(Fot. ilawa.pl. Czy Złota Tarka i Ostróda Reggae są wobec siebie konkurencyjne? Na zdjęciu iławski festiwal. )
"Od wielu lat pracuję w Iławie jako taksówkarz. Nie ukrywam, że wakacje, kiedy w Iławie odbywa się festiwal Złota Tarka, to dla naszego biznesu dobry okres. Jednak złość mnie ogarnia, kiedy co roku okazuje się, że Old Jazz Meeting i Ostróda Reggae Festival znów odbędą się w tym samym terminie. [Tak będzie też w tym roku. Złota Tarka odbędzie się w dniach 7-9 sierpnia, a Reggae Festival będzie trwała od 6 do 9 sierpnia - przyp.red.]. Gdyby oba festiwale odbywały się w innych dniach, jestem pewien, że miałbym w Iławie więcej klientów, tak jak bywało zanim w ogóle powstał ostródzki festiwal. Ponieważ daty organizacji obu festiwali zbiegają się, klientów jest mniej. Podobnie tracą inni iławianie, którzy zarabiają na turystach. I można tu przytaczać statystyki, które pokazują, że jest coraz lepiej. Ja ufam swojemu doświadczeniu i rozmowom z ludźmi [...]
Podobno festiwalowa publiczność, która przyjeżdża do Iławy i do Ostródy, to różni ludzie, fani różnej muzyki i dlatego te dwa wydarzenia nie są wobec siebie konkurencyjne. Może dotyczy to części turystów, ale jako taksówkarz dużo rozmawiam z ludźmi. Co słyszę? Najczęściej zdanie rozpoczynające się mniej więcej tak:
"Co prawda nie jestem fanem jazzu..." albo "Na co dzień nie słucham takiej muzyki, ale..." Dalej padają argumenty, że do Iławy na początku sierpnia przyjeżdża się po prostu dla letniego wypoczynku nad jeziorem z muzyką w tle, dla atmosfery, zabawy i rozrywki. Normalna rzecz. Dla koneserów są koncerty w amfiteatrze, które - zwłaszcza w pierwszej połowie dnia - wcale nie zapełniają widowni. Pełne i tętniące życiem są dopiero wieczorne, luźniejsze imprezy przy "Leśnej". Bawią się na nich ludzie, którzy równie chętnie pojechaliby do Ostródy, by tam wziąć udział w imprezach towarzyszących głównemu festiwalowi. Nikt mnie nie przekona, że tak nie jest. [...]
Iławskiej Złotej Tarce niepotrzebnie towarzyszy atmosfera ekskluzywności. Trzeba tę imprezę organizować dla szerszego grona i nie udawać, że w sierpniu przyjeżdżają do Iławy tylko zagorzali fani jazzu. Tak wcale nie jest i wie o tym każdy, kto nie tylko liczy sprzedane bilety, ale przede wszystkim rozmawia z ludźmi. Przyjeżdżają ludzie, którzy po prostu chcą się dobrze bawić.
Iławska Tarka i ostródzki festiwal odbierają sobie wzajemnie właśnie takich turystów. [...]
Wniosek jest jeden i jest on prosty - Złota Tarka i Reggae Festiwal nie powinny się odbywać w tym samym czasie. Dziwię się organizatorom, że tego nie rozumieją. Gdyby imprezy nie zbiegały się w czasie, to nie tylko taksówkarze, ale również inne osoby, które w naszym mieście zarabiają na turystach, miałyby więcej klientów.
Nie proszę o wiele - chciałbym tylko, żeby Ostróda i Iława w końcu się dogadały z korzyścią dla wszystkich. Mam nadzieję, że ten list da do myślenia i coś zmieni."
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Terminy obu imprez nie przeszkadzają w niczym - Jazz to zupełnie inny odbiorca niż Reggae - na pewno umiejscowienie obu imprez w tym samym czasie może pośrednio wpłynąć na liczbę turystów w Iławie. Jednak, to podobnie jakby twierdzić, że gala discopolo w tym samym czasie co koncert Stinga to imprezy zabierające sobie fanów. Oczywiście w naszym pięknym mieście powinno być więcej imprez, więcej fun-u i to jest wielki test dla naszych rządzących - czy będzie in + czy in -. Jest sporo osób, które mają świetne pomysły na to miasto i chcą działać - ba sporo rzeczy już się dzieje, choćby w sporcie, jednak wiedzą o tym nieliczni pasjonaci - życzę nam, żeby organizatorzy wyszli do ludzi a imprez było znacznie więcej i to zarówno tych dużych i tych mniejszych!
Myślę że w ogóle nasze władze w tym roku powinny zastanowić się nad ilością imprez oraz ich charakterem. Jazz i szanty są raczej muzyką alternatywną. Niech nasi włodarze wezmą przykład z Nowego miasta czy lubawy gdzie w zeszłym roku aż kipiało od gwiazd. Nie wielu pewnie pamięta co sie działo w iławie ładnych parę lat temu na koncercie bodajże Kasi kowalskiej, zebrało to turystów z dość dużego regionu. Iława jako miasto turystyczne ( jak się wszyscy zarzekają) powinna zainwestować masę pieniędzy w dobre imprezy i atrakcje dla turystów w różnym wieku. Skoro rządzący naszym miastem nie chcą stworzyć nowych miejsc pracy w przemyśle to niech ładują w turystykę.