Interwencja miała miejsce 23 marca. Jak relacjonuje rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy, grupa kontrolna zastała w lokalu dwie osoby i trzy włączone do sieci maszyny do gier. Na miejscu wkrótce zjawił się również właściciel automatów, który oświadczył, że jest najemcą lokalu i przyznał, że to on wstawił tam maszyny.

- W jego obecności przeprowadzono eksperyment - mówi Ryszard Chudy. - Polegał on na dokonaniu przez celnika gry na automacie. Przebieg takiego eksperymentu jest rejestrowany. W tym przypadku potwierdzono losowy charakter gry, a automat bezpośrednio wypłacał wygrane pieniądze.

Spełnienie tych dwóch warunków oznacza nielegalny charakter gry. W związku z tym maszyny zabezpieczono, a w sprawie trwają dalsze czynności. Właściciela czeka najprawdopodobniej sprawa w sądzie.

- Osobie, która organizuje nielegalne gry, grozi kara od grzywny do nawet trzech lat pozbawienia wolności - dodaje Ryszard Chudy. - Kolejną konsekwencją może być nałożenie kary administracyjnej w wysokości 12 tysięcy złotych za każdą maszynę. Taka grzywna grozi zarówno organizatorowi nielegalnej gry, jak i właścicielowi lokalu, który zezwolił na wstawienie tam automatów hazardowych.