W imieniu radnych PiS-u list w sprawie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odczytał Wiesław Burdyński. 

- 1 marca to święto państwowe, święto ku czci Żołnierzy Wyklętych, którzy uznali, że okupacja naszego kraju nie zakończyła się 1945 roku, że państwo polskie nadal znajduje się pod okupacją - mówił podczas sesji radny Burdyński. - Podjęli oni walkę o niepodległość i wyzwolenie ukochanej ojczyzny, za co ponieśli najwyższą ofiarę. W Iławie święto to uczciła młodzież patriotyczna, organizując pochód ulicami naszego miasta, wnosząc patriotyczne hasła i wyrażając swoją pamięć o Żołnierzach Wyklętych. Władze Iławy, w tym również my, wstydliwie przemilczało to święto, nie przybrało nawet odświętnego nastroju. Mamy wrażenie, że nad naszym miastem ciągle jeszcze unosi się wszechmocny duch towarzysza Józefa Stalina.

Następnie radny Burdyński zwrócił się w prośbą, by wszyscy zebrani uczcili pamięć Żołnierzy Wyklętych minutą ciszy, co też się stało.

Po sesji burmistrz Adam Żyliński odniósł się do stwierdzeń zawartych w liście radnych PiS-u.

- Nie uznaję wypowiedzi w tym duchu, ponieważ nikt nie ma wyłączności na patriotyzm - skomentował burmistrz Żyliński. - Jestem człowiekiem, który wręcz pasjonuje się historią, na temat Żołnierzy Wyklętych mógłbym wygłosić prelekcję. Każdy przeżywa historię we własnym sumieniu. Być może jest to sygnał, żebyśmy za rok pamiętali o tym i wywiesili flagi, ale czuję się trochę nieswojo, kiedy traktuje się to w kategoriach wstydliwych. To nieprawda. 

Fot. Info Iława

Burmistrz Adam Żyliński odniósł się do zarzutów radnych Prawa i Sprawiedliwości dotyczących braku miejskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W niedzielę, 1 marca, ulicami Iławy przeszedł  marsz upamiętniający żołnierzy antykomunistycznego podziemia, ale zorganizował go nie ratusz, a nieformalna grupa "Iławscy Patrioci".