ZDZ
REKLAMAPatrz
wydrukuj podstronę do DRUKUJ3 listopada 2017, 14:57 komentarzy 13
10-miesięczna Marcelinka, córeczka pochodzącej z Iławy rodziny, w kontrowersyjnych okolicznościach została odebrana małżeństwu przez niemiecki Jugendamt. Małżeństwo korzysta już z pomocy Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.

10-miesięczna Marcelinka, córeczka pochodzącej z Iławy rodziny, w kontrowersyjnych okolicznościach została odebrana małżeństwu przez niemiecki Jugendamt. Małżeństwo korzysta już z pomocy Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. (Fot. Archiwum rodziny.)

Dramat przeżywa pochodząca z Iławy, a mieszkająca obecnie w Hamburgu rodzina państwa Ilony i Piotra Kwiatkowskich, którym w połowie października kontrowersyjny niemiecki Jugendamt w bulwersujących okolicznościach odebrał dziecko, 10-miesięczną Marcelinkę. 

Jugendamt, niemiecki urząd do spraw dzieci i młodzieży, bezpodstawnie odebrał kolejne polskie dziecko - donosi Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. 10-miesięczna Marcelinka została odebrana w Hamburgu mieszkającemu tam małżeństwu pochodzącemu z Iławy, państwu Ilonie i Piotrowi Kwiatkowskim. Para zgłosiła się po pomoc do wspomnianego stowarzyszenia.

- 15 października 2017 r. o godz. 2 w nocy dwie aktywistki Jugendamtu wtargnęły do mieszkania polskiej rodziny w Hamburgu i brutalnie z użyciem przemocy podczas nieobecności polskich rodziców całkowicie bez uzasadnienia wyrwały 10-miesięczną wnuczkę Marcelinkę jej babci, pod której opieką dziewczynka się znajdowała - poinformowało 2 listopada Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. - Błyskawicznie przysłano rodzicom rachunek w wysokości 7 tys. euro miesięcznie za pobyt Marcelinki w przytułku Jugendamtu. Matkę dzieci Jugendamt nagabywał, by się rozwiodła z mężem oraz przeprowadziła się do domu dla maltretowanych kobiet, mimo że w domu między małżeństwem nie dochodziło do stosowania przemocy i nie istnieją nawet takie przesłanki.

Stowarzyszenie cytuje też dramatyczną relację babci zabranej przez Jugendamt dziewczynki.

- 15.10.2017 zostałam poproszona przez syna Piotrka telefonicznie, abym wezwała pomoc, gdyż Ilonka, moja synowa się źle poczuła, on zaś był przez to bardzo przejęty. Gdy przyjechałam do mieszkania synowej i syna, chwilę później zjawiło się pogotowie i policja, które wcześniej wezwałam. Chciałam jechać z Iloną, ale policjant stwierdził, że to syn ma jechać z żoną. Marcelinka w tym czasie spała w łóżeczku, pogasiłam wszystkie światła w domu i położyłam się także spać. Po upływie około godziny, było około 2 w nocy, zadzwonił domofon. Podeszłam pod domofon i usłyszałam kobiecy głos "Proszę nas wpuścić, Jugendamt, chcemy zobaczyć dziecko". Otworzyłam drzwi. Byłam zmieszana i wystraszona. Jedna z tych kobiet miała około 50 lat, ciemnie włosy i od razu po wejściu zadzwoniła po bus i wezwała go. Druga kobieta stała przy łóżeczku. Ona wzięła Marcelinkę, złapała ją pod pachę i bez dyskusji z nią wychodziła. Próbowałam bronić Marcelinkę, jednak zostałam pchnięta tak bardzo, że się przewróciłam. Ta kobieta uszkodziła mnie tak bardzo, że pojechałam na pogotowie i na policję też, gdzie zgłosiłam przestępstwo. Marcelinka strasznie płakała, a one zatkały jej usta swoją dłonią i uciekły do windy”.

Małżeństwo zgłosiło się po pomoc do Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech, które wspiera rodziców w Niemczech w nierównej walce z Jugendamtem. 

- Państwo Kwiatkowscy uzyskali naszą pomoc jako organizacji - mówi w rozmowie z nami Wojciech Pomorski ze stowarzyszenia. - Ze strony naszych placówek (konsulaty, ministerstwa) na razie nie ma wsparcia. TVP i PAP informują i będą informowały o sprawie. Jak oceniam szanse na odzyskanie dziecka? Na pewno nie będzie łatwo, ale my zrobimy wszystko, by Marcelinka jak najszybciej wróciła do Państwa Kwiatkowskich.

- W tych niezwykle trudnych dla nas chwilach płynie do nas wiele głosów wsparcia i otuchy, nie ukrywam, że to dla nas bardzo ważne - mówi Piotr Kwiatkowski, tata Marcelinki. - Nigdy nie przypuszczałem, że coś takiego może mnie w życiu spotkać. Z żoną jesteśmy już niemal "pełnoletnim" małżeństwem, wkrótce od naszego ślubu minie 17 lat. Między nami jest dobrze, czasem, jak w każdej rodzinie, zdarzają się spory, ale zawsze jesteśmy w stanie dojść do kompromisu. Naszą sprawą interesują się media, to także jest dla nas źródło nadziei, że ten koszmar zakończy się mimo wszystko dobrze. W Hamburgu miała dzisiaj miejsce konferencja prasowa z udziałem polskiej telewizji publicznej. Apelowałem i apeluję o wsparcie do Prezydenta RP, premiera, polskich instytucji. Jeśli ktoś ma takie możliwości, proszę też o finansowe wsparcie Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. Gdyby nie pomoc pana Wojciecha Pomorskiego z tego stowarzyszenia, bylibyśmy w naszej walce osamotnieni.
 

Jugendamt jest organizacją o niezwykle szerokich uprawnieniach, dzieci odbiera najczęściej małżeństwom mieszanym lub takim, w których oboje rodzice są w Niemczech obcokrajowcami, często w sposób bardzo kontrowersyjny. Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech podaje, że bodźcem do szybkiego i bezwzględnego odebrania dziecka są dla Jugendamtu głównie względy finansowe. Za każde dziecko instytucja dostaje co najmniej 190 euro dziennie - podaje stowarzyszenie.

REKLAMAgeodeta
REKLAMAPellet

13Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Alibaba 13 ponad rok temu

    Przez głupotę rodziców żal tylko dziecka. Wina rodziców

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Anony 12 ponad rok temuocena: 33% 

    To ze babcia wezwala policje tez jest prawda tam byla zadyma i to przez pare miesiecy wiem bo ich tez znam .Winna jest w moich oczach tylko matka dziedzka bo wrucila do niego zamiast isc do domu samotnej matki tak jak juz wczesniej jej zaproponowal jugendamt.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~sąsiad 11 ponad rok temuocena: 27% 

    To jest wina ojca, nękał żonę robił awantury a ta zamiast wrócić do kraju sobie "polepszyła" Szkoda tylko dziecka. Znam tą dziewczynę z osiedla i znam Tatusia

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Anna 10 ponad rok temuocena: 87% 

    Mieszkam w Niemczech i pochodzę z Iławy, nie znam tak naprawdę historii tej rodziny, ale muszę powiedzieć że Jugentamt jest bezlitosny i nie musi mieć żadnych powodów żeby odebrać rodzinie dziecko. Jestem matką i nie wyobrażam sobie gdyby mnie to spotkało, jest to ogromna tragedia. Jest mi przykro że takie rzeczy dzieją się w tak demokratycznym państwie jak,, Niemcy,,...

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~miki 9 ponad rok temuocena: 93% 

    moze ziobro pomoze

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Anonim 8 ponad rok temuocena: 41% 

    Jugendamt nie pracuje w nocy...

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~ja 7 ponad rok temuocena: 8% 

    jakiś pijaczyna.. a jak żona go kocha.. śmieszne te głaskanie takie nerwowe... wszyscy siebie warci..

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~_manipulacja 6 ponad rok temuocena: 4% 

    Szkoda właśnie że tu nie dopisali że babcia wezwała pogotowie i policję po kłótni córki i ziecia...

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Anony 5 ponad rok temuocena: 40% 

    Jugendamt miał racje bo działał w obronie dziecka i podstawy byly do interwencji .Bo czy te dziecko spalp o tej porze to jest duzy znak zapytania bo byly regularne klotnie nocne i juz od miesiecy .ciekawe czy w polsce bylo by takie chalo jak by im opieka zabrala dziecko ,a napewno zrobili by to duzo wczesniej jak by znali ta cala historie od poczadku. I jeszcze jedno !Matce jak by zalezalo na dzieciach to powinna pójść juz dawno do domu samotnej Matki bo od dawna se w separacji i nikt o tym nic nie wspomial .Teraz placz i udawanie wzorowej rodziny a tak naprawde to na polske dawno sie wypieli ,teraz wielcy polacy o pomoc prosza ale kase ciagneli ile sie dało i powinni powiedziec prawde ale tak naprawde dziwie sie polskiej Tv że bez wysluchania obu stron, mam na mysli niemiecką strone jaka byla podstawa do tej interwencji bo nikt nikomu dziecka nie zabierze bez podstaw

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Eliza 4 ponad rok temuocena: 68% 

    A wezwała?

    Edytowany: ponad rok temu

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Kacper 3 ponad rok temuocena: 95% 

    no i to powód, żeby zabrać dziecko?

    Edytowany: ponad rok temu

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Znajoma 2 ponad rok temuocena: 45% 

    Szkoda, że nie dodaliście, że kobieta nagle została przetransportowana do szpitala po kłótni z mężem w środku nocy... Znęcał się nad żoną, a teraz płacze, bo dziecko zabrali. W rzeczywistości to pieniędzy, które na to dziecko dostawał, mu żal. Jugendamt chciał pomóc i proponował jej przeniesienie się do ośrodka dla tzw. Matek po przejściach, nie chciała chronić dziecka i siebie to teraz płacz.

    Edytowany: ponad rok temu

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Eliza 1 ponad rok temuocena: 88% 

    A skąd Pani to wie?

    Edytowany: ponad rok temu

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 0.3192 sekundy