Przypomnijmy, że główny zarzut kierowany pod adresem Wojciecha Szymańskiego przez Jerzego Płuciennika i innych lokalnych polityków PiS, to głosowanie przeciw stanowisku ugrupowania podczas obrad Rady Miejskiej w Iławie. Chodzi zwłaszcza o ostatnie głosowanie nad dużymi zmianami w budżecie miasta, które przewodniczący Szymański, wbrew partyjnym kolegom, poparł.

Gdy skontaktowaliśmy się w Wojciechem Szymańskim w tej sprawie, nie krył on zaskoczenia. Stwierdził, że o wszczętej procedurze usunięcia go z PiS dowiedział się z mediów. Oto jego komentarz:

"Na panów Polańskiego i Ewertowskiego spadło odium za koalicję z Platformą Obywatelską w powiecie. Ci sami ludzie, którzy są w partii od kilku miesięcy, mnie (13 lat w PiS) chcą wyrzucić za to, że nie godzę się na koalicję w mieście z tą samą Platformą, tylko że tym razem w opozycji. Umawianie się w kuluarach panów Brzozowskiego z Kabatem to tak, jakbym widział (zachowując proporcję) panów Petru i Schetynę w jednym szeregu.

Jeśli jednak mnie skrzywdzą, to i tak nie zmienię poglądów. Dla mnie prawdziwe PiS to pan prezydent Duda, pan prezes Kaczyński czy wspaniała pani premier Szydło. Jeśli lokalni aparatczycy będą się pozbywać ludzi dlatego, że w niektórych kwestiach mają inne zdanie, to w strukturach zostaną sami intelektualiści jak radny Płuciennik czy autorytety moralne jak radny Brzozowski."

Wojciech Szymański