Na ulicy Sobieskiego w Iławie strażacy interweniowali około godziny 3:00 ostatniej nocy. Na zagrożenie pożarowe wskazała czujka znajdująca się w siedzibie jednego z tutejszych banków. Okazał się to fałszywy alarm.

- W budynku tym najprawdopodobniej były niedawno prowadzone prace remontowe, w wyniku czego mogło dojść do zapylenia czujki i jej niewłaściwego działania - informuje kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy KP PSP w Iławie.

Jak tłumaczy, lawinowo rośnie liczba budynków, gdzie pojawiają się takie urządzenia. W przypadku wielu instytucji i obiektów ich montaż jest wynikającym z prawa obowiązkiem. Równolegle zwiększa się ilość interwencji strażaków podejmowanych po sygnałach pochodzących z tego typu systemów. W 2016 roku w powiecie iławskim było ich 59, w 2017 - już 113. Duża część to alarmy fałszywe.

- Niestety, często wynika to z niewłaściwej konserwacji tego typu urządzeń i nieprzeprowadzania przeglądów zgodnie z zaleceniami producenta - nie ukrywa kpt. Rutkowski. - Obecnie tego typu interwencje kończą się przekazywaniem przez strażaków osobom odpowiedzialnym zaleceń i ostrzeżeń.

Ale wkrótce, jeśli nie będzie poprawy, mogą posypać się kary i mandaty. Strażacy zapowiadają też przeprowadzanie rutynowych, profilaktycznych kontroli systemów wczesnego wykrywania zagrożeń. Będą sprawdzać, czy są odpowiednio konserwowane i czy dokonuje się zalecanych przeglądów.

Zdjęcia: Czytelnik.