REKLAMApluszak
REKLAMAPatrz

Aktualności

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ31 marca 2015, 08:28 komentarzy 3

Info Iława - redakcja

ostatnie aktualności ‹

(Fot. Archiwum własne. )

Działania burmistrza Adama Żylińskiego oraz innych osób zaangażowanych w sprawę powstrzymania montażu pełnych ekranów dźwiękochłonnych wzdłuż torów kolejowych na Gajerku, w tym przede wszystkim radnego Janusza Zaborowskiego, przyniosły wymierny skutek. Inwestor, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe, odstąpił od zamiaru zamontowania nieprzezroczystych ekranów, które odcięłyby mieszkańców ulicy Nowomiejskiej od widoku na Mały Jeziorak. Wszystko rozstrzygnęło się podczas spotkania przedstawicieli Urzędu Miasta i PKP, do którego doszło w ubiegły piątek, 27 marca. To bardzo przyjemne informacje dla mieszkańców, którzy w sprawie wykazali bardzo dużą determinację. 

GASZENIE POŻARU

W sprawie montażu pełnych ekranów dźwiękochłonnych, przeciwko któremu wielokrotnie protestowali mieszkańcy iławskiego Gajerka, śmiało można mówić o dużym przełomie. Sprawa spędzała sen z powiek mieszkańcom ulic Nowomiejskiej i Mickiewicza już od dłuższego czasu. Przypomnijmy jedynie, że jeszcze na początku grudnia, tuż po zaprzysiężeniu nowego burmistrza Adama Żylińskiego, inwestor był już przygotowany do montażu nieprzezroczystych ekranów. Materiały zostały już nawet dostarczone do Iławy. Niemal w ostatniej chwili, rzutem na taśmę, nowemu burmistrzowi udało się powstrzymać montaż dzięki interwencji u minister transportu, Marii Wasiak. Mimo to, inwestor jeszcze długo nie zmienił swojego stanowiska w sprawie. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że negocjacje są trudne, a argumenty protestujących odbijają się o ścianę.

AS W RĘKAWIE 

Ważnym argumentem, którego strona iławska mogła użyć w negocjacjach z PKP, były bardzo korzystne wyniki pomiarów hałasu, które wykonano na ulicach Nowomiejskiej i Mickiewicza 24 lutego. Badanie, przeprowadzone przez toruńską firmą Labotest, a opłacone przez Urząd Miasta, nie wykazało żadnych odchyleń od przyjętych norm.

W KOŃCU PRZEŁOM

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w poniedziałek, 30 marca, zaangażowany w sprawę radny Janusz Zaborowski, prywatnie mieszkaniec ulicy Nowomiejskiej, poinformował o bardzo korzystnym dla Gajerka przebiegu rozmów z przedstawicielami inwestora. Do spotkania doszło w ubiegły piątek, 27 marca.   

- To prawdziwe święto dla mieszkańców. Mam przyjemność poinformować o przełomie w sprawie montażu ekranów na Gajerku - mówił podczas sesji Janusz Zaborowski. - Pod naszym naciskiem PKP Polskie Linie Kolejowe zmieniły swoją politykę i podejście do montażu. Inwestycja zostanie zrealizowana w taki sposób, że widok na Mały Jeziorak nie zostanie zasłonięty. 

Pełna treść projektu nie została jeszcze udostępniona, wiadomo jednak, że pełne ekrany nie zostaną zamontowane. Zastąpią je ekrany przezroczyste, a całość konstrukcji ma zostać obniżona. 

- W tej sprawie można mówić o bardzo mądrym kompromisie - skomentował burmistrz Adam Żyliński. - Pracowaliśmy pod ogromną presją, trzeba przyznać, że sami już traciliśmy nadzieję. 

CO DALEJ?

Rozstrzygnięcie z pewnością jest korzystne, jednak trzeba będzie jeszcze dopełnić formalności. Niezbędne będzie dokonanie zmian w pozwoleniu na budowę, dokumenty do wojewody ma w najbliższym czasie zgłosić inwestor. To już jednak kwestia postępowania administracyjnego. Jak zgodnie przyznali burmistrz Adam Żyliński i radny Janusz Zaborowski, najważniejszy jest przełom w podejściu inwestora, który wykazał dobrą wolę i zrozumienie dla argumentów iławian.  

Do szczegółów związanych z projektem wrócimy. 

Fot. Archiwum własne. Radny Janusz Zaborowski, prywatnie mieszkaniec Gajerka, który bardzo się zaangażował w walkę z ekranami. 

REKLAMAgeodeta
Swojak

3Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~iławianin do samychswoich 3 ponad rok temu

    No przecież będą ekrany, choć przeźroczyste. Więc w czym problem ? Czy ekrany przeźroczyste tłumią hałas w mniejszym stopniu niż pełne ? A poza tym nie przesadzaj, że ruch kolejowy jest słyszalny w całym mieście. Z drugiej zaś strony na ul. Mickiewicza wszystkie domy zbudowano przecież o wiele później niż powstała tam linia kolejowa, którą wytyczono jeszcze w XIX w. Więc wszystkie osoby, które zamieszkały w nielicznych starszych kamienicach przy tej ulicy oraz w większości w domach powstałych tam w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach, miały świadomość gdzie zamieszkają i z jakimi utrudnieniami tam się spotkają. W pobliżu torów kolejowych w innych rejonach miasta oraz przy samej stacji kolejowej także mieszkają liczne rzesze mieszkańców Iławy. I jakoś nikt nie płacze z tego powodu i nie domaga się budowy w swym sąsiedztwie żadnych ekranów. Narzekasz tylko Ty. Skoro nie masz zamiaru kupować działki przy torach to po co w ogóle wylewasz krokodyle łzy ? Sam już zaczynasz się gubić w nielogicznych sprzecznościach. Z jednej strony ukazujesz dopust Boży wynikający z braku ekranów w sąsiedztwie torów kolejowych, a z drugiej stwierdzasz zaraz, że "wartość i atrakcyjność nieruchomości wzdłuż ulicy Nowomiejskiej, Mickiewicza i w obrębie Gajerka na zboczu od ul. Gdańskiej wzrosła dla ewentualnych nabywców i nowych mieszkańców". A więc zaczynam podejrzewać, że to właśnie Twoje wypowiedzi broniące paskudnych pełnych ekranów przy torach w Iławie stają "perfidną egolską manipulacją" , cokolwiek owa "egolskość" może oznaczać...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~samiswoi 2 ponad rok temu

    "Ważniejszy jest widok" - ręce opadają. I tylko tyle na koniec: 1. Mieszkając przez lata w hałasie (czy to drogowym, czy kolejowym) przestaje się go słyszeć, przyzwyczajamy się. Po prostu głuchniemy, aby się chronić przed działaniem szkodliwych częstotliwości. Pytając kogokolwiek, kto mieszka chociażby klika.....kilkanaście lat przy torach, czy hałas przejeżdżających pociągów mu przeszkadza, usłyszysz: wcale , jaki hałas , jakie pociągi. Przyzwyczajenie to nasza druga natura, co nie oznacza że hałas nam służy. 2. Ocena obecnego hałasu i jego natężenia, wytwarzanego przez przejeżdżające pociągi jest błędem, ponieważ planowana częstotliwość kursowania pociągów pasażerskich i towarowych znacznie wzrośnie, do co najmniej 10-12 na godzinę. Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do skromnego ruchu pociągów. 3. Zastosowanie pełnych ekranów jest z korzyścią dla większości mieszkańców Iławy, bo niestety hałas wytwarzany przez ruch kolejowy jest słyszany w całym mieście, im bliżej torów tym jest bardziej uciążliwy. Co mają powiedzieć mieszkańcy np: ulicy Mickiewicza? 4. Nie mam zamiaru kupować działki przy torach, nawet jeśli zapewnia widok na jezioro i "kościół", ale tego jestem pewny: wartość i atrakcyjność nieruchomości wzdłuż ulicy Nowomiejskiej, Mickiewicza i w obrębie Gajerka na zboczu od ul. Gdańskiej wzrosła dla ewentualnych nabywców i nowych mieszkańców. 5. Hałas to jedna sprawa, a jakość powietrza wzdłuż torów to druga: wg badań ekologów prowadzenie upraw rolniczych oraz zamieszkiwanie wzdłuż torów w odległości do 100 metrów obniża jakość życia, ze względu na zapylenie powstające w momencie przejazdów pociągów, (cząstki stałe unoszone są z torowiska oraz źródłem pyłów są składy towarowe). Ekrany znacznie ograniczają obszar oddziaływania pędzących pociągów. Dbajmy o siebie i nasze dzieci, a nie poddawajmy się strajkowym, panicznym naciskom grupy....która pisze per "My, obywatele i mieszkańcy" jakby reprezentowali wszystkich i wszyscy myśleli i czuli jednakowo. To jest perfidna egolska manipulacja.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~samiswoi 1 ponad rok temu

    Tak, tak! jest się z czego cieszyć ;( Będą ekrany lecz nie będą działać, bo niższe i przeźroczyste. Mam nadzieję, że otrzymane wyniki z przeprowadzonych badania poziomu hałasu uwzględniają fakt istnienia częściowo zainstalowanych pełnych ekranów, które już obecnie skutecznie tłumią hałas powstający na styku kół pociągu z szynami (ekran w miejscu badania ma co najmniej jeden metr + zbocze nasypu kolejowego). Gdy jeszcze nie były zamontowane pomarańczowe drzwi techniczno-ewakuacyjne, istniała przerwa w już zamontowanych ekranach, miałem okazję słyszeć na własne uszy jaki hałas wydobywa się z luki, a jaki jest słyszalny, gdy stanąłem za ekranem. Moim zdaniem pieniądze na badania zostały zmarnowane, ponieważ z techniczno-badawczego punktu widzenia miejsce badania zostało wybrane subiektywnie, nie oddając warunków panujących na całej długości torów, wzdłuż Gajerka. Czy badano natężenie hałasu dla pociągów towarowych, czy tylko dla modnego obecnie Pendolino? Jestem ciekaw ilu mieszkańców ul. Mickiewicza jest przeciw ekranom, i czy ktoś ich o to pytał? Protestują głównie mieszkańcy ulicy Nowomiejskiej, a nikt nie pyta mieszkańców wyżej położonych domów na Gajerku, czy hałas przejeżdżających pociągów jest uciążliwy, szczególnie w okresie ciepłych miesiąców, gdy chce się spać przy otwartym oknie. W zimie , zamknięte okna chronią nas.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.4184 sekundy