(Fot. TVP1. )
"Cztery pary jadą na romantyczne randki, będzie pięknie i romantycznie. Bohaterowie, których związki przetrwały burze i sztormy, poprzedniego odcinka, zaproszą ukochanych na coś, co ma być najlepszą randką w życiu każdego z nich. Czy uda się im zbliżyć jeszcze bardziej? Czy padną pierwsze ważne słowa?" - zadając te pytania, Telewizja Polska zaprosiła widzów na jeden z ostatnich odcinków tej edycji programu "Rolnik szuka żony".
Na swoją romantyczną randkę z niecierpliwością czekali Tomasz i Monika, rolniczka, którą internetowi fani programu komentujący w mediach społecznościowych nazywają "Królową Lodu".
- Trudno nie tęsknić, on traktuje mnie jak prawdziwą księżniczkę - wyznała przed spotkaniem Monika.
- Serce przy Monice szybciej bije - powiedział z kolei Tomasz. - Nie ukrywam, że bardzo się w to wszystko zaangażowałem.
Para spotkała się po dwutygodniowej przerwie, jednak utrzymywała kontakt telefoniczny.
- Tomek dzwoni codziennie. Gdy wieczorem jeszcze nie ma od niego telefonu, martwię się, czy coś się stało, czy się nie obraził - mówiła Monika.
Na randkę złożyło się wspólne podziwianie koni czystej krwi arabskiej, lot małym samolotem nad Warszawą i romantyczna kolacja. Spotkanie przy świecach było okazją do szczerej rozmowy. Tomasz, który okazuje Monice uczucia, chciał się dowiedzieć, czy kobieta je odwzajemnia. Monika jednak nie była gotowa na żadne deklaracje.
- Wiem, że jesteś wrażliwy, nie chciałabym cię skrzywdzić - powiedziała kobieta.
Po tych słowach Tomaszowi, który poczuł się odrzucony, wyraźnie zrobiło się przykro. Kolacja dobiegła końca w nie najlepszej atmosferze.
- Czasem zaczyna nam brakować tematów do rozmów i zapada niezręczna cisza. Są momenty, gdy się przy nim męczę - przyznała Monika. - Jestem trochę zawiedziona randką. Było bardzo poważnie i smutno.
Monika wyznała też, że obawia się, że jest dla Tomasza zbyt silną osobowością, a mężczyzna "bardzo się przy niej spina".
Kobieta jednak nie przekreśliła całkowicie swojej znajomości z Tomaszem, a i on zadeklarował, że zamierza o nią walczyć.
- Tomek przedziera się przez mój mur, jest on coraz mniejszy, ale nie zniknął całkowicie - stwierdziła 32-latka. - To idealny kandydat na męża, ale nie będę z nim z tego powodu, muszę go naprawdę pokochać.
- Myślę, że to jest właśnie ta dziewczyna - powiedział z kolei Tomek. - Jest pomiędzy nami jakieś uczucie, które będę pielęgnował. Nie poddam się bez walki, będę starał się o więcej spotkań.
Program powoli dobiega już końca. Czy Monice i Tomaszowi uda się stworzyć związek? Odpowiedź na to pytanie poznamy prawdopodobnie już w najbliższą niedzielę.
0Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.