- Taki oto plac zabaw dla dzieci oferuje ITBS na ul. Ostródzkiej - pisze nasza czytelniczka. - Rozsypujące się ze starości elementy drewniane, nieodgrodzony żadnymi krzakami teren zabaw (blisko ulica), w 3/4 wielkości zarośnięty trawą, bez grama cienia. Dodatkową atrakcją mogą być poszukiwania i znajdowanie kocich bobków w niewymienianym od lat piasku, który jest ewentualnie dosypywany. Z tego wynika, że zarządca ma tylko prawa - pobieranie czynszu, a zero obowiązków. Może burmistrz i radni miasta powinni przyjść ze swoimi pociechami, zrobić rekonesans "włości", zanim skupią się na następnej podwyżce czynszu.

Anna Chudzikowska z ITBS potwierdza, że omawiany plac zabaw pozostaje w zarządzie spółki. Mieści się przy budynkach 48e-48g na ulicy Ostródzkiej.

- Staramy się przeprowadzać naprawy na bieżąco, jednak fundusze są ograniczone, a większość nakładów pochłaniają zdewastowane budynki - mówi Anna Chudzikowska. - Ostatnia kontrola w tym miejsca była przeprowadzona 18 kwietnia. Wymienione zostały dwa drewniane słupki od huśtawek, a pozostałe urządzenia były sprawne. Plac nie znajduje się przy drodze publicznej, więc ogrodzenie nie jest planowane. Co do zieleni, mamy podpisaną umowę z zewnętrzną firmą. Być może ostatnia deszczowa pogoda nie pozwoliła na wykoszenie placu. Piasek wymieniany jest każdego roku.

Zarządowi ITBS udostępniliśmy też zdjęcia naszej czytelniczki. Jak przekazała nam Anna Chudzikowska, na miejsce został wysłany pracownik, by przeprowadzić naprawy uszkodzonych urządzeń. Nie ma jednak planów, które sprostałyby oczekiwaniom mieszkańców. Jak informuje nasza rozmówczyni, większa inwestycja na razie nie jest w tym miejscu planowana. Chyba już czas, by o tym pomyśleć...