Oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o usiłowaniu kradzieży kosiarki.
- Policjanci pojechali na miejsce, gdzie ustalili, że właściciel posesji, szykując się rano do pracy, usłyszał hałas w garażu - relacjonuje sierż. sztab. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie. - Kiedy wyszedł na posesję, zauważył uciekającego młodego mężczyznę, który wsiadł do samochodu i odjechał. Pokrzywdzony poszedł do garażu. Okazało się, że nic nie zginęło, ale do wyniesienia przygotowana była kosiarka.
Sprawca na miejscu pozostawił też swój telefon i siatkę. Właściciel posesji zaniósł rzeczy do domu, wsiadł na rower i ruszył do pracy, nie wspominając o zdarzeniu swojej żonie. Kiedy jechał jedną z ulic gminy, minął go samochód mężczyzny, który przed chwilą chodził po jego posesji. Samochód ten zawrócił w stronę posesji pokrzywdzonego, więc to samo uczynił rowerzysta.
- Kiedy pokrzywdzony dojechał do posesji, sprawca rozmawiał z jego żoną. Okazało się, że mężczyzna wrócił do garażu, gdzie zapalił światło i szukał telefonu - informuje Joanna Kwiatkowska. - Zaniepokoiło to kobietę, która poszła sprawdzić, kto jest w garażu, ponieważ wiedziała, że mąż pojechał już do pracy. Z pomieszczenia wyszedł wtedy mężczyzna ubrany w kominiarkę i oświadczył, że szuka swojego telefonu, który tu przed chwilą pozostawił.
Gdy do domu dojechał rowerzysta, spłoszony 24-latek ponownie uciekł, jednak dzięki pozostawionemu na miejscu telefonowi policjanci szybko ustalili jego tożsamość. Sprawcą okazał się 24 – letni mieszkaniec gminy Ostróda. Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut, do którego się przyznał.
Grozi mu teraz kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
1Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
"Pechowy złodziej wrócił po zgubę, ale zmierzający w kierunku swojej posesji samochód sprawcy rozpoznał jej właściciel.". Przyznam, że to zdanie to cacuszko. Musiałem je przeczytać kilka razy, by je pojąć. Ale udało się!