"Absurdy drogowe" to popularny program telewizyjny, w którym dwaj prowadzący, Kamil Jaśkowski i Krzysztof Ruszała, przemierzają kraj wzdłuż i wszerz, tropiąc budzące kontrowersje rozwiązania drogowe. Program zawitał też w nasze okolice. "Dostało się" administratorowi trasy Iława-Susz, czyli Zarządowi Dróg Wojewódzkich w Olsztynie.
Prowadzącym nie spodobał się nietypowy ich zdaniem znak, który informuje o zalecanej prędkości 70 km/h.
- Administrator drogi mógł po prostu ograniczyć prędkość do 70 km/h, a nie stosować takie dziwne znaki - ocenili prowadzący.
Najwięcej uwagi poświęcono jednak innemu zagadnieniu - rosnącym w pobliżu drogi drzewom i przerywanym barierkom ochronnym, które w ocenie Jaśkowskiego i Ruszały prowadzą kierowców wprost na drzewa.
- Zazwyczaj mają one na celu ochronę kierowcy przed uderzeniem w drzewo, ale tutaj mają bardzo nietypową formę. Mam wrażenie, że ta bariera ochronna, zamiast chronić, wręcz prowadzi kierowców na drzewo - słyszymy w programie. - Rocznie przez drzewa na polskich drogach ginie 500 osób, a 2 500 zostaje rannych. To ogromny problem w skali całego kraju. Tutaj, zamiast zapobiec problemowi, tak naprawdę generuje się olbrzymie niebezpieczeństwo.
Cały program można obejrzeć pod tym linkiem: KLIKNIJ (odcinek 8, sezon 3, lokalny epizod rozpoczyna się około 7. minuty).
Wątpliwości prowadzących wzbudził znak drogowy zalecający poruszanie się z prędkością 70 km/h. Ich zdaniem lepiej byłoby po prostu wprowadzić ograniczenie prędkości.
Przerywane barierki ochronne, zamiast chronić, tworzą ogromne niebezpieczeństwo dla kierujących - ocenili Jaśkowski i Ruszała.
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Podpisuję się pod komentarzem Andrew. Wystarczy przejechać się drogą Kwidzyn-Grudziądz, pojawiają się te same tabliczki. Gdyby w tych miejscach postawili ograniczenia prędkości, i tak nikt by się do nich nie stosował, więc po co? Kto czuje niebezpieczeństwo na drodze nie będzie naginał pojazdu do prawie 100km/h tylko zwolni do dobranej przez siebie prędkości, by móc zapanować nad pojazdem w razie problemu.
No przecież jeszcze nie dawno było ograniczenie do 70 km i też się nie podobało. Nie dogodzisz. Zresztą Panowie z TVNu monopolu na jedyną słuszną rację nie mają, Niech się przejadą tą drogą 70 km to wtedy pogadamy. Zasnąć idzie! Teraz jest spoko. Zalecają 70 km bo drzewa w skrajni i tyle. Ale i tak jechać można 90 na szczęście. Ten znak jest często wykorzystywany na innych drogach również.