Policjanci interweniowali po otrzymaniu zgłoszenia o awanturze, do jakiej doszło w jednym z lokali rozrywkowych na terenie miasta. Wszystko zaczęło się od... bluzy. Regulamin lokalu nie zezwala na taki strój, ale młody mężczyzna, który na imprezę przyszedł wspólnie ze znajomymi, odmówił jej zdjęcia. Wtedy ochrona wyprosiła go z lokalu. Mężczyzna zareagował nerwowo.

- Gdy był wyprowadzany, pomiędzy nim a pracownikami ochrony doszło do awantury, a następnie szarpaniny - informuje mł. asp. Joanna Kwiatkowska. - Pokrzywdzony został wtedy uderzony w twarz, w wyniku czego doznał złamania nosa.

W toku prowadzonych czynności okazało się, że winny uszkodzenia ciała był 26-letni mieszkaniec gminy Iława, inny gość lokalu.

- Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu - dodaje policjantka. - Oświadczył, że widział interwencję ochroniarzy i podszedł do nich, jednak kiedy wyprowadzany mężczyzna zaczął wyzywać również jego, uderzył go z otwartej ręki w twarz i odszedł.

26-latek odpowie przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym za uszkodzenie ciała grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.