(Fot. Info Iława.)
Rewitalizacja lasku miejskiego przy ulicy Sienkiewicza - to jedna z kilku milionowych inwestycji realizowanych przez Urząd Miasta w Iławie w tym roku. Cel to na nowo otworzyć przed mieszkańcami ten teren, który w przedwojennej Iławie był popularnym miejscem rekreacji i wypoczynku.
Kształtu nabiera już tzw. singletrack, czy tor do jazdy na rowerze o łącznej długości niemal kilometra (984 m) z przeszkodami o różnym stopniu trudności i zakrętami profilowanymi. Ponadto jest już wytyczony przebieg ścieżek spacerowych, część z nich będzie miała nawierzchnię gruntową, a część - utwardzoną. Ścieżki w trzech punktach będą skomunikowane z ulicą Sienkiewicza w ciągu drogi krajowej nr 16. Rozpoczęły się już także prace związane ze wzniesieniem tarasu widokowego - na jednym z załączonych zdjęć widać wykop przygotowany pod ten element. Pod tarasem będzie biegł tor rowerowy.
24 sierpnia tego roku - to termin ukończenia przedsięwzięcia dla wszystkich trzech części, na jakie zostało ono podzielone. Część pierwszą - zagospodarowanie terenu rekreacyjnego - wykonuje firma Spomer za 3,9 mln zł. Na zadanie składa się budowa ścieżek gruntowych oraz z nawierzchni utwardzonej, wykonanie rozbiórek, budowa sieci i oświetlenia, budowa elementów małej architektury wraz z wykonaniem prototypów i przedstawieniem ich do zatwierdzenia przez projektanta oraz budowa kładki. Przetarg na budowę monitoringu wizyjnego, czyli część drugą, wygrała iławska firma Ivendo. Za niespełna 400 tys. zł lasek objęty zostanie systemem monitoringu składającym się z 16 kamer stacjonarnych i 4 kamer obrotowych zamontowanych na słupach oświetleniowych. Za część trzecią, budowę zjazdowych tras rowerowych typu „singletrack”, odpowiada Spomer, a wartość zamówienia to w tym przypadku niespełna 290 tys. zł. Na około 3,5 mln opiewa natomiast wartość unijnego dofinansowania pozyskanego przez ratusz na tę inwestycję.
Postęp prac w lasku miejskim przy ulicy Sienkiewicza w Iławie - stan na 29 stycznia:
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A co to jest singletrack? Czy nie można tego określić po polsku jako ścieżki rowerowej? Nie mam nic przeciwko językowi angielskiemu, ale mieszkamy w Polsce, jesteśmy Polakami, więc nie wstydźmy się używać polszczyzny. Jest taka piękna. Czy np. w Wielkiej Brytanii lub w Stanach Zjednoczonych także na określenie tamtejszych "singletracków" używa się języka polskiego? Bez żartów. Panuje u nas ostatnio chorobliwy snobizm nazywania prawie wszystkiego po angielsku. Proszę poczytać sobie szyldy wielu iławskich sklepów - bardzo wiele z nich zapisano w angielszczyźnie, choć także trafiają się nazwy francuskie. Część z nich zawiera zresztą żałosne błędy ortograficzne, czym np. "szczyci się" sklep z ciuchami męskimi na ul. Niepodległości obok budynku banku. Ogólnie bezmyślne używanie obcych nazw tam, gdzie z powodzeniem można użyć polskich jest w równym stopniu przejawem pustego snobizmu co i kompleksu prowincjonalności. Nie mamy co się wstydzić naszego języka. Bo i dlaczego?
Może i można, ale na pewno określenie "ścieżka rowerowa" nie jest odpowiednikiem określenia "singel track". Pojęcie ścieżki rowerowej jest znacznie szersze. Tak niestety się dzieje, że wyspecjalizowane słownictwo (czy to w nauce, czy w różnego rodzaju hobby) przejmowane jest z języka angielskiego. Wynikają z tego pewne korzyści, jak np. ułatwiona komunikacja chociażby w internecie. Gdybyśmy chcieli tak manifestować swą polskość w mniej powszechnych wyrazach, zamiast wyrazu "sinus" używalibyśmy "wstawa"...
bardzo słuszna wypowiedź bo ginie man polski język a powinniśmy też go rozbudowywać /podobno jest ustawa na takie nazwy?/