Szanowni nauczyciele z SP2 - jesteście (w większości) świetnymi ludźmi. Po imprezach organizowanych z Radą Rodziców widać, że potraficie współpracować z rodzicami Waszych uczniów. Wasze relacje z dyrekcją też wydają się być na właściwym poziomie. Wszystko mi pasuje, tylko za żadne skarby pojąć nie mogę, dlaczego wypuszczacie przed widownię trola, który nie potrafi nauczyć się 5 linijek tekstu tylko czyta go z piłki?!? W jaki sposób mam wytłumaczyć swoim dzieciom, że nauczyciel przed występem nie musi uczyć się tekstu, a one muszą tekst o wiele bardziej obszerny wykuć na blachę? Może do recytacji wiersza też będą ustawiać się z piłkami? Niestety ta osoba zepsuła Wasz występ. Chciałem mu po występie "podziękować" za jego profesjonalne podejście, ale albo ze wstydu zaszył się gdzieś w szkole, albo (w co bardziej wierzę) olał Was i cały festyn i zmył się do domu.