Impreza miała charakter lokalny, bo zdecydowana większość pływaków, którzy wzięli udział w niedzielnym rajdzie, to mieszkańcy Iławy. Byli także goście z innych, mniej i bardziej odległych zakątków Polski: m.in. Susza, Olsztyna, Elbląga, Malborka, Warszawy i Gdańska. Pływakom w tym roku wyjątkowo sprzyjały warunki: temperatura wody była wysoka, nie było też fali. Dopisała również publiczność, a to prawdopodobnie m.in. dzięki formule rajdu, który odbywa się w samym sercu Iławy.  

Wydarzenie zorganizowali: Stowarzyszenie Szkoły Pływania Orka, Iławskie Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji oraz Międzyszkolny Ośrodek Sportowy. Pływacy rywalizowali na trzech dystansach: 750m, 1 500m oraz 3 000m. Wyniki we wszystkich kategoriach można sprawdzić na stronie Stowarzyszenia Orka (LINK). 

W przyszłym roku z pewnością można spodziewać się kolejnej, szóstej edycji Rajdu Pływackiego. Mały Jeziorak coraz częściej będzie też areną zmagań w wielu innych dyscyplinach sportowych. 

- W przyszłości chcielibyśmy, by imprezy sportowe odbywały się na akwenie Małego Jezioraka w każdy weekend i nie chodzi tylko o zawody pływackie, ale o całą gamę sportów wodnych, w tym smocze łodzie czy windsurfing albo skutery wodne - mówi Radosław Burza, dyrektor Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego. - Pojawił się pomysł, by dostosować nabrzeże jeziora do profesjonalnej organizacji tego typu wydarzeń, np. poprzez budowę odpowiedniego pomostu, z którego mogłyby korzystać zarówno przeróżne środowiska sportowe, jak i mieszkańcy. 

W sprawie ewentualnych inwestycji nad Małym Jeziorakiem trwają rozmowy pomiędzy władzami miasta a osobami zaangażowanymi w promocję sportu w Iławie. Choć o konkrety na razie trudno, to wiadomo, że miasto jest bardzo przychylne pomysłowi.

Do tematu będziemy wracać, tymczasem już dziś zapraszamy do kibicowania uczestnikom kolejnego rajdu pływackiego (tym razem organizowanego na akwenie Dużego Jezioraka), który odbędzie się pod koniec sierpnia b.r.. Uczestnicy pokonają wtedy 5-kilometrową trasę wokół Wielkiej Żuławy. 

Fot. Info Iława. Fotorelacja w dwóch częściach.

Część pierwsza

Część druga