Niestety, wysokie temperatury nie sprzyjają dobrostanowi lasów. W Nadleśnictwie Iława obowiązuje trzeci, najwyższy stan zagrożenia pożarowego. Sytuacja nie jest jednak na tyle dramatyczna, by trzeba było wprowadzić zakaz wstępu do lasu. 

Nadleśnictwo Iława nie jest wyjątkiem na mapie obrazującej zagrożenie pożarowe w polskich lasach. Trzeci, najwyższy poziom zagrożenia pożarowego obowiązuje obecnie (stan na 25 lipca) na terenie całego województwa warmińsko-mazurskiego, a także w pomorskiem, zachodniopomorskiem, podlaskiem, a także częściowo mazowieckiem.

- Stopień zagrożenia pożarowego to wypadkowa trzech czynników: wilgotności ściółki leśnej, opadów oraz temperatury. Obecnie wilgotność ściółki w lasach Nadleśnictwa Iława wynosi poniżej 30% - poinformował nas Przemysław Pierunek z Nadleśnictwa Iława.

Gdy przez kolejnych 5 dni wilgotność ściółki mierzona o godzinie 9.00 jest niższa od 10%, nadleśniczy wprowadza okresowy zakaz wstępu do lasu. Z danych zbieranych przez pracowników Nadleśnictwa wynika więc, że sytuacja nie jest na tyle dramatyczna, by wystąpiła konieczność wprowadzania zakazu wstępu do lasu.

- Las jest dobrem wspólnym - dodaje nasz rozmówca z Nadleśnictwa. - Nie chcemy ograniczać społeczeństwu dostępu do niego poprzez wprowadzanie zakazu wstępu, tym bardziej, że trwa sezon na jagody, a wkrótce pojawią się grzyby. Pamiętajmy, że nieskrępowany dostęp do lasu umożliwia ludziom poinformowanie odpowiednich służb na wypadek wykrycia pożaru, a ktoś, kto chce go podpalić, prawdopodobnie wejdzie do lasu niezależnie od tego, czy obowiązuje zakaz wstępu, czy nie.

W Polsce od lat grupę o największym udziale w ogólnej liczbie pożarów lasów stanowią właśnie umyślne podpalenia. Człowiek (w sposób umyślny lub nieumyślny) powoduje 99% wszystkich pożarów kompleksów leśnych.