(Fot. Archiwum własne.)
Zagłosuj na Iławę w internetowym plebiscycie - w ten sposób pomożesz swojemu miastu zdobyć nowoczesny czujnik jakości powietrza, który „na żywo” prześle dane dotyczące stężenia zanieczyszczeń w atmosferze. Takie informacje mieszkańcy będą mogli śledzić na komputerze lub smartfonie. Dowiedzmy się, czym oddychamy!
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie - to instytucja, która w naszym regionie zajmuje się prowadzeniem monitoringu jakości powietrza. Mimo iż w naszym mieście znajduje się stacja pomiarowa (przy ulicy Andersa), to mieszkańcy miasta nad Jeziorakiem mają problem z dostępem do bieżącej informacji o jakości powietrza, którym oddychamy. Dlaczego? Bo to stacja z pomiarem manualnym, a dane są dostępne ze sporym opóźnieniem, dopiero po około miesiącu.
Problem smogu, choć jesteśmy niewielkim miastem, dotyczy także nas. Cząstkowe dane za październik pokazują, że 18 i 20 października w Iławie miały już miejsce przekroczenia dopuszczalnego poziomu pyłu zawieszonego PM10. Nowszych danych brak, a w uzyskaniu do nich bieżącego dostępu może pomóc Iławie internetowy plebiscyt Fundacji Aviva pod nazwą "Wiem, czym oddycham".
Fundacja przekaże aż 150 zewnętrznych czujników monitorujących jakość powietrza. Urządzenia te „na żywo” przesyłają dane dotyczące stężenia zanieczyszczeń w atmosferze, które można śledzić na komputerze lub smartfonie.
- Rozpoczyna się głosowanie internetowe, które potrwa do 10 grudnia. Czujniki otrzyma 100 lokalizacji z największą liczbą głosów. Fundacja Aviva wskaże również kolejne 50 lokalizacji z puli zgłoszonych w konkursie, aby uzupełnić luki w sieci czujników na mapie Polski - informuje organizator konkursu.
Konkurs nie jest inwazyjny. Internauci nie są proszeni o codzienne głosowanie. Wręcz przeciwnie - używając jednego adresu e-mailowego, można zagłosować tylko raz.
Wesprzyj Iławę!
(Po kliknięciu trzeba odnaleźć Iławę na mapie i oddać głos, podając dane, o które prosi organizator plebiscytu.)
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ten "iławianin" - miłośnik smrodu palonego węgla to jakaś smętna podróba. Znajdź sobie bęcwale jakiś inny pseudonim.
A tam, przynajmniej czuć, że zima idzie, zapach palonego węgla ma swój urok
Dobrze mowisz, ale widzisz czyms trzeba mydlic oczy ludziom, wystarczy by policja miala takie zdanie przygladania sie kominom, widzi paskudny dym, wchodzi na posesje, wpisuje upomnienie, 3 upomnienia i kara, nie pieniezna tylko roboty publiczne w koszulce zasmradzalem to teraz sprzatam, miesiac prac. Dalej robi wtedy mandaty, zabrac prawko. Sztuczna akcja zbierania na czujnik, i pozniej opowiada sie ze sie pracuje nad problemem. Pani urzednik ladnie milo glaszcze lud. Pomozecie -pomozemy.
Starosta i burmistrz i ich urzędnicy widocznie nie chodzili na lekcje biologii. KAŻDY wie, że drzewa w sposób naturalny oczyszczają powietrze. A wycinkom drzew w Iławie nie ma końca. Wycięli drzewa z ulicy Dąbrowskiego, koło Budowlanki, z Niepodległości, Narutowicza i tak mogłabym wymieniać wszystkie ulice Iławy. Jeżeli drzewo zagrażało życiu ludzi - to trzeba było wyciąć, le od razu zasadzić nowe! Powodem wycinania drzew w Iławie nie jest to, że zagrażały życiu, tylko to, że z drzew spadają liście jesienią. Włodarzom miasta przeszkadzają liście - szkoda, że gó..na psie są dla starosty i burmistrza "ozdobą". Proszę spojrzeć na były park miejski koło galerii - drzewa zliczyć można na palcach jednej ręki. Potajemnie, co jakiś czas drzewa wycinali i myśleli, że mądrzy iławianie tego nie widzą. Nie wspomnę już o trasie na dziką plażę - kilkanaście lat temu uwielbiałam tam spacerować - teraz po betonie, bez drzew (bo tych kilko to nie ma co liczyć) nie warto tam chodzić.
Po co nam kolejny czujnik pomiaru powietrza? Wystarczy wyjść na pierwszą lepszą uliczkę na osiedlu przy ul. Boczno-Górnej, na Gajerku, Osiedlu Lubawskim, Lipowym Dworze, Nowym Dworze, na ul. Ostródzkiej, itd. i już dobrze wiemy, że tam zupełnie nie powinniśmy oddychać. Przecież we wszystkim tym miejscach panuje atmosfera niczym w komorze gazowej o nieco przedłużonym działaniu. Zamiast kolejnego miernika zatrutego powietrza wolałbym widzieć jakiekolwiek działania władz miejskich, powiatowych, państwowych i właścicieli kopciuchów na tych osiedlach by ten stan bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców naszego miasta systematycznie eliminować. Z samego mierzenie przysłowiowej gorączki choroby się nie wyleczy. A u nas się gada i gada, ględzi i ględzi. I na tym zawsze kończy. A kopciuchy nadal się sprzedaje w sklepach mimo oficjalnego zakazu, rząd nadal się wzbrania przed zakazem sprzedaży wysuszonego błota z kopalń zwanego mułem węglowym. Życzę wszystkim "miłej" Inhalacji...