(Fot. Info Iława.)
Sprawa została poruszona na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Iławie, która odbyła się w miniony poniedziałek, 23 lutego.
- Na terenie przyległym do parkingu Powiatowego Zarządu Dróg przy ulicy Kościuszki w Iławie znajduje się osiem oznakowanych drzew. Jaki jest powód ich oznaczenia? Czy te drzewa zostaną ścięte? - pytała radna Anna Zakrzewska.
Odpowiedzi udzielał burmistrz Adam Żyliński.
- Pismo w sprawie przekazania Powiatowemu Zarządowi Dróg w Iławie działki z przeznaczeniem na parking wpłynęło do Urzędu Miasta we wrześniu biegłego roku, a więc jeszcze za naszych poprzedników. W tej sprawie w październiku 2014 roku został powołany zespół, który ten wniosek zaopiniował pozytywnie - tłumaczył Adam Żyliński. - Sprawa wisi w powietrzu.
- Zwracam uwagę na to, że drzewa są zdrowe - zastrzegła jeszcze radna.
Podczas sesji nikt nie podjął się zadania udzielenia w tej sprawie jednoznacznej informacji. Zamiary wobec ośmiu drzew przy siedzibie Powiatowego Zarządu Dróg postanowiliśmy więc sprawdzić u źródła, tj., w dyrektora jednostki.
- Rzeczywiście, były zamiary, by wyciąć drzewa, w tym miejscu powstać miał powiększony parking - powiedział nam Lech Tatarek, który kieruje pracą Powiatowego Zarządu Dróg w Iławie. - Obecnie jednak w ogóle nie zajmujemy się tą sprawą. Pogoda sprzyja już remontom dróg i to właśnie na zadania związane z inwestycjami drogowymi poświęcamy teraz cały nasz czas. Sprawa parkingu została odłożona na bok. Niewykluczone, że wrócimy do tematu w przyszłym roku. Wtedy będziemy musieli złożyć wniosek o wyrażenie zgody na wycinkę drzew. Jeśli go nie otrzymamy, to oczywiście z planów wyremontowania i powiększenia parkingu w ogóle zrezygnujemy.
Drzewa są więc bezpieczne - przynajmniej na razie.
Fot. Info Iława. Parking przy siedzibie Powiatowego Zarządu Dróg jest niewielki, a jego stan pozostawia wiele do życzenia. W przeszłości rzeczywiście były plany, by wyciąć drzewa i powiększyć oraz wyremontować parking, jednak - jak poinformował nas dyrektor PZD, Lech Tatarek - odstąpiono od nich.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Wycinka drzew na ul. Kopernika, wzdłuż internatu "budowlanki" - Chciałbym się dowiedzieć, kto w ogóle pozwolił na takie barbarzyństwo?! Na wycinkę tych wszystkich drzew, przecież to skandal! Zielone miasto turystyczne - dobre sobie... Bezpieczeństwo przeciwpożarowe nie jest dla mnie żadnym sensownym tłumaczeniem, ponieważ można było pomyśleć i wyciąć naprawdę niezbędne minimum, a nie wszystko tak jak leci. Co drugie, a nawet co trzecie drzewo, z pewnością by wystarczyło na to, żeby straż pożarna była w stanie prowadzić ewentualne działania gaśnicze. Nie popadajmy w paranoję, to co teraz będziemy tak lekką ręką wycinać wszystkie duże drzewa w mieście, bo w czymś będą przeszkadzać? Drzewo i zieleń w obszarze miejskim są bezcenne, zwłaszcza duże, kilkudziesięcioletnie drzewa. Akurat te, wycięte drzewa, doceniało się zwłaszcza upalnym latem, kiedy szło się w ich cieniu, a teraz co - betonowa pustynia... Jeszcze jak przeczytałem o tym pomyśle, żeby tam parking zrobić, to już w ogóle "facepalm", co za ludzie podejmują te decyzje dotyczące naszego miasta i tak szkodzące jego wizerunkowi. Jedyne co można zrobić w tym momencie, to jak najszybciej zasadzić tam nowe drzewa, może za kilkadziesiąt lat, ktoś będzie mógł docenić ich cień i walory estetyczne, może przynajmniej część z nas tego doczeka... Wycięcie każdego drzewa oraz jakakolwiek większa ingerencja w zieleń miejską, powinna być bezsprzecznie podawana do publicznej informacji i konsultowana z mieszkańcami przed podjęciem wiążących decyzji, przecież zieleń i drzewa, to jest jeden z naszych największych skarbów. Jak myślicie, dlaczego ludziom tak się podoba Iława, nie ze względu na "galerię" Jeziorak, nie ze względu na amfiteatr, nie ze względu na budynki, zabytki, bo tych niestety przez czerwoną swołocz praktycznie nie mamy. Podoba się dlatego, że jest zielona, że pełno w niej przyrody i nie można tak lekką ręką tego wszystkiego niszczyć. Zieleń, drzewa, przynoszą ukojenie podczas upalnego lata, regulują mikroklimat miejski, który bez zieleni staje się betonową pustynią, w której nie idzie wytrzymać, co doskonale da się odczuć latem w dużych miastach, jak Warszawa czy Poznań. Nie rozumiem tego dzisiejszego świata i ludzi, dlaczego istnieje publiczna akceptacja dla niszczenia tej naszej natury, zwłaszcza, że tak mało jej już pozostało i winno się chronić naprawdę każdy jej element, zwłaszcza u nas, w Iławie! Kolejnym przykładem takiego bezsensownego niszczenia terenów zielonych i idiotycznych realizacji projektów jest chociażby nowa droga i ronda koło dworca, przecież to jest jakiś koszmar, ale już nie będę się na ten temat więcej rozpisywał... Chciałbym natomiast jeszcze przedstawić podobną sytuację, która miała miejsce dwa lata temu (w lutym 2013r.) w Ostródzie - pozwolę sobie wtrącić coś na ten temat, w związku z tym, że często bywam u naszych sąsiadów, poza tym uważam, że Iława i Ostróda powinny postawić na współpracę z wielkim rozmachem, a nie ze sobą rywalizować, byłoby to z korzyścią dla obu stron [3 linki] http://www.ostrodaonline.pl/informacje/4128-wycinka-za-zgoda-konserwatora-zabytkow.html http://naszaostroda.pl/index.php/aktualnoci/2250-ostroda-wycito-drzewa-na-placu-tysiclecia-ekobud-przygotowuje-si-do-odbudowy-starego-ratusza http://naszaostroda.pl/index.php/aktualnoci/2256-odbudowa-starego-ratusza-ekobud-przywrocimy-ostrodzie-jej-urbanistyczne-serce-owiadczenie-spoki-i-wizualizacja Wycięto tam 5 drzew, ok. stuletnich lip, oczywiście bez wiedzy i zgody mieszkańców. Oficjalne stanowisko w tej sprawie jest takie, że były to drzewa chore i zagrażające bezpieczeństwu. Natomiast podczas wycinki było doskonale widać, że drzewom tym praktycznie nic nie dolega i zostały wycięte wg. czyjegoś widzimisię. A to, że ludzie mieszkający na placu 1000-lecia utracili bezpowrotnie swoją zieloną ostoję i aktualnie ten plac jest wielką betonową pustynią, gdzie latem nie idzie wyrobić, oczywiście nikogo nie obchodzi. Bezpowrotne niszczenie takich miejsc jest totalnym brakiem szacunku wobec mieszkańców ze strony władz, tego typu działania zawsze powinny być konsultowane z mieszkańcami! Ponadto, decyzja o wycięciu, wg dokumentów, została podjęta w 2011r., niby ze względu na zagrożenie dla ludzi i mienia, realizacja dopiero dwa lata później (oczywiście nie trzeba dodawać, że nikt z mieszkańców oczywiście nie miał pojęcia o podjętej decyzji, ani o terminie realizacji wycinki). Chyba naprawdę nie trzeba być nie wiadomo jakim mędrcem, żeby stwierdzić, że coś tutaj nie gra. Pomijając już oczywisty fakt, że w dzisiejszej zabudowie placu 1000-lecia, nie ma już tak naprawdę miejsca na kolejny budynek, będzie on tylko, na siłę wciśniętym, kolejnym betonowo-styropianowym klockiem...
przy sąsiednim bloku (Kościuszki 37) także zostały wycięte przepiękne modrzewie, które dawały cały urok tej ulicy, bo potrzebny jest przecież większy parking... smutne, pozbawiamy Iławy tego co najpiękniejsze, natury, w której miejsce tworzymy nowe miejsca dla samochodów, kolejne sklepy,bloki...
Tak jest, wyciąć wszystkie drzewa w mieście i zalać betonem, taka jest obecna polityka władz, niekoniecznie tej kadencji ale poprzednich też.... chory kraj!