Zaniepokojony mężczyzna sam zadzwonił na policję i poinformował tym, że od dwóch godzin chodzi po lesie i nie wie, gdzie jest. 

- Kiedy policjanci próbowali skontaktować się z mężczyzną, ten nie odbierał połączeń, a trwało to ponad 2 godziny - relacjonuje mł. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie. - W trakcie czynności policjanci ustalili, że zaginiony skontaktował się z centrum powiadamiania ratunkowego i jest prawdopodobnie w lesie okolicy Siemian.  

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Iławie natychmiast rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, sprawdzanie okolicznych kompleksów leśnych i ośrodków wypoczynkowych. Do poszukiwań zaginionego, w celu sprawdzenia brzegów Jezioraka, zostało zaangażowane również Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. 

- Wodniacy ujawnili jacht, z którego wyszedł zaginiony mężczyzna - informuje policjantka. - W trakcie dalszych czynności okazało się, że mężczyzna odnalazł swoje auto i wracał już nim do domu. Jak oświadczył zaginiony, w nocy pogryzły go komary i miał już dość rejsu, dlatego postanowił wrócić do domu.

Policja podkreśla, że wszelkie informacje o zaginięciach traktuje bardzo poważnie i natychmiast wszczyna poszukiwania, także we współpracy z innymi służbami i organizacjami. 

- Pamiętajmy jednak, że to my sami jesteśmy w pierwszej kolejności odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo! - uczula Joanna Kwiatkowska. - Wychodząc samotnie do lasu, należy zabierać ze sobą naładowany telefon komórkowy oraz pamiętać o odpowiednim ekwipunku, w tym przede wszystkim napojach. Lepiej też unikać nieznanych sobie miejsc, a jeśli się zgubimy, przede wszystkim nie panikujmy i starajmy się postępować racjonalnie.