(Fot. Zdjęcie ilustracyjne.)
Zgłoszenie w tej sprawie pochodzi z 16 lutego. W okolicach Kisielic jeden z mieszkańców znalazł trzy martwe bieliki, sześć myszołowów i sześć srok. Niedaleko były także dwa duże, rozdziobane psy oraz znajdujący się w stanie rozkładu dzik.
Czynności w sprawie podjął m.in. wydział ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Kisielicach, a także Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Iławie.
- Przeprowadziliśmy badania w celu potwierdzenia bądź wykluczenia wystąpienia chorób zakaźnych zwalczanych z urzędu, w tym ptasiej grypy. Ich wystąpienie w tym przypadku zostało wykluczone - przekazała nam Małgorzata Kalitowska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Iławie.
Dalsze czynności prowadzi i nadzoruje Regionalny Konserwator Przyrody w Olsztynie. Wstępna przyczyna padnięcia zwierzyny została już ustalona.
- Przypuszczamy, że ktoś wyłożył trutkę. Wykluczenie wystąpienia chorób zakaźnych oznacza, że wersja o truciźnie jest w tym przypadku bardzo prawdopodobna - powiedziała Maria Mellin, Regionalny Konserwator Przyrody w Olsztynie.
O sile wyłożonej trucizny świadczy fakt, że padł nawet dzik. Można tylko domniemywać, jakie mogłyby być konsekwencje, gdyby przed śmiercią zwierzę zostało upolowane przez myśliwych i zjedzone.
Ornitolodzy i miłośnicy przyrody apelują do osób stosujących tego typu metody walki z drapieżnikami o opamiętanie. Jak mówią, sprawcy często nie zdają sobie sprawy, że trutka zabija nie tylko lisy, ale także inne gatunki, w tym także te objęte ochroną.
REKLAMA:
1Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Dorwać bydlaka i dowalić mu taką karę, żeby się zastanowił nad tym co zrobił.