Do zdarzenia doszło na torach kolejowych w Suszu w czwartkowy wieczór, około godziny 20:45.

- Interweniowali policjanci, których początkowo zaalarmowano, iż doszło do potrącenia człowieka przez pociąg. Na miejscu nie potwierdzono jednak treści tego zgłoszenia - relacjonuje mł. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy iławskiej komendy policji. - Okazało się natomiast, że na torach przed nadjeżdżającym pociągiem siedział będący pod działaniem alkoholu mężczyzna. 

Wypadku, który prawdopodobnie miałby tragiczne konsekwencje, udało się uniknąć. Dosłownie w ostatniej w chwili - dodaje świadek, od którego otrzymaliśmy więcej szczegółów dotyczących tego zajścia. 

- Byłem w okolicy stacji, gdzie doszło do tego zdarzenia, z dziewczyną i psem na spacerze. Zaniepokoiło mnie to, że na semaforze widniał sygnał S2 (ciągłe, zielone światło, oznaczające możliwość jazdy z największą dozwoloną szybkością - przyp. red), a mimo to maszynista nieustannie podawał sygnał "baczność", gwałtownie hamując - relacjonuje mężczyzna. - Po krótkiej rozmowie z maszynistą okazało się, że na torach znajdowała się osoba postronna, która zdążyła je opuścić tuż przed lokomotywą. Skład został zatrzymany, w dalszą podróż ruszył po ponad godzinie.

Sprawca zamieszania, jak dodaje policjantka, niewiele pamiętał. Nie mógł uwierzyć, jak niebezpiecznej sytuacji był sprawcą. "Po wszystkim" został odwieziony do domu. Na razie nie wiadomo, czy i ewentualnie jakie poniesie konsekwencje.