Wbrew takim planom podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Iławie radni nie zaopiniowali treści napisu na tablicy pamiątkowej planowanego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Iławie. Zdejmując ten punkt z porządku posiedzenia, wzięto pod uwagę społeczny sprzeciw, jakiemu daje wyraz wielu komentujących na naszym portalu iławian.

O zdjęcie punktu z porządku obrad oraz przeprowadzenie w tej sprawie konsultacji społecznych wnioskowała radna Ewa Jackowska, która przytoczyła też kilka krytycznych komentarzy mieszkańców, jakie opublikowane zostały pod artykułami portalu InfoIława na ten temat. Wniosek o to, by odstąpić od opiniowania treści napisu, złożył także radny Roman Brzozowski. Nie ukrywał on żalu, że w Iławie, z powodu panującego klimatu społecznego i niechęci wobec tej inicjatywy, nie można obecnie godnie upamiętnić ofiar tragicznej katastrofy, w której życie straciło 96 osób, w tym najważniejsi przedstawiciele władzy państwowej. Radny zgodził się jednak z tym, że panujące wśród mieszkańców nastroje samorząd powinien wziąć pod uwagę.

Tak też się stało. Dużą większością głosów punkt zdjęto z porządku posiedzenia. Jaka przyszłość czeka zatem inicjatywę budowy pomnika? Jak powiedział burmistrz Adam Żyliński, podjęty przez radę krok powoduje, że czuje się on zwolniony z dalszego pełnienia roli organu pomocniczego. Burmistrz podziękował też wnioskodawcom za próbę kompromisowego rozwiązania sytuacji, inicjatywę i wysiłek. Chodzi o już wcześniej poczynione ustępstwo, że inicjatywa nie będzie finansowana z publicznych środków, lecz przez prywatnego, anonimowego darczyńcę.

- My jako samorząd na tym etapie kończymy "przygodę" z pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział burmistrz.  

Pomnik nie powstanie zatem przy Krzyżu Milenijnym, a wszelka dalsza inicjatywa w sprawie zostanie przekazana społecznemu komitetowi, który będzie od rady i burmistrza niezależny. Jak dowiedzieliśmy się podczas sesji, możliwe jest, że pracami takiego komitetu pokieruje senator PiS Bogusława Orzechowska.