(Fot. Info Iława.)
"Wycinacie stare drzewa, to wytnijcie starych ludzi" - nabazgrał ktoś na murze iławskiego ratusza. Urząd Miasta nie zamierza tolerować takiego sposobu zabierania głosu w debacie o lokalnym drzewostanie, będzie zawiadomienie na policję dotyczące aktu wandalizmu - dowiedzieliśmy się dzisiaj w urzędzie.
Napis pojawił się w ostatnim czasie, niewykluczone, że w miniony weekend. Pojawił się na murze w tunelu od strony Starego Miasta.
Ktoś najwyraźniej w ten sposób chce sprzeciwić się wycince drzew na terenie Iławy. Ostatnio taka wycinka, wzbudzająca sprzeciw części mieszkańców, prowadzona była przy placu targowym na ulicy Kopernika. Urząd Miasta w Iławie, po interwencji czytelnika pytany przez nas o jej powody, argumentował taką potrzebę złym stanem zdrowotnym drzew.
Jak alarmował czytelnik, drzew w zastraszającym tempie ubywa też na Starym Mieście. Tu, jak podał ratusz, wycinki nie były prowadzone na terenach miejskich, a spółdzielczych oraz zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Ponadto, ratusz w odpowiedzi na obawy czytelnika uspokojał, informując o planowanych nasadzeniach. Jak nas informowano, w kwietniu planowane jest posadzenie ponad 100 drzew na terenach miejskich. Kolejne nasadzenia wykonane będą jesienią. Nie wszystkich to całkowicie satysfakcjonuje. Ale dawać wyraz swojemu sprzeciwowi aktem wandalizmu? Jak dowiedzieliśmy się dzisiaj w ratuszu, urzędnicy zgłoszą tę sprawę na policję.
12Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Drzew byłoby więcej, gdyby tzw. ustawa Szyszki nadal obowiązywała. Brzmi idiotycznie? Może i tak. Napiszę to z mojego punktu widzenia: mam kilka działek (łącznie z tą przy moim domu). Uwielbiam drzewa, ale nie sadzę ich tylko dlatego, żeby za jakiś czas uniknąć problemu z ich usuwaniem. Gdybym miał zagwarantowaną nieograniczoną możliwość usuwania drzew z własnego terenu to jeszcze w tym roku na swojej ziemi posadziłbym ze 100 drzew. A tak jest pustka i problem ze starymi drzewami, które coraz częściej powodują szkody (na szczęście tylko majątkowe, a nie osobowe).
Zeby nie te diabelskie jemioły raki drzew, to rosłyby i rosły. Mimo wszystko, niektórym ludziom odbiło na tle wycinki. Przecież te drzewa umierają stojąc, czy wy tego nie czujecie ze każde życie się kończy. drzew również. Zycie iławskich drzew się skończyło ze starości. Problem jak mi wiadomo jest w tym, ze nowe nasady, podobnie jak te w lesie, muszą byc planowane nie po ścięciu drzewa a właściwie już drwa, a na kilka lat naprzód. Jeśli jest odwrotnie to mamy 10-20 letnią pustkę w drzewostanie. W tym czasie znika ją owady, za nimi znikają z przestrzeni wszelkie ptactwo, teren pustynnieje zmienia się środowisko ekologiczne i mikroklimat.
Jakimś dziwnym trafem niegdyś drzewa stały w zdrowiu nawet po kilkaset lat. A teraz chcesz je wycinać po latach kilkunastu lub kilkudziesięciu ponieważ są już ponoć nieboszczykami? Bez przesady. A może Twój zapał do rżnięcia wynika z tego, że jesteś być może hurtownikiem pił łańcuchowych? Lub pracownikiem firmy zajmującej się nasadzaniem smętnych drzewek widocznych przy iławskich drogach, a które po kilku miesiącach stają się suchymi kikutami w wyniku "opiekuńczej" pielęgnacji? A później będzie okazja na kolejny zarobek przy dosadzaniu kolejnego pokolenia smutnych patyków naśladujących drzewka skazane na jak najszybsze uschnięcie?
Jak wynika z wcześniejszego wpisu jednego z iławskich internautów w owym biurze każdy wnioskodawca wycięcia drzewa może otrzymać zawsze "fachową" poradę co w takim wniosku należy napisać by został on rozpatrzony pozytywnie. A to już by zakrawało na przekroczenie uprawnień urzędniczych i byłoby tak samo karygodne jak mazanie takich czy owakich napisów na murze ratusza. Więc proszę urzędników miejskich by nie zwalali winy za bezmyślne i kompletnie szkodliwe trzebienie resztek iławskiego drzewostanu tylko na innych, skoro sami są czynnymi uczestnikami tego procederu. Drzewo można zamordować równie skutecznie piłą mechaniczną co i urzędniczą pieczątką.
To karygodne i kompletnie nieetyczne by jedne akty wandalizmu ( masowe wycinanie drzew w Iławie) zwalczać za pomocą innego aktu godnego tępego wandala (umieszczanie bazgrołów na murach). W żaden sposób nie można takich metod popierać. Z drugiej zaś strony tłumaczenie urzędników miejskich, że wycinki nie były prowadzone na terenach miejskich, lecz np. spółdzielczych jest podobne do typowego spychania winy uczestnika wstydliwego uczynku na swego wspólnika. I co z tego państwo urzędnicy, że takie czy inne drzewo przeznaczone do zamordowania za pomocą piły mechanicznej rosło na terenie spółdzielczym? Przecież zanim spółdzielnia taka czy owaka będzie mogła wyciąć to drzewo musi otrzymać na to zgodę właśnie od was. A pani kierowniczka Biura Bieżącego Utrzymania Urzędu Miasta wydaje takie zezwolenia nadzwyczaj ochoczo i bez głębszego zastanowienia.
A mi się wydaje że tu chodzi o "starych ludzi" z ratusza, taka sarkastyczna wycinka :)
Policja jak tylko chciałby to znalazła tych od pomalowania Ratusza ohydnym wpisem. Za nimi stoją jacyś siepacze ekologiczni powiązani z pewną grupą, by niszczyć na wiele sposobów Burmistrza. Owszem Iława 50 lat do tyłu była zielona, ale drzewa były młode i zdrowe, podobnie jak człowiek. Jako obserwator nowych drzewek, to mam pewne ale. Otóż nowe nasady, popatrzcie nawet na Aleję J P II, to te drzewka są takie tyci ze nawet wróbelek się w nich nie schowa. A co dopiero człowiek przy deszczu. Ładnie widzę ze rosną brzozy szczególnie to za torami za mostem po prawej stronie. Lipy to tylko ładne są przy skarpie do strony cmentarza starego. Natomiast macie tez nasadzonych ze 50 drzew nad Iławką przy garażach wodnych, ale jekies są to wiśnie japońskie co ładnie kwitną. Możecie je okazałe zobaczyć we wsi Małysza i Tajnera w Wiście. Kwitną ze 2 tyg ale cuda. Nasi ludzie ci co sadzą powinni nad Iławką ponasadzać więcej lip, by się miodu dawały pszczołom. A tym bandziorów to już należa....
Drzewiany wałek ma swięta rację. Zobaczcie w lato byle wiatr a służby mają wiele roboty. Stare drzewa trzeba wyciąć, a tych pseudo ekologów na drewniany pal.
Nieco pomyślcie ws wycinki drzew...Totalny obowiązek sadzenia topoli przeważnie miał swój czas na przełomie lat 1967 do 77 r. Wszystko z nakazem PZPR. Wówczas każdy z instruktorów rolnych dostawał normę ile drzew w jego rewirze działania musiał rozdać do wysadzania w obrębie domostw gospodarczych. Podobnie w miastach dosadzano na rozkaz PZPR i rządu ludowego. Czy wy nie widzicie że tamte drzewa już próchno o zagrażają życiu. A na dodatek jemioły zagnieżdżone. One faktycznie spełniają ważną role w zachowaniu ekologi. Ale równoczesne czego nie widzicie są poważne dosady nowych drzewek. Ich jest setki. Idźcie nad Iławką to się przekonacie. ZAs pseudo-ekolodzy jeśli tylko będą mieć zapłacone to nie będzie malunków.
Ciekawe czy przy okazji złożą doniesienie na wycinkę zdrowych drzew...
Cóż, drzew ubywa zbyt wiele - zwłaszcza jak na turystyczne miasto, natomiast zbyt mało się ich sadzi. Druga kwestia to samo wykonywanie wycinki. Nad Iławką uszkodzono wiele innych, mniejszych drzew, a panowie maskowali te nieplanowane pnie błotem i trawą, co sam widziałem. Stare drzewa mogą być pewnym zagrożeniem, ale wszyscy wiemy że wycinane są nie tylko stare i chore drzewa. Drugą kwestią jest niepowtarzalny klimat jaki nasze miasto traci z każdym większym drzewem, zamieniając się w betonową pustkę. Drogi ratuszu - we wszystkim trzeba zachować równowagę. Napisu na ścianie nie pochwalam, ale powinno się pomyśleć nad sprawą trochę dłużej, skoro mieszkańcy sięgają po tak radykalne metody.
Miał rację, z bezsilności to zrobił.