- Kierujący oplem, dojeżdżając do skrzyżowania o ruchu okrężnym, z uwagi na brak reakcji pojazdu na wciskany hamulec zjechał na lewy pas jezdni, a następnie na chodnik w celu uniknięcia zderzenia z pojazdami jadącymi z naprzeciwka - informuje sierż. sztab. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - Na miejsce przybyła również Straż Pożarna, która zneutralizowała wyciekające z pojazdu płyny. W wyniku zdarzenia na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, ale wyglądało ono bardzo groźnie.
Kierujący był trzeźwy.
Policja i Straż Miejska apelują do kierowców, by nie lekceważyć obowiązków związanych z dbaniem o prawidłowy stan techniczny pojazdu.
- Jest to bardzo ważnym element bezpiecznej podróży. Należy zawsze przestrzegać terminu badań technicznych oraz kontrolować stan płynów, w tym płynu do spryskiwaczy, hamulcowego czy w chłodnicy, a także zwracać uwagę na sprawne oświetlenie oraz właściwy poziom oleju - dodaje Joanna Kwiatkowska.
6Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A niedawno pisali, ze pękła opona ? Czy to inny wypadek
ucierpiala tylko babka ktora szczupakiem uniknela smierci
Skoro policyjni technicy stwierdzili, że przyczyną zdarzenia była awaria hamulców, to chyba oni mają rację, a nie "też kierowca", który swój osąd opiera jedynie na obserwacji filmu z monitoringu. Ślady na chdniku mogą przecież być od zblokowanych kół i zerwanego zawieszenia na skutek uderzenia w tak wysoki krawężnik. Jak łatwo jest oskarżać innych.
Wydaje mi się, że przyczyną zdarzenia wcale nie była awaria hamulców. Kierowca najwyraźniej sobie pędził, jednak zauważył samochód go poprzedzający i nie widząc innego wyjścia skręcił w lewo na chodnik. Następnie się zatrzymał przed słupem używając hamulców, gdyż w innym przypadku rozbiłby się na latarni. Czyli zwykły pirat drogowy, który zagroził także bezpieczeństwu pieszych przed nim uciekających. Sprawa oczywista.
jeśli zawiodły by hamulce to śladów hamowania koło lodziarni by nie było a tam ewidentnie ktoś hamował
Artykuł sugeruje , jakoby kierowca nie miał przeglądu , a to nieprawda . Przecież to może zdarzyć się każdemu . Nawet miesiąc , po pozytywnie przeprowadzonych badaniach technicznych , choćby ze zmęczenia materiału . Większość z nas jeździ używanymi samochodami . Na szczęście nikt nie ucierpiał .