W Iławie dotacje na własną firmę dla osób bezrobotnych z Europejskiego Funduszu Społecznego udzielane są od 2004 roku.

- Przez ten czas uzbierało się ich już kilka tysięcy na terenie powiatu - mówi Agata Steiner-Dembińska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Iławie. - Głównym pytaniem jest efektywność tej formy wsparcia, którą monitorujemy od początku, czyli praktycznie od 10 lat. Badamy to, czy firmy przetrwały, czy się rozwinęły oraz czy tworzą nowe miejsca pracy.

Otrzymując dotację, osoba bezrobotna zobowiązuje się do prowadzenia działalności przez pełne 12 miesięcy. Jeśli się z tego nie wywiąże, zwróci Urzędowi Pracy całą kwotę dotacji wraz z ustawowymi odsetkami. Okazuje się jednak, że duża część założonych przez osoby bezrobotne firm w pierwszym roku radzi sobie na tyle dobrze, że wcale nie likwiduje działalności po upływie tego okresu. Kluczowy jest tutaj drugi rok - to właśnie po upływie 24 miesięcy prowadzenia działalności nie ma już ucieczki przez tzw. "dużym" ZUS-em, czyli składkami w pełnej wysokości (obecnie to ponad 1000zł).    

- Po pierwszych dwóch latach prowadzenia działalności przedsiębiorca nie może już korzystać z preferencyjnych składek na ubezpieczenie społeczne w obniżonej wysokości - mówi Agata Steiner-Dembińska. - Dla wielu nowych przedsiębiorców jest to bariera, która powoduje, że firmy są zamykane. Mimo wszystko, na rynku utrzymuje się duża część przedsiębiorstw, które powstały we wsparciem z Europejskiego Funduszu Społecznego. Na przestrzeni 10 lat jest to około 40%, natomiast przez ostatnie 3,4 lata - nawet 50-60%. To dużo wyższe wyniki niż w przypadku firm zakładanych na wolnym rynku, bez wsparcia w postaci dotacji. Wiele firm, które powstały dzięki dotacjom, rozwija się i zatrudnia.

Tylko w 2014 roku z dotacji na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej skorzystało na terenie powiatu iławskiego około 220 osób. Kolejnych naborów wniosków można się spodziewać w 2015 roku.  

Materiał dzięki współpracy z Radiem Eska Iława.