(Fot. TVP Olsztyn.)
Takich przedsiębiorców jak pani Elżbieta jest w powiecie iławskim i nowomiejskim więcej. Walczą o przyszłość swoich przedsiębiorstw, bo urząd skarbowy odpowiedzialnością finansową za nieodprowadzone przez nieuczciwego kontrahenta podatki obarczył ich klientów, głównie firmy transportowe i rolników. Chodzi o VAT, podatek akcyzowy i opłatę paliwową. W wielu przypadkach wartość naliczonych przez fiskusa należności przekracza milion złotych, w przypadku Elżbiety Olszty urząd żąda łącznie około 500 tysięcy złotych.
Decyzję właścicielka firmy transportowej z Iławy zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. W tej konkretnej sprawie chodziło o część należności w wysokości około 40 tysięcy złotych.
Rozstrzygnięcie jest niekorzystne. Sąd uznał, że Elżbieta Olszta działała w złej wierze, nie sprawdzając kontrahenta wystarczająco dokładnie. W opinii Ryszarda Maliszewskiego, sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, nieuczciwy handlarz mógł być zweryfikowany, ponieważ w ogóle nie prowadził działalności gospodarczej, nie zatrudniał pracowników, nie miał też magazynów czy dystrybutorów paliwa. Poszkodowana wskazuje natomiast, że początkowo nic nie wzbudzało uzasadnionych podejrzeń, ceny były podobne do rynkowych, a z usług handlarzy korzystali także inni przedsiębiorcy.
Elżbieta Olszta jest rozżalona. Nie ukrywa, że jej zdaniem nad oszustami został roztoczony parasol ochronny, a państwo ściga uczciwych, poszkodowanych przedsiębiorców.
- Wyrok sądu był znany, a cała rozprawa to zwykła formalność - komentuje przedsiębiorca. - Tak działają ustawy. Wszyscy płacą. Takie jest życie w naszym kochanym kraju. Oszuści są pod specjalnym parasolem ochronnym, a należności skarbowo-finansowe przerzuca się na przedsiębiorców, którzy - w przeciwieństwie do profesjonalnych firm prowadzących działalność przestępczą - nie ukryli swojego majątku. Czy Urzędowi Skarbowemu w Olsztynie zależy na "dojściu" do prawdziwych oszustów? Nie! Bo i po co. Najważniejsze jest, że wpływy do Skarbu Państwa się zgadzają. Ot, cała filozofia polskich organów ścigania.
Właścicielka firmy nie ukrywa też, że rozstrzygnięcie sądu może oznaczać dla jej przedsiębiorstwo jedno - bankructwo.
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Sędzia Ryszard Maliszewski w moim subiektywnym odczuciu nie zapoznał się dokładnie z aktami sprawy. Na mój sprzeciw, nie umiał merytorycznie odnieść się do moich zarzutów wobec UKS-u w Olsztynie, podobnie, jak sam obrońca UKS-u. "Nie wiem, nie rozumiem, nie potrafię odnieść się do zarzutów" to słowa obrońcy UKS-u w Olsztynie, który jednak powinien wiedzieć i umieć odpowiedzieć na proste zarzuty, których dopuścił się organ podatkowy, tym bardziej, że sprawa rozgrywała się duże pieniądze.No, ale te fakty nie dziwią...wszak Sąd jest niezawisły.
Ku wyjaśnieniu. W aferę mafii paliwowej "wkręcił" mnie, jak i innych przedsiębiorców i rolników z naszego terenu Urząd Kontroli Skarbowej w Olsztynie. Absurdem w całej tej sprawie jest fakt, że w związku z tą sprawą prowadzone jest postępowanie prokuratorskie, w którym zarówno ja, jak i inni otrzymaliśmy statusy osób pokrzywdzonych. Prokuraturze znane są osoby, które dopuściły się przestępstwa karno-skarbowego i mają postawione zarzuty. Urząd Kontroli Skarbowej mimo zapoznania się aktami prokuratorskimi, pomija te fakty. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie również nie chce zwrócić uwagi na ten, jakże znaczący fakt. Urząd Skarbowy w Iławie pomaga, jak może, tzn. rozkłada "moje" zaległości na raty i odracza termin spłaty należności,ale mógł też umorzyć zaległości ws.VAT-u. Sprawa jest jednak nie zamknięta...
Tak jak Pani powiedziała, Urzędowi Skarbowemu i sądom nie zależy na ściganiu właściwych przestępców, oni rączki umywają, mają taką Panią, co z niej ściągną pieniążki, zlicytują dobytek i będą zadowoleni. Sam miałem do czynienia jak postępuje US, za biurka tylko wysyłają pisma (polecony za potwierdzeniem- obecnie nieźle to kosztuje), nękają nimi podatnika, ale żeby stwierdzić stan faktyczny i podnieść cztery litery, to ciężko im. Przepisy mówią jedno, a oni że mają swoje interpretacje i taką mamy Polskę.
Kierownik urzedu celnego bierze lapowy, sedziowie gdzies maja zwyklych ludzi bo to oni decyduja, mojego kolegi juz nie ma, a kolo ktory go zabil juz chodzi wolny.
Urzędowi Skarbowemu gdziekolwiek nie zależy na dojściu do prawdziwych oszustów. Dlaczego? Bo to właśnie w tych wszystkich urzędach siedzą oszuści, przestępcy którzy chronią innych przestępców. Gdyby nie skorumpowani urzędnicy, celnicy nie byłoby mafii paliwowej. Dopóki nie rozprawimy się z zasiedziałymi urzędasami to my jako uczciwi i niewinni przedsiębiorcy zapłacimy za te wszystkie afery.