REKLAMAPluszak
REKLAMAinkubator

Aktualności

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ14 lutego 2017, 11:11 komentarzy 3

Info Iława - redakcja

ostatnie aktualności ‹

(Fot. Archiwum organizatorów.)

Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Mimo wysokiego mrozu, na ostatniej wycieczce z cyklu „Historia jednej ulicy” pojawiło się aż 80 osób! Ale nie frekwencja była największym zaskoczeniem pieszej wyprawy po ulicach Gajerka, a nieoczekiwane rozwiązanie pewnej tajemnicy…

Osiedle Gajerek powstało w drugiej połowie lat ’30 XX wieku, kiedy obszar na południe od linii kolejowej i na zachód od koszar artylerii zabudowano jednorodzinnymi domami i siecią ulic, którym nadano nazwy okolicznych miejscowości. I tak, na planie Iławy sprzed 75 lat, dostrzec można ulice Chełmińską, Toruńską, Grudziądzką, a nawet Tczewską. Ich przebieg nie w każdym przypadku pokrywa się jednak z dzisiejszymi ulicami o tych samych nazwach.

Nieduże domy, które powstały wzdłuż nieutwardzonych dróg, budowali głównie robotnicy rolni i leśni dzięki nisko oprocentowanym pożyczkom mieszkaniowym. Ich powierzchnia nie przekraczała 50 m2. Jednak zanim nowe osiedle powstało i włączono je w granice miasta, istniało gospodarstwo, które nosiło nazwę Gajerek. Jego właścicielem był niejaki Gayers lub Gajers. Informację tę udało się ustalić dzięki wspomnieniom ojca Andrzeja Górskiego – dzisiejszego mieszkańca ulicy Grudziądzkiej, a także relacji z „Gazety Olsztyńskiej”, informującej, że „W Gajerku pod Iławą została najechana przez furmankę 4-letnia córka osadnika Wiśniewskiego”. Tak uczestnicy pieszej wycieczki rozwikłali jedną z tajemnic osiedla.

Największą atrakcją sobotniej wycieczki była możliwość zwiedzenia schronu typu „S”, znajdującego się w podziemiach budynku przy ul. Chełmińskiej 1. Wybudowano go w latach ’60 XX wieku dla pracowników urzędu miasta. Uczestnicy zimowej wyprawy wysłuchali też informacji o obozie dla oficerów niemieckich, który powstał na osiedlu Gajerek w maju 1945 roku. Jedną z osób przetrzymywanych w obozie był Gerd-Helmut Komossa, późniejszy szef kontrwywiadu wojskowego Bundeswehry. W trakcie wycieczki odczytano też fragment wspomnień Helgi Jadanowskiej, która w 1945 roku była świadkiem budowy drewnianej bramy obozu.

Wycieczkę z cyklu „Historia jednej ulicy” niezmiennie poprowadzili Michał Młotek i Dariusz Paczkowski (przewodnik po Warmii i Mazurach). Była to szesnasta odsłona cyklu. Kolejna wycieczka odbędzie się w pierwszej połowie marca.

Fot. Archiwum organizatorów.

REKLAMAgeodeta
REKLAMAPellet

3Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~iławianin 3 ponad rok temu

    Czy wiadomo coś komuś o niewielkim cmentarzu wojskowym na Gajerku, który miał się znajdować w pobliżu dzisiejszej siedziby Policji lub w okolicach muru więziennego? Jego resztki istniały podobno jeszcze po wojnie.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~zndy 2 ponad rok temu

    Nie zasyfione. Gumową odzież ochronną oraz maski konserwuje się talkiem. Przed użyciem należy taką maskę czy OP-1 rozkonserwować, czyli wymyć talk. Przedstawiona na zdjęciu maska typu "słoń" i tak w chwili obecnej nie dałaby żadnej gwarancji ochrony - to już tylko eksponat muzealny. Obecnie na wyposażeniu podstawowym wojska znajdują maski MP-4, wypierane coraz bardziej typem MP-5.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~dydek 1 ponad rok temu

    Rety co te maski takie zasyfione okulary mają. Po założeniu to wroga i zagrożenia już się nie zobaczy...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.5955 sekundy