Włodziemierz Ptasznik, aktualny burmistrz Iławy, nie ubiegał się o kolejną kadencję. Z list Platformy Obywatelskiej (okręg nr 7) startował natomiast do Rady Miejskiej w Iławie, nie udało mu się zdobyć mandatu. 

"W tej chwili trudno powiedzieć, czy jestem zadowolony z wyników, czy nie, ponieważ wygląda na to, że będzie druga tura i w tym przypadku za dwa tygodnie musimy ponownie spotkać się [przy urnach wyborczych] i spróbować coś zdziałać. Jak mawiał Kazimierz Górski: dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe". 

Maciej Rygielski, aktualny starosta iławski. Ubiegał się o mandat w Radzie Powiatu Iławskiego (z list Platformy Obywatelskiej, okręg nr 1 - miasto Iława), wyniki nie są jeszcze potwierdzone. 

"Kampania była bardzo nieprzyjemna, szczególnie ze strony pana Adama Żylińskiego. Przynajmniej od dwóch lat próbował nam wkładać rzeczy zupełnie nieprawdziwe, na które my w zasadzie staraliśmy się nie odpowiadać, bo były niemerytoryczne. Zajmowaliśmy się pracą. Nasuwa się taka dygresja, że ludzie nie widzą osiągnięć, nie widzą inicjatyw, nie widzą tego, co się zrobiło, a raczej żyją emocjami. To nie jest dobre dla Iławy, bo będzie skutkowało tym, że za 4, 8, 12 lat każdemu z kolejnych kandydatów nie będzie zależało na tym, żaby było jak najwięcej inwestycji, tylko na tym, aby jak najlepiej sprzedać nawet najdrobniejszą rzecz i na tym budować swój wynik. Nie jest to bardzo budujące dla mnie, jako dla mieszkańca tego miasta. My mieliśmy kampanię merytoryczną, spokojną, bo taką mieliśmy liderkę, efekt jest taki, jaki jest. Do odrobienia mamy prawie 20%, a więc jest to trudna sytuacja. Autorytet człowieka buduje się przez długi okres czasu, jeżeli mieszkańcy uważają, że Iława ma większe szanse na rozwój z panem burmistrzem Żylińskim, to uważam, że my musimy przeanalizować to, czy warto". 

Źródło: Radio Eska Iława