Zbrodnię, która wstrząsnęła lokalną społecznością, odkryto pod koniec maja br. Na posesji w Jawtach Wielkich w gminie Susz odnaleziono wtedy dwa ciała. Jak wykazały późniejsze czynności, 86-letnia kobieta zmarła wskutek gwałtownego duszenia, a jej 61-letniemu synowi zadano 17 ciosów nożem. Po niespełna miesiącu policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji, którzy działania prowadzili pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Iławie, doprowadzili do ujęcia sprawcy. 18-letniego Tomasza B. zatrzymano na terenie Iławy. Sąsiad ofiar wkrótce potem usłyszał zarzut podwójnego morderstwa, przyznał się do winy, złożył też obszerne wyjaśnienia. Na wyrok sądu mężczyzna czeka za kratami, zastosowane wobec niego tymczasowe aresztowanie kilkakrotnie już przedłużano. Wydawało się, że ostatnim rozdziałem tej tragicznej historii będzie decyzja sądu w sprawie kary dla Tomasza B. W sprawie pojawiły się jednak nowe wątki.

- Doszło do zatrzymania dwóch innych mężczyzn, mieszkańców powiatu iławskiego. Po wykonaniu czynności zostali oni zwolnieni i nie postawiono im zarzutów, ale weryfikacja zebranego materiału dowodowego w sprawie nowych okoliczności sprawy i ewentualnych współsprawców cały czas trwa - poinformował Prokurator Rejonowy w Iławie Jan Wierzbicki.

Po nieoficjalnych sygnałach, jakie odebraliśmy, które sugerowały, że Tomasz B. może zostać uznany za niepoczytalnego, szefa prowadzącej tę sprawę prokuratury zapytaliśmy też o ten wątek. Okazało się, że takie badania biegli przeprowadzili już jakiś czas temu, w toku prowadzonych w sprawie czynności. Ekspertyzy wskazały na to, że 18-latek w chwili dokonania czynu był poczytalny.

Tymczasowe aresztowanie wobec Tomasza B. aktualnie obowiązuje do końca lutego przyszłego roku. Jak przekazał nam Jan Wierzbicki, akt oskarżenia w sprawie powinien trafić do Sądu Okręgowego w Elblągu do końca pierwszego kwartału 2017 roku.

Wtedy też możemy poznać ostateczną i pełną odpowiedź na pytanie, kto odpowiada za śmierć dwojga mieszkańców gminy Susz.

Fot. KWP w Olsztynie. Tomasz B. przyznał się do dokonania zabójstwa. Niewykluczone jednak, że 18-latek nie był jednym sprawcą brutalnej zbrodni.