„Jeżeli będzie półfinał, urządzimy w Iławie wielkie sportowe święto” - taka deklaracja padła z ust burmistrza Adama Żylińskiego podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Iławie. Mieszkańców miasta od sportowej fety dzieli zatem jeden mecz, zaplanowane na najbliższy czwartek spotkanie biało-czerwonych z Portugalią.

Deklaracja padła jako odpowiedź na interpelację radnej Anny Zakrzewskiej, która apelowała o to, by już podczas czwartkowego meczu Polska-Portugalia w ramach Euro 2016 zaprosić lokalnych sympatyków futbolu do wspólnego przeżywania sportowych emocji w strefie kibica.

- Nasza drużyna jeszcze nigdy nie zaszła tak daleko – argumentowała Anna Zakrzewska. - Stefę można byłoby urządzić na zmodernizowanej plaży przy ulicy Kajki i wykorzystać tę okazję do tego, by informować mieszkańców o Iławskim Budżecie Obywatelskim.

Pomysł urządzenia w Iławie strefy kibica nie wzbudził wielkiego entuzjazmu burmistrza Adama Żylińskiego, który twierdził, że format takiej atrakcji to domena wielkomiejskich ośrodków. Na takie słowa stanowczym sprzeciwem zareagowała radna Ewa Jackowska, która zauważyła, że wspólne kibicowanie organizowano w mniejszych niż Iława miejscowościach w powiatach iławskim i nowomiejskim. Burmistrz jednak pozostał nieprzekonany i konsekwentnie stał na stanowisku, że ekranu w przysłowiowej remizie czy świetlicy wiejskiej nie można nazwać strefą kibica. Mimo to deklaracja, że „jeśli będzie półfinał, urządzimy wielkie sportowe święto” padła z jego ust.

Wierzymy w czwartkowy sukces naszej reprezentacji i trzymamy za słowo.