(Fot. Info Iława. )
O tym, jakie plany ma iławski ratusz wobec działki na Starym Mieście, na placu po byłej kotłowni, wiadomo publicznie co najmniej od stycznia 2016 roku. To wtedy na naszym portalu pojawiła się pierwsza publikacja o tym, że ta miejska nieruchomość ma zostać sprzedana, a jej przeznaczenie to budowa bloku. Później kilkakrotnie wracaliśmy do tematu, informując o postępach w sprawie. Dyskusja na ten temat rozgorzała jednak na dobre dopiero wczoraj, podczas sesji Rady Miejskiej w Iławie. W porządku obrad tego posiedzenia znalazła się bowiem uchwała, w której radni mieli już formalnie wyrazić zgodę na sprzedaż działki przy ul. Piotra Skargi.
Do głosowania nie chciała jednak dopuścić radna Ewa Jackowska, która jeszcze przed odczytaniem porządku obrad złożyła wniosek formalny o to, by zdjąć z niego punkt dotyczący działki na Starym Mieście. Uzasadniając taki postulat, radna odczytała podpisany przez siebie i pięć innych osób (Mariusza Gołębiowskiego, Aleksandra Krygiera, Agatę Wacławską-Matyjasik, Annę Kopaczewską, Dawida Kopaczewskiego) list do burmistrza Adama Żylińskiego w tej sprawie. Główne postulaty tego pisma to zaniechanie działań podjętych w celu sprzedaży działki i przeprowadzenie konsultacji społecznych.
- Jesteśmy przekonani, że ta transakcja przyczyni się do pogorszenia warunków mieszkania w tym rejonie Iławy - oceniają autorzy tego pisma, wskazując na takie problemy, jak dostępność miejsc parkingowych oraz deficyt przestrzeni publicznej dla mieszkańców oraz argumentując, że ich zdaniem nowych bloków buduje się w Iławie wystarczająco dużo w innych miejscach.
Autorzy pisma zgłosili też swoje pomysły na zagospodarowanie działki.
- W naszym przekonaniu teren po byłej kotłowni jest idealnym miejscem do stworzenia miejsca użyteczności publicznej, np. miniparku z małą architekturą. Przy minimalnym nakładzie finansowym można byłoby po prostu teren oczyścić, posiać trawę, postawić ławki, kosze, siłownię zewnętrzną etc. Innym rozwiązaniem jest przeznaczenie tego terenu pod tymczasowy parking i rozpoczęcie publicznej dyskusji nad sensownym zagospodarowaniem tego terenu w kolejnych latach - proponują mieszkańcy, osoby związane z nieformalną grupą Wspólna Iława.
Dodatkowe postulaty wyrażone w piśmie to także propozycja, by zorganizować spotkanie burmistrza z zainteresowanymi mieszkańcami w tej sprawie oraz wniosek o to, by wyjaśnić wątpliwości formalno-prawne, zwłaszcza fakt, że miasto ogłosiło przetarg jeszcze przed wczorajszą sesją, tzw. zanim radni wyrazili zgodę na sprzedaż działki.
Do wniosku o to, by nie głosować w sprawie sprzedaży nieruchomości, przychylił się radny Ryszard Kabat, dla którego kluczową sprawą były wspomniane powyżej wątpliwości prawne.
W odpowiedzi na te zastrzeżenia głos zabrał burmistrz Adam Żyliński, który wyjaśniał, że budowę bloku zakłada w tym miejscu plan zagospodarowania przestrzennego, najważniejszy dokument regulujący możliwości prowadzenia różnych inwestycji w mieście. Jak mówił burmistrz, dotychczas nie było w tym zakresie uwag do planu, a dopiero teraz, gdy po 19 latach jest wola, by zagospodarować działkę, w ostatniej chwili pojawia się sprzeciw. Z kolei o przedstawienie stanowiska w sprawie wątpliwości prawnych burmistrz poprosił kierownika Wydziału Gospodarki Mieniem Komunalnym Wiesława Pieńczewskiego, który nie zgodził się, by popełniono błąd. Również radca prawny urzędu Jadwiga Drzostek wyjaśniała, że przepisy w takim przypadku nie regulują kolejności dokonywania poszczególnych czynności urzędniczych, a zgody radnych wymaga sama sprzedaż, a nie ogłoszenie przetargu, który w przypadku trudności można unieważnić.
Ostatecznie wniosek radnej Ewy Jackowskiej poparty przez Ryszarda Kabata przepadł, a dyskusję zakończono na wniosek radnego Edwarda Bojko. W głównym głosowaniu radni wyrazili zgodę na to, by działkę przy ul. Piotra Skargi sprzedać. 13 radnych było za, 5 przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Działka zostanie sprzedana w drodze licytacji, co ma pozwolić miastu na uzyskanie za nią jak najwyższej kwoty.
Fot. Info Iława.
Pełna treść listu:
W związku z informacją opublikowaną w Biuletynie Informacji Publicznej, która dotyczy ogłoszenia przetargu na sprzedaż działki przy ul. Piotra Skargi na Starym Mieście, apelujemy o zaniechanie podjętych działań i przeprowadzenie konsultacji społecznych z mieszkańcami miasta, w szczególności z mieszkańcami tej części Iławy.
Stare Miasto jest terenem ściśle zabudowanym i podzielonym pod względem własności, dlatego też wszelkie inwestycje, w tym szczególnie sprzedaż miejskich działek, powinny być prowadzone z daleko posuniętą rozwagą i przy udziale zainteresowanych mieszkańców. Ponadto powinny wpisywać się w strategię rozwoju miasta uwzględniającą potrzeby mieszkańców, a nie być wynikiem bieżących interesów budżetu miejskiego.
Naszym zdaniem zbudowanie tam kolejnego budynku wielorodzinnego nie może być traktowane jako odpowiedź na potrzeby mieszkaniowe iławian, gdyż takowe są zaspokojone przez prężnie rozwijające się osiedla budynków wielorodzinnych w kilku innych częściach miasta, generujące dużą podaż mieszkań. Pomysł wydaje się być zatem jedynie chęcią wygenerowania dodatkowych środków w budżecie miasta, co należy traktować jako cel krótkowzroczny i formułowany bez uwzględnienia zasady zrównoważonego rozwoju.
Dialog społeczny, który proponujemy, w tak istotnych sprawach może przyczynić się do przyjęcia rozwiązań w większym stopniu odzwierciedlających potrzeby i oczekiwania mieszkańców. Uważamy, że należy zapytać mieszkańców o opinię na temat tego pomysłu oraz pozwolić im wypowiedzieć się, jaki sposób zagospodarowania tego terenu proponują. Wpisywać się to będzie w zasadę partycypacji w procesie zarządzania miastem, co – mamy nadzieję – leży na sercu gospodarzowi miasta wybranemu głosami mieszkańców.
Jesteśmy przekonani, że ta transakcja przyczyni się do pogorszenia warunków mieszkania w tym rejonie Iławy. Szczególną uwagę należy zwrócić na drogę dojazdową do tej działki, która jest bardzo wąska, co w przyszłości może skutkować większymi problemami, w tym spadkiem bezpieczeństwa, w przypadku większej ilości samochodów, które pojawią się wraz z lokatorami nowego bloku. Ponadto mieszkańcy Starego Miasta, jak i pozostałej części Iławy, od wielu lat oczekują podjęcia działań zmierzających do przywrócenia blasku tej części miasta. Zdajemy sobie sprawę, że nie ma możliwości przywrócenia zabudowy przedwojennej, ale jest rzeczą oczywistą, że Stare Miasto – we współpracy ze Spółdzielnią Mieszkaniową – powinno przejść gruntowny remont. Wybudowanie zatem nowego bloku zaburzy działania, które w przyszłości mogłoby być podjęte w celu rewitalizacji całego terenu i nadania mu spójnego kształtu i wyglądu.
Należy podkreślić, że Iława cierpi na deficyt przestrzeni publicznej skierowanej tylko do mieszkańców. Brakuje odpowiednich parków, placów zabaw, miejsc dla młodzieży itp. W naszym przekonaniu teren po byłej kotłowni jest idealnym miejscem do stworzenia miejsca użyteczności publicznej, np. mini parku z małą architekturą. Przy minimalnym nakładzie finansowym można byłoby po prostu teren oczyścić, posiać trawę, postawić ławki, kosze, siłownię zewnętrzną etc. Innym rozwiązaniem jest przeznaczenie tego terenu pod tymczasowy parking i rozpoczęcie publicznej dyskusji nad sensownym zagospodarowaniem tego terenu w kolejnych latach. Doświadczenia wielu miast Danii, Norwegii i Polski (np. Łodzi) pokazują, że w zabudowanych centrach miast należy szczególną uwagę przykładać do miejsc użyteczności publicznej, które równoważyłyby tereny przeznaczone pod zabudowę mieszkalną, galerie handlowe, parkingi itp., a które w sposób bezpieczny mogłyby być użytkowane przez wszystkich mieszkańców.
Powyższe obawy potwierdza najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli (www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-systemie-gospodarowania-przestrzenia-gmin.html),który zwraca uwagę na to, że “społeczność lokalna pozbawiona jest udziału w ustalaniu zasad ładu przestrzennego i sposobów gospodarowania i korzystania z przestrzeni (...)” oraz “bezzwłocznie należy podjąć działania prowadzące do zmiany systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego w Polsce, w ramach którego możliwe byłoby wypracowanie kompromisu pomiędzy interesem społeczności lokalnej zapewniającym wysoką jakości życia (dostęp do oświaty, kultury, usług, transportu, itp.), interesami inwestorów gwarantującymi gminie rozwój, dochody podatkowe oraz potencjalne miejsca pracy, a także wymogami niezbędnymi dla zachowania wartości przyrodniczych, historycznych i kulturowych.”
Ponadto należy zauważyć, że w Iławie buduje się obecnie wiele bloków. Przy ulicy Kardynała Wyszyńskiego bloki są budowane aż w 3 lokalizacjach (koło marketu Kaufland, koło hurtowni OCMB, przy pumptracku). Ponadto nowe mieszkania powstają na osiedlu Piastowskim oraz koło Hotelu Port 110. Zabudowa mieszkalna jest także planowana na tzw. osiedlu Żołnierzy Wyklętych. Dlatego też uważamy, że budowa nowego bloku w centrum miasta nie jest ani konieczna, ani sensowna.
Nasz daleko idący niepokój budzi także fakt, że przetarg na sprzedaż w/w działki został już ogłoszony, a Rada Miejska nie wyraziła na to jeszcze zgody. Według informacji zawartych w BIP głosowanie nad stosowną uchwałą jest zaplanowana najbliższą sesję w dniu 24 kwietnia 2017 r. Pragniemy zauważyć, że Radni są przedstawicielami mieszkańców. Powinni zatem mieć możliwość wypowiadania się w tak kluczowych sprawach w sposób swobodny, bez presji narzuconej przez Burmistrza w postaci ogłoszonego już przetargu i mając czas na konsultacje z wyborcami ze swoich okręgów. Poza tym takie działanie obniża standard prawny działalności samorządu miejskiego i nie dodaje władzom miasta wiarygodności.
Pojawia się równieżpytanie, co stanie się, jeśli Radni odrzucą proponowaną uchwałę? Jakie będzie to rodziło konsekwencje prawne, finansowe wobec ogłoszonego już przetargu? Czy nie powinno być tak, że najpierw Rada wyraża zgodę na sprzedaż, a następnie Urząd Miasta ogłasza to w formie przetargu? Czy tym samym wszelkie procedury zostały zachowane?
Podsumowując, składamy wniosek o:
- wstrzymanie procedury przetargowej dotyczącej sprzedaży działki przy ul. Piotra Skargi,
- wyjaśnienie wątpliwości prawnych odnośnie zachowania/niezachowania procedury z ogłoszeniem przetargu,
- wyznaczenie terminu spotkania Burmistrza, zainteresowanych Radnych oraz mieszkańców, które mogłoby odbyć się w ciągu najbliższych dni, w sprawie przedstawienia pomysłów
na zagospodarowanie przedmiotowej działki i rozpoczęcie tym konsultacji społecznych.
Z poważaniem,
członkowie nieformalnej grupy Wspólna Iława
oraz mieszkańcy Iławy
Ewa Jackowska
Mariusz Gołębiowski
Aleksander Krygier
Agata Wacławska-Matyjasik
Anna Kopaczewska
Dawid Kopaczewski
24Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Przetarg odwołano. Błędy proceduralne. Władca szaleje.
Obserwatorze mylisz się. Nie należę do grupy wspólna Iława, niemniej kibicuję im. Trochę wiosen przeżyłem, niejedno widziałem. Nic w wykonaniu obecnego burmistrza mnie nie dziwi, bo to powtórka z nieudolnych rządów z lat 90. Młodym gniewnym życzę nieustającej werwy.
A ja myślę,że na tym portalu aktywni są ( komentują , hejtują ) tylko przeciwnicy burmistrza czyli osoby, które podpisały się pod w.w. listem.
Pół miliona prywatnego długu burmistrza pokazuje jego nieporadność i brak umiejętności zarządzania. Dziw bierze, że ludzie dali się nabrać na jego " obietnice" wyborcze. To nie mogło skończyć się inaczej, niż marazmem w mieście. Chcąc na siłę czymś się wykazać przed najbliższymi wyborami, burmistrz podejmuje nieracjonalne decyzje finansowe. W tym jednak ma smykałkę jak mało kto. Pół miliona długu, a kolejna kampania za pasem.
Ratuszowe wykształcone z tytułami inżyniery, właśnie wykazały swoją niekompetencję i "nieocenioną" błyskotliwość podczas szacowania projektu budżetu obywatelskiego YS. Taka mała pomyłka 600 tyś, ale przecież co to za pomyłka. Inżyniery już "główkują" kogo obarczyć swoim błędem. Zapewne winą obarczą młodych pomysłodawców i taką głodną karmę rzucą bezradnym radnym. W tym całym syfie żal mi młodych ludzi. Za ową symboliczną pomyłkę 600 tyś powinno się ujawnić nazwisko ratuszowego zdolniachy. Tak dla przykładu. Pora najwyższa przewietrzyć salony.
Proszę ni e pomawiać Ewy o brak wykształcenia, to ona operuje paragrafami jak stary mecenas. Sam burmistrz przedstawiał ją jako osobę z wykształceniem ekonomicznym. Więc pewnie jest po SGH, tej samej którą kończył prof dr Balcerowicz.
Jeszcze do niedawna radna była wykładowcą na kursach z księgowości. W chwili obecnej jest również osobą nadzorującą uczniów praktycznej nauki zawodu. Faktycznie bez wykształcenia. Skończcie te dyrdymały. Czy artykuł to casting na burmistrza? Nie. Skupmy się raczej co skłoniło włodarza do sprzedaży tej działki. Wszyscy w Iławie zachodzą w głowę co skłoniło burmistrza do lobbowania deweloperów.
Nie bardzo rozumiem czemu dyskusja zeszła na inny tor? Celowe odwrócenie uwagi? Formacjo Wspólna Iława do dzieła. Piszczcie petycję, sprowadzcie telewizję, odpowiednie służby, może przyszli deweloperzy zobaczą opór od mieszkańców i zrezygnują z zakupu. To po sprzedaży cypla, kolejna chybiona decyzja włodarzy miasta. Wszystkich pomysłodawców takich tworów trzeba wywalić na zbity pysk z urzędu.
A kto zatrudnił połowę niekompetentnych urzędników w ratuszu, po tzw.znajomości -nikt inny tylko poprzednicy Żylińskiego,a teraz burmistrz musi "bujać się" z miernymi znajomymi Hordejukowej.Nie ma na to przyzwolenia społecznego.Na Jackowską bez wykształcenia też nie ma przyzwolenia.
Czytelniku, czymże w dzisiejszych czasach jest wyższe wykształcenie? Zwłaszcza te ukończone dla świstka w lokalnej uczelni, na potrzeby utrzymania etatu. Takowy papierek ma połowę urzędników, a znam przykłady z ratusza, że nie wszyscy. Błędy w pracy walą na potęgę. Czy wyższe wykształcenie gwarantuje nam rzetelność w wykonywanej pracy? Nie sądzę. Niedopuszczalnym było doprowadzenie obecnego burmistrza do zarządzania miastem. Dziś w ratuszu ulubione słowo to kredyt. Owoce pracy obecnego burmistrza będziemy naprawiać przez wiele lat. Specjalnie przejrzałem oświadczenia radnych i ta najmłodsza radna radzi sobie całkiem nieźle. Ma dwie firmy, dodatkowo agroturystykę, więc nie sądzę żeby była bez odpowiedniego wykształcenia. Obawa, że pogoni w cholerę połowę nierobów z urzędu jest tym większa,im więcej Wam pseudowykształconym urzędnikom wytyka błędów. Póki co skutecznie. Pani Ewo wytrwałości, bo w ratuszu i jednostkach podległych trzęsą portkami przed Pani nadejściem. Wiem, bo jestem blisko koryta. Drąży Pani dalej temat sprzedaży działki bo jest Pani blisko wychwycenia prawdziwej przyczyny zbycia.
Nie wyobrażam sobie, żeby miastem zarządzała osoba z wykształceniem średnim. Szeregowy pracownik w urzędzie miasta, zgodnie z przepisami prawa musi mieć wykształcenie wyższe, a burmistrz miałby średnie, to jakiś ABSURD!
Ludzie czy wy nie widzicie tego samego łańcuszka co niedawno przerabialiśmy na osiedlu ostródzkim? Tam też jedynym szczęśliwym konsumentem pomysłów burmistrza miał być deweloper IPB. Nieważne co myślą mieszkańcy. Za chwilę wybory, burmistrz zadłużony po uszy, a kasa na kampanię jest potrzebna. Ewidentnie trzeba sprowadzić media ogólnopolskie, niech przyjrzą się tzw układom.
"Przy minimalnym nakładzie finansowym można byłoby po prostu teren oczyścić, posiać trawę, postawić ławki, kosze, siłownię zewnętrzną etc. Innym rozwiązaniem jest przeznaczenie tego terenu pod tymczasowy parking i rozpoczęcie publicznej dyskusji nad sensownym zagospodarowaniem tego terenu w kolejnych latach".
Ewa Jackowska: "Jeśli sprzedamy ten teren i powstanie nowy blok, możemy zapomnieć o sensownej rewitalizacji tej części miasta, co też było obietnicą burmistrza w swojej kampanii." Uwaza Pani, ze parking jest sensowna rewitalizacja tej czesci miasta? Tak Pani, jako radna, zacheca do korzystania z komunikacji zbiorowej i ograniczenia ruchu samochodowego w miescie? Aby zrewitalizowac ta czesc miasta potrzeba czegos wiecej niz parking czy blok, ale pomyslu na to trzeba szukac wsrod wszystkich mieszkancow miasta, a nie tylko mieszkancow przyleglych blokow.
Kandydatem na burmistrza miasta może zostać osoba która posiada bierne prawo wyborcze do rady gminy, a w dniu wyborów ukończyła 25 lat. Nie mają prawa wybieralności osoby: karane za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego; wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego; obywatel Unii Europejskiej niebędący obywatelem polskim, pozbawiony prawa wybieralności w państwie członkowskim Unii Europejskiej, którego jest obywatelem. Ot i całe wymagania Iławianko. Dla mnie burmistrz może mieć i podstawowe wykształcenie, byleby miał łeb na karku, wielkie chęci do pracy, szacunek do pieniędzy i nie karmił mnie głodnymi opowiastkami że można żyć lepiej w Iławie. Proszę spojrzeć jak dynamicznie zdobywa sukcesy burmistrz Kisielic. Jego praca opiera się na wysłuchaniu potrzeb mieszkańców. To jest człowiek pracy, nie bajdurzenia. Iława ma zwyczajnie pecha. Przygodę z obecną kadencją burmistrza należy potraktować jako gorzką pigułkę, którą dwa razy do ust się nie wkłada.
Mam nadzieję, że dożyję czasów by radni w moim mieście podejmowali własne , nieprzymuszone partyjną przynależnością decyzje. Przecież ta sprzedaż na kilometr cuchnie podejrzeniem o przyjęcie korzyści majątkowej. Każdy o zdrowych zmysłach wstrzymałby się od jakichkolwiek decyzji, zażądał wyjaśnień. Ciekawe ile prawdy jest w plotce, że kasa ze sprzedaży pójdzie na remont Jasielskiej, bo ratusz odpadł z granatów unijnych. Radni ocknijcie się w końcu, bo przydomek radny/bezradny nabiera sensu.
Gratuluję cynizmu. Mam mocne podstawy by sądzić, że sprawy mają się inaczej. Dociekliwość tej osóbki na wykładach była wręcz irytująca.
Pani Ewa Jackowska, to chyba musi zrobić najpierw maturę,żeby ubiegać się o najwyższy urząd...
Nigdy nie jest za późno. Lepiej późno naprawić błąd, niż wcale. To my jako mieszkańcy zwróciliśmy uwagę, że blok w tym miejscu jest złym rozwiązaniem i podaliśmy na to wiele argumentów. Radna Zakrzewska już w poprzedniej kadencji, a ja osobiście w tej kadencji składałyśmy wniosek o zrobienie tam parkingu, więc ratusz miał sygnał, że istnieją tam inne potrzeby mieszkańców niż budowa bloku. To, że plan zagospodarowania przewiduje tu blok, nie oznacza, że trzeba już to robić. Plan można zawsze zmienić, trwa to długo, ale jest to do wykonania. Tylko czy władza lokalna słucha głosu mieszkańców? Czemu doświadczony kierownik pyta o zgodę na zbycie mienia miejskiego przed ogłoszeniem przetargu, a tym razem kolejność była odwrotna? Czemu burmistrz nie wyraża woli spotkania się z zainteresowanymi mieszkańcami w sprawie sprzedaży tego terenu? Konserwator zabytków zmienił zdanie o ochronie tego terenu? Jeśli sprzedamy ten teren i powstanie nowy blok, możemy zapomnieć o sensownej rewitalizacji tej części miasta, co też było obietnicą burmistrza w swojej kampanii. Burmistrz podczas wyborów obiecywał dialog z mieszkańcami, pełną transparentność. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Zostaliśmy oszukani.
Przeciez w iławie powstalo ostatnio tyle nowych blokow, ze nie mam pojecia kto tam bedzie mieszkal....
Prawdą jest, że kawałek ziemi w miejscu, było nie było, strategicznym Iławy, przeznaczać pod parking, to głupota. Jednak jest pytanie, za ile będą sprzedawane tam mieszkania? Myślę ze mogą byc nie do kupienia. Jeśli w przyszłości okaże się ze większość pod turystów i na wynajem, to jako mieszkaniec na stałe, nie chciałbym tam żyć.
Blisko coraz bliżej, temu, ze WY, Wspólna Sprawa, przejmiecie władzę w Iławie. Pani Ewa jawi się osobą, choć młodą, ale jak myślę, bardzo przygotowaną mentalnie na najwyższy urząd w Iławie. .Młodości dodaj jej skrzydła, niech nad martwym wzleci światem.... Dasz bór!
Bardzo dobry ruch mieszkańców! Burmistrz kasę za to bierze, by myśleć o mieszkancach i o przyszłości. Postawienie bloku to najprostsze co można zrobić i niestety w tym przypadku to zła decyzja. Dobrze ze chociaż ludzie czuwają. Gdyby burmistrz chciał, to by przetarg wstrzymał. Nie chce, wiec idzie w zaparte.
Radni po wyborach nie przejmują się potrzbami mieszkańców miasta. Iława to miasto pustych mieszkań w nowych blokach. A Stare Miasto robi się niestety stare nie tylko z nazwy. Nikt nie liczy się ze zdaniem ludzi tam mieszkających, fontanny-szkoda słów...., od kilku lat kilka razy w sezonie szykowane, a woda i tak pryska jak chłop z prostatą, i mało tego nie trafia do celu. Więcej wody na chodniku niż w fontannie. Ludzie samochody parkują na chodnikach. W lokalach usługowych ciucholandy... Starówka z prawdziwego zdarzenia. Ale Ci co chcą coś zmienić jak widać nie mają szans.....