(Fot. Archiwum policji.)
Kiedy kobieta zobaczyła przez szybę wystawową sklepu, że kierujący fiatem uderza w jej auto i odjeżdża, o wszystkim natychmiast poinformowała policjantów. Okazało się, że 46-latek kierował pojazdem, mając 1,7 promila alkoholu w organizmie. Wszystko rozegrało się w gminie Iława w czwartek, 8 marca.
Tego dnia oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o zdarzeniu drogowym. Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Tam okazało się, że dwóch mężczyzn przyszło do sklepu i kupiło alkohol. Następnie wsiedli do fiata, który, podczas cofania, uderzył w zaparkowany przed sklepem samochód. Następnie mężczyźni odjechali z miejsca.
Policjanci przyjęli zawiadomienie oraz przesłuchali poszkodowaną kobietę. W trakcie dalszych czynności ustalili tożsamość właściciela drugiego z aut.
Okazało się, że fiatem jechało dwóch braci w wieku 46 i 54 lat, jednak żaden z nich nie chciał się przyznać do tego, że kierował. Nic dziwnego, bo obaj byli pijani.
- Funkcjonariusze zatrzymali mieszkańców gminy Iława i osadzili w policyjnej celi. W trakcie prowadzonego postępowania ustalili, że fiatem kierował 46-latek - informuje mł. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie. - Okazało się, że mężczyzna był już skazany prawomocnym wyrokiem za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, a samochód nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Mieszkaniec gminy Iława usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Teraz ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem.
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A ty szukasz sprawiedliwosci w tym kraju Na układy nie ma rady i tyle.
i to jest ku rwa sprawiedliwość braci zamykają i bardzo dobrze nie ma winnego zamknąć popieram ........................ tylko gdzie tu jest kur wa sprawiedliwość wielki pan milicjant wraz z żonką robią poważny wypadek uciekają z miejsca wypadku nie przyznaje się ani tchórzliwy milicjant ani tchórzliwa żoneczka i chodzą ponad miesiąc na wolności a ten pie dolony tchórzliwy MILICJANT pracuje dalej jako funkcjonariusz aż mnie szlag trafia gdzie tu jest sprawiedliwość .............