(Fot. Zdjęcie ilustracyjne.)
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 10 października około godziny 20:00 na ulicy Skłodowskiej w Iławie w pobliżu sklepu Netto.
- Według wstępnych ustaleń Policji kierujący samochodem podczas dojeżdżania do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności oraz nie upewnił się, czy na przejściu nikogo nie ma. Doprowadził w ten sposób do potrącenia prawidłowo poruszającej się po przejściu pieszej, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia - informuje mł. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie.
Na szczęście potrąconej kobiecie nic poważnego się nie stało. Policjanci szukają sprawcy wypadku i zwracają się do świadków tego zdarzenia z prośbą o kontakt z oficerem dyżurnym iławskiej Policji pod numerem (89) 640-72-00 lub 997. Zgłaszający mogą zachować anonimowość.
Tego samego dnia około godz. 11:00 do potrącenia doszło także w Lubawie. Kierujący samochodem osobowym 18-latek nie zachował należytej ostrożności i potrącił pieszego znajdującego się na przejściu dla pieszych. Poszkodowany mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji. Kierujący hondą prawo jazdy miał dopiero od pięciu miesięcy. Decyzją policjantów zostało mu ono zatrzymane.
Jesienią tradycyjnie wzrasta liczba podobnych wypadków z udziałem pieszych. Warto zadbać o swoje bezpieczeństwo, nawet w obszarze zabudowanym korzystając z elementów odblaskowych.
1Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Zatrzymali prawo jazdy bo potrącił pieszego, może teraz policja zamiast mandatów zacznie zabierać wszystkim prawa jazdy? Pewien czas temu osoba znajoma też potrąciła pieszego na przejściu i dostała mandat 300 pln, dlaczego osoby młode są dyskryminowane? Wyobraźmy sobie sytuację, osoba 18 letnia dziewczyna zdaje na prawo jazdy. Jedzie odebrać 10 letnią siostrę ze szkoły, jedzie wolno 35 na godzinę, pieszy jak to wielu robi wchodzi na przejście nie patrząc prosto pod koła. Pieszy wpada na maskę i szybę. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Policja przyjeżdża i zabiera prawo jazdy dziewczynie. Dziewczyna ma traumę, koszmary w nocy, boi się wsiąść do samochodu, nie tylko jako kierowca również jako pasażer, bo ciągle ma widok lecącego ciała prosto na nią. Płacze bo właśnie weszła w dorosłe życie, musi iść na policję, potem ma sprawę w sądzie, wszystko cięgnie, sesja na studiach zawalona ze stresu. Trauma na całe życie nigdy już nie będzie prowadzić pojazdu. Ważne jest, aby po takim wydarzeniu osoba dalej jeździła, aby się nie zablokowała. Znam kilka osób, które po stłuczce zrezygnowały z jazdy samochodem, bez sądów, bez zabierania prawa jazdy. To co zrobił policjant uważam za skrajną nieodpowiedzialność, polityka kryminalna (dział prawa karnego) wprost mówi o edukowaniu sprawców. Sąd podejmując decyzję o zwrocie prawa jazdy automatycznie podważy autorytet policji, policja się pomyliła, policja zrobiła źle, policja jest nieodpowiedzialna. Sąd zabierając prawo jazdy za wypadek moim zdaniem przekroczy pewną granicę, gdzie dolegliwość za czyn jest moim zdaniem nieadekwatna. Po to są mandaty, aby nimi karać, a nie zabieraniem prawa jazdy. Policja tym "wyczynem" postawiła Sąd w bardzo trudnej sytuacji i policja powinna się zastanowić następnym razem czy gra razem z Sądem o lepsze jutro dla nas wszystkich czy woli podkładać takie zgniłe jaja, gdzie każda decyzja Sądu powoduje konkretne konsekwencje, niestety wszystkie moim zdaniem niepożądane. Mało tego czy policjant uważa, że sądy nie mają co robić, że swoim decyzjami produkują niepotrzebne postępowania.