Rodzinna tragedia rozegrała się w jednym z mieszkań przy ulicy Baczyńskiego w Iławie pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Z przekazanych nam wtedy relacji świadków wynika, że w godzinach popołudniowych z bloku wybiegła starsza kobieta, krzycząc i wzywając pomocy. Pobiegła do pobliskiej komendy policji przy ulicy Wiejskiej i zaalarmowała policjantów. Ci na miejscu dokonali strasznego odkrycia. W mieszkaniu odnaleźli zakrwawionego mężczyznę z licznymi ranami kłutymi. Pomimo podjętej reanimacji 63-letniego iławianina, Grzegorza K., nie udało się uratować. W mieszkaniu była też kobieta, córka mężczyzny. To ona od początku podejrzewana była o dokonanie zbrodni.

Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Iławie, a o zakończeniu prowadzonych przez tę jednostkę czynności poinformowała Iwona Piotrowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu.

- Z treści opinii biegłych wynika, iż zbrodnia została dokonana w warunkach niepoczytalności, a kobieta z powodu choroby nie mogła rozpoznać czynu, który popełniła - mówi prokurator Piotrowska, powołując się na art. 31 par. 1 Kodeksu karnego, który stanowi o tym, iż "nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem".

Wniosek, złożony w lutym i skierowany do Sądu Okręgowego w Elblągu, dotyczy umorzenia sprawy i umieszczenia kobiety w szpitalu psychiatrycznym. Sąd nie procedował jeszcze w tej sprawie.