(Fot. World Rowing. )
Gospodarzem trzecich i ostatnich w tym roku zawodów wioślarskiego Pucharu Świata jest szwajcarska Lucerna. Najliczniejsze w tym roku zawody nie były szczęśliwe dla naszego reprezentanta Miłosza Jankowskiego. Wychowanek Wiru w repasażu uzyskał awans do sobotniego półfinału, ale tam swoje zrobiły zmęczenie i wynikające z choroby osłabienie.
- Mieliśmy zdobywać medale, a jesteśmy mocno w tyle – skomentował sportowiec w mediach społecznościowych. - Niestety tak się zdarza, jak się wkracza mocno w sezon, a na dodatek choroba dobija. Technicznie całkiem dobra jazda do 1000 m, tylko niestety uczucie, jakbyśmy płynęli w smole i brak mocy w drugiej części dystansu.
W niedzielę rano dwójkę podwójną wagi lekkiej Miłosz Jankowski/Jerzy Kowalski mieliśmy oglądać w finale B, ale sportowcy nie wystartowali.
Dobiegające końca zawody w Lucernie to ostatni duży sprawdzian przed najważniejszą imprezą w kalendarzu startów.
- Mistrzostwa świata za 2,5 miesiąca, więc mamy czas na odbudowanie formy! – kończy Miłosz Jankowski, a my jak zawsze trzymamy kciuki.
1Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Typowo polskie tłumaczenie:swoje zrobiły zmęczenie i wynikające z choroby osłabienie-to po co startować?Trzeba było przed startem napisać,że startuje po chorobie.