(Fot. Info Iława.)
Za nami spotkanie w sprawie skarg na hałas emitowany z nowego zakładu produkcyjnego pobudowanego przez firmę POL-MAK przy ulicy Papierniczej. Mieści się on w iławskiej strefie przemysłowej, ale i w sąsiedztwie bloków mieszkalnych i stale rozbudowującego się "osiedla młodych", jak czasem mówi się o Piastowskim. Zebraliśmy opinie obecnych na tym zebraniu mieszkańców. O podsumowanie spotkania zapytaliśmy również jego inicjatorkę - senator Bogusławę Orzechowską oraz burmistrza Iławy Adama Żylińskiego.
Spotkanie we wtorkowe popołudnie zgromadziło w sali sesyjnej iławskiego ratusza mieszkańców osiedla Piastowskiego - sąsiadów zakładu. Byli też samorządowcy: starosta iławski Marek Polański oraz radny miejski, a jednocześnie dyrektor wydziału ochrony środowiska w iławskim starostwie Włodzimierz Harmaciński, burmistrz Iławy Adam Żyliński, wiceburmistrz Mariola Zdrojewska i inspektor ds. ochrony środowiska w iławskim ratuszu Bogusława Bandelewska. Senator Bogusławie Orzechowskiej towarzyszyli Piotr Jackowski - przewodniczący Zarządu Powiatowego Prawa i Sprawiedliwości oraz Andrzej Rykaczewski - przewodniczący Zarządu Miejskiego Prawa i Sprawiedliwości w Iławie. Zabrakło natomiast przedstawicieli przedsiębiorstwa. Podczas spotkania przedstawiono powód ich nieobecności: to według informacji z zebrania odbywająca się tego samego dnia kontrola z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Przed spotkaniem mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, wypowiadali się w spokojnym, koncyliacyjnym tonie.
- Zakład, owszem, trochę przeszkadza, choć mi nie aż tak bardzo, mogę spać. Na spotkanie przyszłam, by więcej się dowiedzieć na ten temat - powiedziała nam jedna z uczestniczących w nim mieszkanek osiedla.
- Jako mieszkańcy jesteśmy zainteresowani sprawą. Chcemy usłyszeć stanowisko jednej i drugiej strony, być może uda się osiągnąć kompromis i znaleźć rozwiązanie - dodała inna z osób. - Rzeczywiście, kupiliśmy mieszkania blisko strefy przemysłowej, ale mimo to nie możemy się zgodzić na takie uciążliwości. Szumy są naprawdę mocno słyszalne, wykazane zostało przecież przekroczenie dopuszczalnej normy hałasu. Zminimalizowanie go byłoby bardzo korzystne dla mieszkańców, to powinien być główny cel. Nie oczekuję drastycznych kroków, choćby w postaci dążenia do zamknięcia zakładu, jest to niemożliwe. Chcemy dojść do konsensusu.
- Mnie dopiero będzie to dotyczyć, bo mam zamiar kupić mieszkanie w tej części miasta. Już wpłaciłam zaliczkę, więc teraz już trudno się wycofać - stwierdziła kolejna iławianka.
- Hałas, zdecydowanie hałas - to największy problem. Para przeszkadza w znacznie mniejszym stopniu. Dla mnie odgłosy będące skutkiem ciągłej, jednostajnej pracy zakładu nie są problemem, chodzi bardziej o nagły huk, który czasem nocą wyrywa ze snu, przy zamkniętych oknach - stwierdziła kolejna osoba.
- Są miejsca pracy, co jest plusem, ale problem związany z potwierdzonymi badaniami przekroczeniami dopuszczalnych norm hałasu powinien być rozwiązany przez inżynierów, by fale, które powodują dudnienie w kominach, zostały rozproszone i nie powodowały takiego dźwięku. Nie mam nic przeciwko zakładom, ale są normy, które trzeba spełnić - to kolejna opinia.
Samo zebranie obfitowało już w więcej emocji. Zabierający głos mieszkańcy mówili, że czują się oszukani i jak "króliki doświadczalne", ponieważ nie przedstawia się im obiektywnych danych dotyczących wpływu pracy zakładu na ich zdrowie czy środowisko. Z ich słów wynika, iż plany dotyczące działalności zakładu w Iławie nie były z nimi konsultowane. Mieszkańcy postulowali zaprzestanie emisji uciążliwych hałasów. Wnioskowali też o nałożenie na POL-MAK i właścicieli innych działek w strefie przemysłowej decyzji administracyjnej nakazującej przestrzeganie norm dotyczących hałasu. Chcą również dostępu do szczegółowych danych dotyczących oceny wpływu działalności zakładu na środowisko. Ponadto oczekują dokładnej informacji o planowanej przez zakład przy Papierniczej rozbudowy. Pytali również o strukturę zatrudnienia w firmie, zwłaszcza ilość osób z Iławy tam zatrudnionych.
O opinie i podsumowania pytaliśmy także już po zakończonym zebraniu.
- To spotkanie niewiele dało i niewiele nam wyjaśniło - oceniła jedna z naszych rozmówczyń. - Mamy cierpliwie czekać, nie przedstawiono nam żadnych konkretnych rozwiązań ani terminów, poza prawdopodobnym założeniem tłumików do 15 lutego. Chciałabym zobaczyć wiarygodne badania dotyczące tego, co rzeczywiście jest emitowane z tego zakładu. Czekamy na działania ze strony organów, gdzie zgłosiliśmy sprawę, będziemy też podejmować działania we własnym zakresie - zapowiedziała mieszkanka osiedla.
Burmistrz natomiast jest przekonany, że uda się zakończyć spór, jest w tej sprawie optymistą.
- Nikt nie umywa rąk, każdy sygnał mieszkańców jest natychmiast przekazywany do POL-MAK-u. Reakcja przedsiębiorstwa na razie jest dla mnie rękojmią, że próbuje się coś zrobić z uciążliwościami związanymi z pracą zakładu. Pozostaję optymistą, życzę zakładowi jak najlepiej, a mieszkańcom - oczekiwanego spokoju. Taki będzie finał tej sprawy, napięcie jest eskalowane niepotrzebnie - ocenił burmistrz Iławy Adam Żyliński. - Nie mogę się zgodzić z opiniami, że w urzędzie miasta wzruszyliśmy tylko ramionami i sugerowaliśmy jedynie zamykanie okien. Każda interwencja mieszkańca kończyła się tym, że nawiązywaliśmy kontakt z POL-MAK-iem, mówiliśmy o zagrożeniach i niepokojach mieszkańców. Reakcje po stronie przedsiębiorstwa były pozytywne. Proszę, by spokojnie poczekać na rozwój wydarzeń. Jest prawo, jest instytucja starostwa powiatowego i tamtejszy wydział ochrony środowiska, jak również my - z pozycji urzędu miasta będziemy to monitorować. Jako burmistrz bardzo ucieszyłem się, że pojawiła się firma z tej branży. W Iławie dominuje przemysł meblarski, a ważna jest dywersyfikacja struktury zatrudnienia. Zakład rokuje nadzieję, że pojawią się kolejne miejsca pracy dla mieszkańców.
Burmistrz zapowiedział też konkretne działanie ze strony samorządu miasta, które wychodzi naprzeciw jednemu z oczekiwań mieszkańców, jakie zostało sformułowane podczas spotkania - by stosować elementy zapobiegające uciążliwościom. Ze środków miejskich zostaną zrealizowane nasadzenia. Pas zieleni ma przynajmniej częściowo wygłuszyć hałas.
O działaniach podjętych przez samorząd powiatowy mówił Starosta Iławski Marek Polański.
- Wpłynęła do nas skarga na firmę POL-MAK i wydział środowiska podjął działania. Po pierwsze, skierował wniosek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o przeprowadzenie badań poziomu hałasu i dziś (w dniu spotkania - przyp. red.) prawdopodobnie jest przeprowadzana właśnie ta kontrola. Prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych dni poznamy wyniki - powiedział Marek Polański. - Druga kwestia to zezwolenie zintegrowane. Taki wniosek wpłynął do nas we wrześniu. Na jego rozpatrzenie mamy pół roku, co jest obecnie w toku. Przed podjęciem decyzji wszystkie dokumenty będą wyłożone do wglądu i każdy będzie mógł się z nimi zapoznać. Dostępne będą m.in. informacje, czy są emitowane jakieś pyły, gazy. Będzie ponadto możliwość składania swoich zastrzeżeń, co nastąpi na przełomie lutego i marca.
- W tej sprawie odebrałam kilkadziesiąt skarg. Jest to bardzo ważne, by mieszkańcy, którzy mieszkają w pobliżu danej firmy, byli zadowoleni ze współpracy. Pomiędzy możliwością odpoczynku i możliwością pracy należy zachować równowagę - to z kolei stanowisko inicjatorki spotkania, senator Bogusławy Orzechowskiej.
Zdjęcia: Info Iława.
Wideo: uczestnik spotkania, mieszkaniec osiedla Piastowskiego, odtwarza dźwięk, który, jak mówił, nagrał nocą, ze swojego mieszkania.
82Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Popieram protest mieszkańców Osiedla Piastowskiego. Sądzę, że racja jest po ich stronie. Ponadto protestuję przeciwko wycinaniu wysokich drzew w Iławie i sadzeniu na ich miejsce "karłów". To ohydnie wygląda. Kto na to pozwala?
Komu buczy i w oczy piach POL-MAK sypie, temu czas na przesiedlenie. Mamy jedyne ostatnie ciche i osłonięte otoczone wodą miejsce w Iławie, półwysep za działkami po zakładach ziemniaczanych zlewnia - osiedle dla wyklętych - prawie uzdrowisko. I to nie jest żart. Od strony Lubawskiej mamy nową już szeroką drogę wjazdową na działki. Pierwsi pensjonariusze postawili 4 domki. Ludzie - żyć nie umierać! Zostawcie tego garkotłuka.
C.d. Słysząc ile się komentuje i w jaki sposób o fabryce POL-MAK w Iławie postanowiłem zabrać głos w tej sprawie. Dlaczego ja. Wyjaśnienie jest proste: byłem wykonawcą pomiarów jakości powietrza z emitorów (kominów) zakładu. Nie będę wdawał się w dyskusję dotyczącą sugestii, wręcz pomówień, bo to nie miejsce i czas. Po prostu przedstawię suche fakty. 1. W procesie produkcji spalany jest gaz ziemny. Jeśli ktokolwiek zna lepsze paliwo energetyczne, to proszę mnie poprawić. 2. W internecie jest dużo danych o produkcji papieru i bibuły żeby mieć pewność skąd powstaje para na emitorach. 3. Zakład nie produkuje papieru od podstaw a jedynie bibułę z kostek półproduktu włókien celulozowych, dlatego nie można tego procesu mylić z fabryką papieru (np. Świecie). Zatem dane w normie a hałas tez. I co wy na to?
Skoro badania przeprowadziła akredytowana jednostka to proszę podać podstawę prawną dopuszczalnych norm. Piszę się o kg/h, a akt do którego dotarłem operuje jednostką mg/m3 (Rozporządzenie MINISTRA ŚRODOWISKA z dnia 4 listopada 2014 r. w sprawie standardów emisyjnych dla niektórych rodzajów instalacji, źródeł spalania paliw oraz urządzeń spalania lub współspalania odpadów)
Ciekawe kiedy były wykonywane te badania? Jeśli w tym samym terminie co pomiar hałasu (10.2017) to zakład nie emitował takich ilości dymu jak teraz, wiec myślę , że badania konieczne jest wykonać przy 100% mocy zakładu i wtedy podawać wyniki. A na marginesie to jednak nie jest sama para a i płyły zawieszone są tylko nie wiemy jakie to substancje?
jak jest cysto to budujem uzrowisko
Hałasy w pomiarach też panu nie wyszły......
Badanie wykonała firma posiadająca akredytację do ich wykonania, co gwarantuje jasność i pewność wyników. Podważanie ich poprzez insynuacje podważa jakość pracy ludzi i zaufanie do akredytacji. Wyniki przedstawiają się następująco: - pył ogółem - 0,02055 kg/h - SO2 - < 0,075 kg/h - NOX - 0,711 kg/h - CO - 3,619 kg/godz Wartości dopuszczalne, określone prawem, wyglądają następująco: - pył ogółem - 5 kg/h - SO2 - 35 kg/h - NOX - 150 kg/h - CO - nie określono wartości dopuszczalnej. Io co ? Jest gut!
Wrzuć link do całości badań bo na razie to tylko jakiś przekaz. Kiedy zostało wykonane badanie, na czuje zlecenie oraz przez jaką firmę? Czyli jednak to nie sama "nieszkodliwa para wodna". Kto tak brzydko nakłamał?
I to jest merytoryczna odpowiedz. Brawo.
Inne pytanie: CZY PRAWDĄ JEST ZE ZAKŁAD PRODUKUJE TYLKO MASĘ, INACZEJ SURÓWKĘ, ZAS OPAKOWANIA W STREFIE CZYSTOŚCI INNEGO MIASTA. Mamy zatem spust surówki z pieca Martenowskiego. To musi huczeć
Zawsze można podejść do Urzędu Miasta do pani Bogusławy Bandelewskiej i poprosić o pokazanie Karty Informacyjnej Przedsięwzięcia, w której jest opisane co zakład ma produkować i jaki jest proces technologiczny, a także poprosić o opinie RDOŚ czy Sanepidu odnośnie przedsięwzięcia. Tam masz opisane co i jak. Również jest opisane, że z komina to nie tylko para wodna, ale też kilka innych, wyjątkowo ciekawych substancji.
Ciekawy jestem kto wymyślił strefę przemysłową w pobliżu największego osiedla mieszkaniowego w Iławie?
Obiektywny i wszyscy inni hejtujący. Znacząco odeszliście od tematu, który był tematem spotkania. Wy wszystko identyfikujecie z wyborami. To jest chore. Od tego mamy radnych, aby czynnie realizowali swój mandat np. poprzez takie spotkania, łaski nikomu nie robią. Płacimy im za to. Co do samej wspomnianej radnej Jackowskiej. Mam odmienne zdanie. Dla mnie spoko kobieta, konkretna, dosadnie artykułuje i co najważniejsze działa, mniej lub bardziej poradnie ale jest aktywna. Doradzam zatem skupić całą uwagę na problemie, który nas sprowadził na spotkanie. Radni i Pani Senator to temat zastępczy.
Póki co radni nie wykazali się żadną inicjatywą bez popchnięcia przez mieszkańców. Jak to zostało podsumowane na spotkaniu: dlaczego mówicie o ekranach akustycznych czy zieleni izolacyjnej DOPIERO TERAZ, a nie na początku, przed budową szkodliwego, hałasującego i generującego nieokreślone gazy zakładu? Było parę pytań od pani radnej Jackowskiej, ale na tym się skończyło i do hałasu właściciel wcale się nie odniósł, a radna nie dociekała. Czy były jakiekolwiek pisemne zapewnienia? Pisemne gwarancje? Na spotkaniu wyartykułowano dokładnie i precyzyjnie: brak przepływu informacji, brak komunikacji i ogólna niewiedza o temacie zakładu. Czy ktoś z negujących sprawę przeglądał Kartę Informacyjną Przedsięwzięcia dla inwestycji Pol-Mak? Widzieliście co tam napisano? Jeszcze zagwozdka. Ilu pracowników w Ukrainy będzie w zakładzie pracować? ;-)
Ja odnośnie swojego wpisu. Proszę się nie pultać i uważnie czytać a potem oceniać: 1) mój wpis nie jest kampanią wyborczą, 2) lokalna społeczność ma PRAWO udać się do parlamentarzysty, nie do radnych - bezradnych, 30 pani Jackowska nie jest najważniejsza w całej sprawie, a tylko jak ZWYKLE dużo krzyczy mało robi! 4) prosze dokładnie przeczytać definicje kampanii wyborczej. Bo interwencja senatorska jest stricte INERWENCJĄ w obronie lokalnej społeczności.
Czytam komentarze i stwierdzam FAKT-OBIEKTYWNIE: Pani Senator RP Bogusława Orzechowska, podjęła interwencję , bo zauważyła PROBLEM,wielki z którym mieszkańcy nie poradzą sobie sami! I tylko tyle!!! A pozostali , jak radna Jackowska, itp. .... ruszyli rzeczywiście z kampania wyborczą-WSTYD i ŻENADA. Iławianie NIE dajcie się KOLEJNY raz zmanipulować.
spieprzaj dziadu w krzaki i tyle. Ten z kisiło niedoinwestowany nauczyciel przeszedł siebie. bowiem wedle kolejności i logiki jego miejsce na stołku w szkole podstawowej w roli dyrekcji . Oglądaliście Karierę Nikodema i występ finalny Pokory: to wy, wy sami wystawiliście to bydle na piedestał
Ewa mądra głowa, ale dala wpuścić się w maliny pisorczykom. Oni własnie rozegrali dla siebie mecz o wybory w tym roku do rady, nie ci którzy co nakręcili problem. Byliście pionkami na szachownicy pomiędzy królową a gońcami z pisu i zołnerzyzkami ze wspólnej iławy
Wspólna Iława szykuje się do wyborów. Nocne spotkanie dowództwa odbyło się na starym mieście. Pseudospołecznik Dawid co z goliatem walczy, burmistrz starego miasta i człowiek roku kultury kisielickiej. Coś jest na rzecz.
Mieszkańcy! Nie przejmujcie się i nie frasujcie! Ta nieszkodliwa i z pewnością nie zawierająca choćby w śladowych ilościach benzenu, węglowodorów aromatycznych, węglowodorów alifatycznych, tlenków węgla czy dwutlenku siarki nic wam nie zrobi! Jeśli przypadkiem za jakiś czas co nieco wzrośnie ilość zachorowań wśród nas czy naszych dzieci na astmę czy innych schorzeń to na pewno będzie tylko koincydencja. Natomiast dzięki tej parze wodnej na pewno utworzy się jedyny i niepowtarzalny w całym kraju mikroklimat dzięki czemu zyskamy status osiedla-uzdrowiska. Nasze nieruchomości dzięki temu zyskają znacznie na wartości i wszyscy się będą o nie bić na portalach sprzedażowych. Także z radością spoglądajmy w przyszłość i radujmy się! Wszak nie wolno być defetystą! Zakład założy super tłumiki, które jeszcze wytłumią wszystkie drogi w promieniu paru kilometrów i zagości wreszcie sielska, wiejska cisza. Wszak Zakład będzie wytłumiał hałasy całe 24 godziny na dobę przez 255 dni w roku!
piso-cebulaki zróbcie wszyyyscyyy haaaałłaaaas!!!!
Pomimo ogłoszeń o zebraniu na plebani i informacjach m.in. w radio to mieszkańców osiedla ogłuszonych hałasem fabryki jakoś nie widać. Za to w pierwszym rzędzie Panowie, którzy przysłużyli się do likwidacji straży miejskiej. WTF ?
Do Krzysiek: większość? No chyba nie bo się do nas "doczepili". I żaden przy osobach z osiedla nawet nie usiadł ;-).
Większość zebranych aktualnie możemy zobaczyć w kurierze jako kandydaci na CZŁOWIEKA ROKU 2017 - xD
Jeden mieszka na osiedlu. Drugi nie.
Ręce opadają. Gdybym wiedziała, że pod przykrywką walki o normalne warunki bytowe na moim osiedlu przyjdę na wiec wyborczy PISu nie marnowałabym swojego czasu. Finalnie rzekoma pomoc Pani Senator i jej współpracowników okazała się totalną klapą. Spotkanie okazało się bezowocne. Potwierdzam również spokojne i rzeczowe zachowanie radnej Jackowskiej na tym spotkaniu. Co innego mnie zbulwersowało. Jak słuchałam gniotów artykułowanych przez specjalistę z ochrony środowiska radnego Harmacińskiego to nie wierzę ,że ten człowiek reprezentuje mieszkańców. Jeśli te spotkania mają przebiegać takim torem to gro ludzi nie chce się identyfikować z tym wydarzeniem. Zaś burmistrza nonszalancka postawa wobec nas była do przewidzenia i oczywista jak nieobecność właścicieli zakładu. Z niecierpliwością czekam na wyniki kontroli WIOŚ.
Niech sobie pani przeczyta wypowiedź basia 23:20 i poszerzy horyzont myślowy : jak wygląda kampania wyborcza, wiec wyborczy a jak INTERWENCJA senatorska w tym przypadku.
A że ludzie udali się o pomoc do pani senator z PiS to przestępstwo???? Przecież sam Pol-Mak stwierdził, że emitowany dźwięk przekracza normę. A z tych rur-bo to NIE kominy, nadal idzie smog! Władze do tego dopuściły i zanegowały rozmowy z mieszkańcami-NAWET na spotkaniu ! Czy mieszkańcy Iławy, chcą zatruć własne miasto?
Jakoś na spotkaniu nie było widać, że burmistrz jest tak bardzo turbowany. Nadawał równo w obronie Pol-Maku, atakując krzykiem lokalną społeczność.
Może tez cos dodam od siebie. Jestem tez mieszkancem Ostrodzkiej. Biegnie przez cale nasze osiedla droga krajowa i to jakos ludziom nie przeszkadza ze ciagle jezdza samochody osobowe jak i te ciezarowe ktore tez daja ogromny poziom halasu. I co tez mamy wyjsc i mowic ze to przeszkadza? I ze maja powstac jakies ogromne bariery dzwiekoszczelne NIE bo kazdy wiedzial co sie z tym wiaze kupujac tu dom czy mieszkanie. A ze nowo powstaly zaklad komus przeszkadza to robic mu pod gorke nie daleko tez sa tory kolejowe i tez to nikomu nie przeszkadzalo. A halas z zakladu przeszkadza a dla Naszego miasta to same plusy rozwija sie zatrudnienie stajemy sie coraz bardziej widzialni na roznych rynkach produkcji w Polsce jak i na swiecie.
Ludzie obudźcie się!!!! Zobaczcie kto tym steruje, widzicie tych w pierwszych rzędach, tych krzykaczy? To Pisowska nagonka na Burmistrza, oczywiście Jackowska wbija w temat bo się pokaże przed wyborami. Po co ta Senator? Wąchała to chociaż, była tam? Pomoże w niczym, nagada naP(I)Suje i zniknie, a ludzie będą szczekać jak hieny! Pomimo tego karawana pojedzie dalej. Lipowy Dwór i Gajerek bardziej TRUJĄ ludzi, tam to już jest NA POWAŻNIE!!! Gość mierzy głośność aplikacją?! Do tego jest stosowna firma posiadająca sprzęt, w tym miejscu nie stwierdzą żadnych przekroczeń. Nie róbcie zamieszania wokół chorych wizji kilku osób.
Sprawę POL-MAKU żaden radny ani Burmistrz nie przepchnie. To sprawa dla tych z wyższych półek administracji. A radny Rochowicz, nie jest z tej dzielnicy radnym, choć jako mieszkający tutaj, to i na sesji głos zabrał ostatniej tez była wypowiedź w Kurierze, jak również dał dłuższą wypowiedź do lokalnego radia. Co on moze więcej wam i sobie pomóc. Dlatego bądźcie sprawiedliwi. Pani Ewa jest wszędzie i niech tak jest. Zastanówcie się głębiej skod właściciel pochodzi z jakiego miasta i kim był w przeszłości. Bardzo dobrze ze znalazła się wśród mieszkańców grupa radykalnych ludzi i wzięli diabła za rogi. Słyszę, ze komuś nie podoba się ze pani senator jest z PIS. Może lepsza byłaby Pani Staroń do takich spraw, bowiem ona w podobnych tematach się obraca. A to bardzo ważne. Nasza Senator jest lekarzem, zatem w materii tej nie czuje się najlepiej.
Jeden z oponentów Burmistrza mieszka w pobliżu i zrobi wszystko żeby się pokazać na salonach, niestety jest rozchwiany emocjonalnie. Uważajcie na niego ludzie bo krzywdę każdemu zrobi kto źle na niego spojrzy!!!!! Senatorkę Pis-owską pewnie ON zatrudnił do tego co się dzieje w tej sprawie.
Iławianko. Nie zgodzę się z twoim osądem. Pani Jackowska jak wielu radnych przyszła na zaproszenie. Wykazała się aktywnością na rzecz mieszkańców, proponując wspólne spotkanie mieszkańców, radnych i kierownictwa zakładu 15 lutego. Poprosiła również Starostę o sporządzenie dokumentu, który zobligowałby zakład do kontroli poziomu hałasu raz na kwartał, a wyniki udostępnił zainteresowanym mieszkańcom. Kto był ten słyszał. Mówiła to w tonie spokojnym i rzeczowym. Inni radni niestety przyszli się tylko pokazać. Można jej nie lubić prywatnie, ale pisać prawdę jak było, raczej jest wskazane. Nie będę pisała o zachowaniu burmistrza, bo to nie ma sensu. Wiem tylko jedno, że zostaliśmy z tym syfem sami, dodatkowo musimy walczyć z mieszkańcami którzy nie rozumieją naszych roszczeń. Na dziś sytuacja wygląda tak, że hałas jakby ucichł, a z komina jakby więcej pary leciało. Walczymy o nasze zdrowie, nie o kaprysy.
Czego wy chcecie od tego burmistrza, nie da się już czytać tych niedorzecznych komentarzy.Mam wrażenie,że piszą ciągle te same osoby tzw. opozycja do burmistrza.Pani Jackowska jest wszędzie tam,gdzie pojawia się problem i gdzie może trochę namieszać... Jak dla mnie to b. antypatyczna, niespokojna osoba.Powiem Wam, co wg. mnie jest największym błędem burmistrza Żylińskiego tej kadencji: wprowadzenie do rady miejskiej Ewy Jackowskiej, która zapomina, a może nie zna starej mądrości ludowej "zgoda buduje, niezgoda rujnuje".I te dziecinne gadki"już nie zagłosuję na Żylińskiego" , żenada.
Zebrała się grupka ludzi, którzy chcą zaistnieć przed wyborami z Panią Poseł na czele. A hasła rodem z wystąpień prezesa na miesięcznicach. Z tym łamaniem prawa bym się wstrzymał do czasu uzyskania wyników badań. Równie dobrze można by się doczepić helikopterów które lądują na dachu szpitala.
Zgodnie z pismem od Burmistrza oraz samej deklaracji właściciela normy hałasu zostały przekroczone dla pory nocnej o 4dB. Póki co mamy zamknięte okna bo jest zima, a zakład dopiero się rozbudowuje i pełną parą (dosłownie i w przenośni) będzie zasuwał po rozruchu. Zobaczymy po założeniu tłumika co się będzie działo w okresie letnim.
o ile ? - 2 db, bo z nagrania tego telefonu przekracza o jakieś 300 %
Według wcześniejszych badań normy hałasu zostały przekroczone
No to teraz widzę jak Pisiaki próbują robić kampanie przed wyborami.Znaleźli kozła ofiarnego Pol-Mak bo Smoleńsk się nie przyjmie w Ilawie.Nikt nie jest idiotą widać ze spotkanie jest pod zamówienie Pisiorow.
Pol-Mak oficjalnie przyznaje przekroczenie norm hałasu. Potwierdza to też Burmistrz na piśmie.
Ale biedny ten Pol-Mak,nawet sam się przyznaje do przekraczające normę emisji dźwięku. Taki ci to kozioł ofiarny,raczej trąba jerychonska. Więc jaka tu kampania wyborcza??? FAKTY,są FAKTY i DZIAŁANIA Senator,nie puste obietnice po.
Wtrącę parę groszy. Ciekaw jestem gdzie w tym czasie był przewodniczący rady Szymański PIS vel Żyliński. Zorientowałem się, że wysłał do radnych oficjalne zaproszenie, a sam schował głowę w piasek. Miałem do niego konkretne pytania po ostatniej sesji. Przedstawiciele rady z naszego okręgu Pan Rochowicz i Sochacki byli, ale nie wykazali odrobiny walki o nasze dobro, choćby nawet w sprawie uruchomienia projektora na początku spotkania. Ewidentnie identyfikują się z kliką miejską. Na tym spotkaniu miały miejsce personalne polityczne wycieczki. Drodzy Panowie PIS to nie czas i miejsce na zbijanie kapitału politycznego. Postawa burmistrza Żylińskiego dobitnie pokazała, że on nie akceptuje konfrontacji z mieszkańcami, nie akceptuje oporu i sprzeciwu, nie akceptuje również własnego zdania mieszkańców. Przy takim nastawieniu nasze roszczenia nigdy nie będą poważnie traktowane. Już nigdy nie zagłosuję na Żylińskiego. Obiecanki o drzewkach może sobie między bajki włożyć.
najlepsze było na samym początku, ktoś z urzędników powiedział "nie ma możliwości pokazania prezentacji przygotowanej przez mieszkańców", na szczęście pani Jackowska i jeszcze kilka osób podniosło raban, dlaczego itp i za chwilę jednak można było.. Czyli jasno dali nam do zrozumienia gdzie nas wszystkich mają, klika starych dziadów i ich popleczników trzyma to miasto w ryzach jak zawsze. LUDZIE PRZEJRZYJCIE NA OCZY, NIEDŁUGO WYBORY.
ProPOnuję się nie podszywać pod coś czego się nie zrobiło, wszyscy widzieliśmy że to asystent p. senator podłączył prywatnego laptopa mieszkańców do rzutnika (służbowy został zaryglowany), a dziwne pytania w stronę mieszkańców od radnej dopowiedziały resztę. Prezentacja pokazała prawdę o zasługach. Do pomysłu wycieczki w Polmaku - może by tak bileciki - będzie na tłumiki i filtry........
Do OBSERWATOR 20:44 : Litości człowieku, trochę logiki : Co asystent pani senator uzgadniał z dziennikarzem, tylko ustawienie kamery. A to jest dziennikarzowi nie potrzebne, bo sam wie jak ma ustawić operatora kamery i jak prowadzić wywiad,
Pięknie Nas burmistrz załatwił. I jeśli dobrze słyszałem na spotkaniu to nie koniec naszej gehenny. Kolejny zakład uciążliwy jest w trakcie realizacji. Śmieje Nam się w twarz burmistrz razem z Panami Radnymi z naszego okręgu, śmieje. Do czasu Panowie.
Dziwne mieszkam nieopodal zakładu w bloku nmr jeden na ulicy K. Odnowiciela nie od wczoraj, okna wychodzą na właśnie sporny zakład i ani ja ani mój narzeczony nie popieramy opinii że jest głośno , spać nie można :/ powstał zakład - dobrze niech sie to miasto rozwija, niech beda nowe stanowiska pracy , nie tylko emeryci żyją w tym mieście , a na emerytów ktoś musi zarabiac ;) dym z kominów tak widać ale żeby szla chmura jakaś na osiedle to ja nie zaobserwowalam nigdy , może niech inni nie pala byle czym w pobliskich domkach ;)
Za brak kar nałożonych dla palaczy śmieciami w domkach odpowiadają - Pan od królików i kolega z ławki, którzy kilkukrotnie biegali po mieście zbierając podpisy pod listą za odwołaniem straży miejskiej !!!! Policja takimi sprawami się nie zajmuje, a urzędnicy mają związane ręce.
Widzę, że nawet Iława ma swoich Januszy mieszkaniówki. W większych miastach ludzie wprowadzają się w sąsiedztwie lotnisk, torów wyścigowych, a potem narzekają. Ale cena za metr, to nie przeszkadzała. I tutaj to samo. Mieszkania w sąsiedztwie dzielnicy przemysłowej. Ptaszków ćwierkających się spodziewaliście? A teraz minusujcie, mam to gdzieś. Mam nadzieję, że burmistrz dalej będzie twardo was olewał.
Ten sam właściciel, który mówił, że działalność nie będzie wcale uciążliwa dla mieszkańców? Ten sam, który ciągle zmienia wersje co potwierdza m. in. p. Harmaciński (sesja Rady Miejskiej dn. 22 stycznia 2018 r.)? „Inną rzeczą jest, że my radni z poprzednich kadencji pamiętamy, że w tym zakładzie miała być konfekcja papiernicza, a nie produkcja bibuły. To zostało zmienione także ja osobiście tak trochę się czuję taki oszukany, że nie to będzie produkowane co miało być”. Przekroczeniem norm hałasu JUŻ złamali prawo miejscowe wykraczając poza granice swojej działki. Co do badań to skąd możesz wiedzieć co już wykonano i kto co zrobił? Właściciel jakoś swoich badań dymu nie udostępnił, ale zapewniał, że je wykona.
Ahh tak, a na te pyły to już macie udokumentowane badania, czy nosem wyczuliście. Bo jeśli się nie mylę, jedyny udokumentowany problem, to przekroczenie norm hałasu, na które otrzymaliście deklarację nadchodzącego rozwiązania problemu. Pyły to wasze teorie, gdzie właściciel zakładu informuje, że jest to para wodna. Ogarnijcie temat kontroli i dopiero narzekajcie na pyły, bo na razie się ośmieszacie.
Tak, sprawdziłem, a tam: "§10.1. Ustala się obowiązującą zasadę, że uciążliwości wynikające z użytkowania terenów lub budynków, nie mogą przenikać granic własności lub użytkowania." Dym ze spalania gazu oraz pyły PM10 czy PM2,5 lecą na nas, a nawet dalej.
A jak się wprowadzałeś, to sprawdziłeś, jakie przeznaczenie mają okoliczne tereny. Czy skoro krzaki tam rosły, to uznałeś, że zawsze tak będzie?
Jak się wprowadzaliśmy to nie było fabryki pracującej 24 godz. na dobę, która przekracza normy hałasu oraz emituje niewiadomego składu dym z komina. Spójrz za okno właśnie teraz - ogon dymu z fabryki właśnie teraz ciągnie się aż do chyba podleśnego.
Ale wpuścili go w maliny, ze nie wyrzyga tego do końca kadencji. Jahu Bruzda powiedział mi, ze Zyliniak nie jest winien tylko te (...) ze starostwa.
Edytowany: ponad rok temu
Zapraszam na olsztyn tvp pl Jest krótki reportaż nt. spotkania oraz POL-MAK.
Tendencyjny i na zamówienie Pisu materiał. Kika razy na spotkaniu pan z tvp podchodził do asystenta Pani senator i uzgadnial wszystko. Mozna tylko współczuć tym dzinnikarzom
Edytowany: ponad rok temu
Rozumiem, że niektórzy mieszkańcy Iławy w tym momencie zrozumieją opór mieszkańców Wikielca na plany budowy olbrzymiego kurnika nieopodal zabudowań. Jeśli mnie pamięć nie zawodzi to pisali, ze się na wioskach ludziom w głowach poprzewracało, bo gdzie maja być kurniki jak nie na wsi? A teraz ja pytam, gdzie mają być zakłady przemysłowe jak nie w dzielnicy przemysłowej miasta? Chyba zrozumieli aluzję? Odległości minimalne muszą być zachowane dla kurników (smród) i zakładów przemysłowych (hałas). Teraz nic już nie zwojujecie jak pobudowali. Jednak trzymam za Was kciuki. Nie odpuszczajcie ani na krok! Powodzenia!
Hmm... Dzielnicy przemysłowej? Raczej dzielnicy mieszkalnej jednorodzinnej i wielorodzinnej z częścią terenów przeznaczonych na przemysł w sposób ciągły nieuciążliwy (polecam zerknąć do MPZP i sprawdzenie jaka część terenów jednostki E to przemysł, a jaka to tereny mieszkaniowe). Tymczasem POL-MAK prowadzi produkcję (czy ma na to pozwolenie?) 24 godziny na dobę, 255 dni (wg słów właściciela) w roku. Akurat sobie nie przypominam abym pisał o kurnikach, więc proszę o nie stosowanie takich konfabulacji bo już jeden z radnych na spotkaniu nas kategoryzował jako winnych co jest co najmniej niestosowne.
jedna wielka klika ,ręka rękę myje , ludzie nie oczekujcie cudów wszyscy urzędale mają zwykłego kowalskiego w d.....pie dla nich liczą się tylko zyski ,jak uszczypnąć trochę kasy a zwykłego kowalskiego mają w nosie...
1. Oświadczenie pol-maku: to tylko czysta para. FAKT: podobne zakłady z tą parą wydalają do powietrza różnego rodzaju związki i chemiczne, szkodliwe dla zdrowia. 2. oświadczenie pol-maku: zatrudniliśmy 33 ludzi z Iławy. Fakt: w rozmowie z jednym z pracowników polmaku usłyszałem, że pracuje tam jedynie 5 ludzi z Ilawy. Reszta ściągnięta jest z Polski, może i owszem, mieszka teraz w Iławie, ale stąd nie pochodzi. 3. Władze Iławy gorąco broniły polmaku, tak więc w zasadzie ich obecność nie była konieczna. FAKT: mąż z jednej burmistrz jest zatrudniony w polmaku. Poza tym inwestycja ta powstała w zaskakująco szybkim tempie przy dużym wsparciu miasta. 4. Polmaku nie było na spotkaniu, bo mieli kontrolę WIOŚ. FAKT: kto z urzędników robi kontrolę o godzinie 17-stej???
Drodzy mieszkańcy czego oczekiwaliście ? Rozwiązania sprawy? Przecież ten zakład to dziecko burmistrza. Będzie bronił do upadłego. Mnie rozśmieszyła sytuacja, że Żyliński sprowadził kłopotliwy zakład, a całą winę zwala na powiat. I jeżeli myśleliście, że Senator jest w stanie zmusić właścicieli zakładu do spotkania z mieszkańcami to wręcz jestem zdumiony Waszą naiwnością. Wręcz podejrzewam, że to sam burmistrz namawiał właścicieli aby ich wczoraj nie było. Osobiście czekam na rezultaty montażu tłumików i mam zamiar wziąć udział w spotkaniu 15 lutego. Jadem proszę Państwa niczego nie ugramy.
Mylić jad z asertywnością i egzekwowaniem swoich praw. Ciekawe. Na spotkaniu padło bardzo ważne pytanie o to, na jakiej podstawie zakład funkcjonuje. Ma pozwolenie na użytkowanie czy nie?
Wczorajsze spotkanie okazało się kolejną pustą mową ze strony Urzędu Miasta, mieszańcy zostali postawieni jako agrsorzy którzy czegoś żądają, a Pan Burmistrz zachowywał się jak adwokat zakładu, szkoda że o los mieszkańców się tak nie martwi. A spotkanie w Pol-Maku, którym chwalą się Radni to w rzeczywistości tylko wycieczka, która mieszkańcom nic nie przyniesie. Jak widać prawdziwe przysłowie "umiesz liczyć, licz na siebie". Okazuje się, że na nasze władze liczyć nie możemy a strefa dalej się rozbudowuje i aż strach pomyśleć co będzie dalej przy takim podejsciu władz. Liczę ze Pani Senator nam pomoże
mieszkam blisko zakładu polmak i uważam że opinie co do hałasu grubo przesadzone.
Mieszkasz blisko zakladu...i nic nie słyszysz... a to ciekawe? To moze oparów tworzacych mgłe na całym osiedlu tez nie widzisz. Najwyraźniej jestes "głucha i ślepa" bez obrazy.
Obejrzałaś nagranie? To jest nagranie wykonane o godz. 5 rano.
A oparów wyziewajacych z kominów zakładu też pewnie nie widzisz? to może jednak mieszkasz na innym osiedlu
mieszkam blisko zakładu polmak i uważam że opinie co do hałasu grubo przesadzone.
Jesteśmy głęboko zniesmaczeni i zaniepokojeni postawą niektórych iławskich urzędników, którzy nie reagowali na monity telefoniczne odnośnie problemów z Zakładem, a które były zgłaszane praktycznie od początku rozruchu i starali się rozmyć temat. Nie wszczęli z urzędu żadnych działań jak np. przekazanie sprawy do WIOŚ w Olsztynie, a twierdzenia typu „można się przyzwyczaić”, „można zamykać okna” uważamy za wysoce niestosowne i stanowczo przeciw temu protestujemy. Jednocześnie uważamy, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd, ponieważ w zapowiedziach Właściciela Zakładu pojawiały się informacje o braku jakiejkolwiek uciążliwości ze strony Zakładu (np. wypowiedzi podczas XXXV Sesji Rady Miejskiej - jesteśmy ekologiczni, będzie „tylko nieszkodliwa para”; do pytania Pani Radnej Ewy Jackowskiej o hałas przedstawiciele Zakładu wcale się nie odnieśli). Jednak jest inaczej i to dopiero w fazie rozruchu całego przedsięwzięcia (co obrazują zarówno nagrania mieszkańcó
6. Czy rozszerzenie zakresu działalności Zakładu i montaż kolejnych linii technologicznych w istniejącym budynku lub budowa nowej hali z dodatkową produkcją nie wymaga uzyskania kolejnej i aktualnej decyzji środowiskowej? Na stronie BIP Urzędu Miasta Iławy pojawiła się informacja (znak OŚ.6220.19.2016) o braku potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Jeśli Zakład ma faktycznie być rozbudowywany i rozszerzana jest jego działalność to jego oddziaływanie będzie większe. Jest tutaj widoczna kolejna nieścisłość wymagająca wyjaśnienia i doprecyzowania. W związku z tym, jak w punkcie 3, wnosimy o udostępnienie stosownej dokumentacji – wydanych decyzji oraz Kart Informacyjnych Przedsięwzięcia.
5. W związku z rozbudową Zakładu prosimy o przekazanie informacji jaki jest dokładny zakres przebudowy, o jakie elementy zakład ma zostać rozbudowany, a także jaka ma być docelowa produkcja prowadzona przez Zakład. Część naszych wątpliwości wyjaśnił jeden z pracowników Zakładu po spotkaniu mieszkańców, które się odbyło dn. 01.02.2018 r. jednak nie była to forma oficjalna. Na XXXV Sesji Rady Miejskiej właściciel powiedział, że powstanie kolejna hala, w której odbywać się będzie przetwórstwo - produkcja gotowych serwetek i będzie dokupował kolejne maszyny do produkcji. Wspomniany pracownik przekazał nam informację, że w przedmiotowej hali nie będzie się odbywać produkcja i będzie to jedynie magazyn, a dodatkowa linia technologiczna zostanie umiejscowiona w wybudowanej już hali. Prosimy zatem o doprecyzowanie i przekazanie nam informacji co i gdzie dokładnie będzie produkowane, a także z jakimi kolejnymi uciążliwościami będzie się to wiązało. Jest to
4. Prosimy o przekazanie informacji na temat substancji sklasyfikowanych jako szkodliwe lub niebezpieczne dla zdrowia ludzi, które są obecnie i będą wykorzystywane po rozbudowie w działalności prowadzonej w Zakładzie. Jest to szczególnie ważne przy analizie gazów z procesu technologicznego Zakładu eufemistycznie zwanych „tylko nieszkodliwą parą wodną”. Czy dostarczana do produkcji celuloza jest bielona w Zakładzie w Iławie, a jeśli tak to jakim środkiem? Czy po rozbudowie bibuła będzie na terenie Zakładu barwiona?
Jakże skrzętnie pominęliście sprawę emisji z kominów Zakładu. Dziwne, ponieważ znaczna część spotkania tego właśnie dotyczyły i jest kolejnym aspektem. Poniżej fragment oświadczenia i pytań mieszkańców przekazanych obecnym na wczorajszym spotkaniu: 3. Nie zadowala nas jedynie ustna deklaracja Właściciela Zakładu oraz przedstawicieli władz, że jest to „tylko nieszkodliwa para wodna”. Wnioskujemy o podanie jakie pyły z procesu technologicznego będą emitowane do środowiska oraz w jakich ilościach w odniesieniu do rozmiarów cząstek (TSP, PM10, PM2,5), a także z uwagi na ich rodzaj (np. dwutlenek czadu, tlenek węgla, dwutlenek węgla, węglowodory alifatyczne, pyły celulozowe). Wnosimy o przeprowadzenie stosownych badań i udostępnienie ich mieszkańcom osiedla, a także wgląd w Kartę Informacyjną Przedsięwzięcia. Czy podczas projektowania inwestycji była analizowana róża wiatrów dla danego terenu i jaki jest dla wiodący kierunek wiatru, ponieważ z naszych obserwacji wid
Mieszkać koło strefy przemysłowej i narzekać na fabryki, to jak mieszkać na Gajerku i narzekać na dym z kominów.
Ale miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego byl wczesniej niz bloki. Wy nie wiecie nawet co to jest wiec po co ta dyskusja.. Hałas przeszkadza w ogladaniu seriali i afera..
to , że bloki powstały wcześniej, mało znaczy. To, że przy wprowadzaniu się w sąsiedztwie miałaś tylko nieużytki droga mieszkanko, to nie znaczy, że nie wiadomo było, jakie jest ich docelowe przeznaczenie.
Szkoda że są tacy jak Ty "Mieszkańcu", którzy uważają, że jeśli zakład łamie prawo to nie wolo go ukarać, a my nie mamy prawa walczyć o nasze zdrowie. To że strefa jest to nie znaczy, że ma prawo być uciażliwa i łamać prawo. Poza tym bloki powstały wiele lat przed zakładem
Wszystko wszystkim nie pasuje, jak to zwykle bywa w naszym kraju. Tysiac ekspertów w każdej sprawie. Po cholerę ktoś wplaca zaliczkę i lazi na spotkania skoro wie od dawna ze w sasiedztwie jest zaklad pracy. Jak nie ma pracy zle, jak postawia zaklad w strefie (gdzie w mpzp mogli mysliciele to odnalezc na dlugo przed rozbudowa osiedla) tez zle. Wezcie sie ludzie za robotę wtedy nawet nie zauwazycie co za oknem sie dzieje.
Byłeś na spotkaniu? Jeśli to to jest to zwykły hejt i trolling.