Szczęśliwe życie rodzinne i zawodowe pana Krzysztofa, mieszkańca Siemian w gminie Iława, wieloletniego pracownika gospodarstwa rybackiego, przerwał pod koniec 2009 roku potężny atak padaczki. Wkrótce rodzina poznała okrutną diagnozę: to glejak, guz mózgu. Rozpoczął się wyczerpujący szpitalny maraton, kolejne operacje w Warszawie i wciąż kolejne nawroty choroby. "Bez słowa skargi na los, uśmiechnięty" - tak w relacji najbliższych pan Krzysztof znosił te ogromne trudy. Bardzo trudna była ostatnia, piąta operacja.

- Po operacji już się nie uśmiechał, drżał z bólu, zaciskał oczy i kazał nam jechać do domu - relacjonuje rodzina pana Krzysztofa. - Pan doktor powiedział, że to była już ostatnia operacja i podpowiedział nam, że jest w Berlinie w prywatnej klinice profesor Vogel, który specjalizuje się w leczeniu glejaków z bardzo dobrym skutkiem. Tego się teraz trzymamy. Chcemy tam pojechać, stąd prośba o pomoc.

- Potrzebujemy środków na pierwszy wyjazd do Berlina, tam odbędzie się leczenie - informuje o szczegółach córka pana Krzysztofa, Ola. - Musimy zebrać pieniądze jak najszybciej, do końca tygodnia. Później będziemy zbierać dalej, ponieważ leczenie będzie trwało już do końca życia taty, a jest bardzo drogie.

Zbiórka dla pana Krzysztofa prowadzona jest na ogólnopolskim portalu pomagam.pl pod tym linkiem:

https://pomagam.pl/krisglejak

Dotychczas, dzięki wpłatom niemal 90 darczyńców udało się uzbierać niespełna 13 tysięcy złotych. Ludzie, którzy chcą pomóc, wpłacają takie kwoty, jakie są w ich finansowym zasięgu. Ktoś przekazał 30 zł, a inny anonimowy darczyńca aż 5 tysięcy. Liczy się każda złotówka. Do celu zbiórki, 50 tysięcy złotych, jeszcze sporo brakuje.

Pan Krzysztof po ostatniej, piątej operacji. Teraz nadzieją jest kosztowne leczenie w prywatnej klinice w Berlinie (fot. archiwum rodziny).