Na szczęście nikt nie ucierpiał i nie było potrzeby ewakuowania mieszkańców bloku. Akcję strażakom utrudniało jednak znaczne zadymienie generowane przez objęte pożarem materiały. Konieczne było użycie sprzętu ochrony dróg oddechowych, a po opanowaniu ognia oddymienie piwnicy, trzech klatek schodowych, do których dostał się dym oraz mieszkania położonego bezpośrednio nad piwnicą. Wykonane przez strażaków pomiary na obecność tlenku węgla nie wykazały zagrożenia.

Spaleniu uległ regał, prostownik i części samochodowej instalacji elektrycznej. Straty właściciel oszacował na około tysiąc złotych.

Przyczyna pożaru pozostaje nieustalona, dochodzenie w sprawie prowadzi Policja.