Sezonowe lodowisko w Iławie niestety nie wypaliło. Dla niektórych mieszkańców Iławy to źródło rozczarowania.
- Przeczytałam informację o tym, że taka atrakcja powstaje i wybrałam się na boisko z dziećmi - pisze w liście do naszej redakcji mieszkanka miasta. - Zawód był duży, gdy okazało się, że lodowisko nie wypaliło.
Co poszło nie tak?
- Cytując klasyka, po prostu taki mamy klimat - mówi Krzysztof Mądry, wicedyrektor Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji. - Zrobiliśmy, co w naszej mocy, wylewaliśmy wodę przez kilka dni pod rząd, ale nie jesteśmy bogami, nie ma wszystko mamy wpływ. Utrzymująca się plusowa temperatura i opady nie pozwoliły nam skończyć tego, co chcieliśmy zrobić.
Wicedyrektor dodaje też, że on sam i zespół ICSTiR będzie namawiał burmistrza, by powrócić do omawianej na początku kadencji Adama Żylińskiego koncepcji stworzenia w Iławie lodowiska z prawdziwego zdarzenia, o sztucznej nawierzchni, którego funkcjonowanie nie byłoby w tak dużym stopniu zależne od warunków atmosferycznych.
- W innych miastach, które mają tego typu obiekty, podpatrujemy najlepsze rozwiązania. Wszystko zależy od decyzji, jaką podejmie burmistrz – kończy Krzysztof Mądry.
Mrozy wystarczyły, by porządnie zmrozić taflę Małego Jezioraka. Tafla lodowiska jednak nie utrzymała się.
7Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A Radni debatują nad tym, dlaczego Iława się wyludnia. To jest jeden z przykładów. W tym mieście nic się nie udaje. Czy ktoś się pofatygował, żeby zobaczyć jak to wygląda ? Wstyd dla miasta.
W Ostródzie też śmigają na lodowisku, aż miło. Przy tym muzyczka w tle. Tylko u nas zawsze najtańszymi środkami, w dodatku nie dokładnie robione.
Bo wodę trzeba było dolewać wieczorem na noc... a po drugie nie leje się bezpośrednio z węża na taflę bo będzie nie równo. Wodę leje się na spory materiał np koc, który ciągnie się na drążkach żeby rozprowadzać wodę cienką warstwą po lodzie. Wtedy szybko i skutecznie zamarza i jest równo...
Ja też jeździłam i nie byłam sama bo z córką. Może nie było to super równe lodowisko ale wolę tak niż na jeziorze.
Brakuje ŚP.Andrzeja Pikulskiego to by podpowiedział jak to robił w szkole podstawowej nr 1 ładnych lat temu.
Jak się zaczyna robotę w odwilż to "się nie utrzyma". Prognozy trzeba śledzić.
W Lubawie lodowisko zamarzło i można jeździć