(Fot. Rafał Ryszczuk (facebook).)
Gruntowe drogi pokryte gumowymi taśmami oglądaliśmy w Goryniu w niedzielne popołudnie.
- To wzmacniana gruba guma, zbrojona linką stalową. W kopalniach używa się takich taśm przenośnikowych do transportu węgla. Ten materiał z pewnością wytrzyma dłużej, niż droga tylko podsypana kruszywem - powiedział nam na miejscu jeden z mieszkańców, bardzo zadowolony z biegnących w pobliżu jego posesji gumowych dróg. - Burmistrz przekonywał, że cena jest korzystna i zgadzam się z nim. Sposób, w jaki dotychczas remontowano u nas drogi gruntowe, był topieniem pieniędzy w błocie.
Opinie jednak, jak to w społeczeństwie, są podzielone.
- Wielkiej różnicy nie widzę, dziury jak były, tak są - powiedziała nam rowerzystka, która zdążyła już wypróbować nową nawierzchnię. - Obawiam się, co będzie zimą, gdy chwyci mróz i popada. Burmistrz zapewniał co prawda, że będą tu jeździły piaskarki, ale wydaje mi się, że guma będzie o wiele bardziej śliska niż asfalt czy nawet zwykła nawierzchnia gruntowa.
- Pożyjemy, zobaczymy - dodała kolejna napotkana przez nas mieszkanka Gorynia. - Wiem, że roboty jeszcze nie dobiegły końca. Nawierzchnia ma jeszcze zostać wyrównana walcem. Dlatego z oceną poczekam na efekt końcowy, choć już zauważyłam, że dla dziecięcych rowerków i hulajnóg to na pewno lepsze rozwiązanie - dodała nasza rozmówczyni, wskazując na swoją córeczkę, która wybrała się na przejażdżkę po gumowej nawierzchni drogi.
O tym, że gumowe taśmy są świetnym sposobem na dziurawe i błotniste drogi gminy, jest przekonany burmistrz Kisielic Rafał Ryszczuk. Jego zdaniem na to, jak sobie skutecznie poradzić z tym problemem, dotychczas brakowało recepty.
- Przez lata w 180 kilometrach dróg gminnych utopiono kilka milionów złotych bez większego rezultatu - ocenia Rafał Ryszczuk. - Dzieje się tak, ponieważ kamień tam wbudowany dość szybko ulega degradacji i co kilka miesięcy trzeba powtarzać cykl uzupełnienie kruszywa, równiarka, walec. Drogi tego typu bardzo się kurzą i są niekomfortowe. Wiosną i jesienią mieszkańcy na wsi wręcz toną w błocie. Taka sytuacja jest niedopuszczalna i dlatego po zapoznaniu się ze stanem dróg gminnych zacząłem bardzo intensywnie zastanawiać się nad tym, jak skutecznie poprawić ich jakość.
Jak dalej opisuje Rafał Ryszczuk, pod uwagę były brane różne możliwości. Odrzucono opcję napraw płytami betonowymi, która według szacunków urzędu kosztowałaby aż 240 tys. złotych za kilometr. Asfalt, co oczywiste, nadwyrężyłby gminną kasę w jeszcze większym stopniu.
- Wpadłem na pomysł, żeby układać nawierzchnię z taśm przenośnikowych używanych w kopalniach czy hutach - informuje burmistrz. - Taśmy wykonane są z kauczukowej gumy o grubości 3,2 cm zbrojonej linką stalową i szerokości od 1,4 m – 2,2 m, długości są różne i wahają się od 25 do 50 m. Cena metra kwadratowego z transportem takiej taśmy to 15 zł. Łatwo więc wyliczyć, że kilometr materiału na taką nawierzchnię o szerokości 3m kosztuje zaledwie 45 tysięcy złotych. Tak gruby kauczuk jest bardzo wytrzymałym materiałem i nawet lepiej nadającym się na intensywnie użytkowane przez rolników drogi niż asfalt.
Takich dróg jak w Goryniu zapewne będzie w gminie Kisielice więcej. Burmistrz nie ukrywa, że prowadzi kolejne rozmowy w sprawie zakupu taśm.
Fot. Info Iława i Rafał Ryszczuk (facebook). Droga z gumowych taśm przenośnikowych w Goryniu w gminie Kisielice.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Tego typu technologie są z powodzeniem stosowane na drogach Australii i na Alasce gdzie warunki atmosferyczne są na tyle zmienne że nawierzchnie asfaltowe wytrzymują nie dłużej niż 2 lata a grunty są niestabilne i nie można zastosować technologii betonowej gdyż całe wielokilometrowe odcinki dróg musiałyby być budowane na stabilizujacych palach betonowych. Gratuluję pomysłu!!! Nareszcie widać że ktoś nie chce rozrzucać pieniędzy podatników i robi coś dla mieszkańców. Trzymam kciuki za pomyślne doprowadzenie do wdrożenia pomysłu w życie co jest niestety trudne w naszym kraju (procedury i ludzie - zawsze znajdzie się ktoś kto będzie rzucał kłody pod nogi) Życzę powodzenia i jeszcze raz gratuluję.
Trochę błota na tą gumę i pajechaliiii. Dobra firma zajmująca się odszkodowaniami i pomysłowy Dobromir leży i kwiczy.
(...) Żółć może być za mało intensywny kolor hehe. Te Jancia z Tomciem zróbcie co umiecie najlepiej donieście o papierach gdzie trzeba, sprawdzą i będziecie mieli ubaw. Tym razem szczyle nie doniosą, bo nie chcą znać prawdy. Wiedzą, że parszywe insynuacje najlepsze.
Życie każdy układa sobie jak chce. Żółte papiery trudno wymazać z życiorysu - prawda burmistrzu?
Biko
Drogi okładać prezerwatywami - na taki pomysł mógł wpaść tylko nasz san sej. A co z tą chorobą z książeczki wojskowej?
To żart jakiś?
No to teraz czekać na donos Więcka czy tego drugiego przymulonego muflona, że takie, a takie, a inne i w ogóle do niczego. Ot polska właśnie.