„Leśny człowiek”, pan Kazik, żyje bez stałego dachu nad głową od około 9 lat. Jest znany wielu mieszkańcom miasta i okolic, w tym państwu Jackowskim z Iławy, którzy w mroźne popołudnie przed lodowatą nocą postanowili sprawdzić miejsce, gdzie bezdomny często nocował – las w pobliżu iławskiej obwodnicy. Iławianie przypuszczali, że w związku z panującym siarczystym mrozem bezdomny mógł się już znaleźć w noclegowni lub innym ciepłym, bezpiecznym miejscu. Chcieli jednak mieć taką pewność.   

- Okazało się, że pan Kazik jest w lesie. Zastaliśmy go w namiocie, trzeźwego, zmarzniętego, bez jedzenia – relacjonuje Mariusz Jackowski.

Pana Kazika mieszkańcy rozgrzali herbatą z termosu i ciepłym posiłkiem. Skontaktowali się też z Policją, by zapewnić bezdomnemu bezpieczny nocleg.

- Po odebraniu informacji w tej sprawie policjanci natychmiast udali się na miejsce, gdzie potwierdzili treść zgłoszenia – informuje Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy iławskiej komendy Policji. – Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do ośrodka wsparcia w Rucewie, gdzie został przyjęty.

Podobnych interwencji w ostatnich dniach było więcej. Mieszkańcy miasta nie są obojętni na los bezdomnych. O taką postawę niezmiennie do wszystkich apelują policjanci.

- Skuteczność działań funkcjonariuszy uzależniona jest m.in. od aktywności mieszkańców, dlatego prosimy o informowanie policjantów lub instytucji pomocowych o osobach, które takiej pomocy potrzebują. Telefonujmy, gdy widzimy osoby leżące na mrozie, przebywające w okolicach dworców, siedzące dłuższy czas na ławkach w parkach, czy też zamieszkujące pustostany lub kanały ciepłownicze. Nie przechodźmy również obojętnie obok osób, które są pod wpływem alkoholu, gdyż w wyniku jego działania w organizmie nie odczuwają oni niskich temperatur i są szczególnie narażeni na wychłodzenie. Każde przekazane zgłoszenie będzie natychmiast sprawdzane – zapewnia policjantka.