Dzisiaj w klubowym budynku na Sienkiewicza z pomysłodawcą "Kibicowskiej wyprawy" spotkał się Karol Synowiec. Przedstawiciel Jezioraka Iława przekazał Robertowi Ćwiklińskiemu gadżety, które wesprą akcję charytatywną opolanina. To koszulka, piłka z autografami zawodników i szalik w biało-niebieskich barwach.

Przedmioty te, podobnie jak inne gadżety przekazane przez kluby sportowe, zostaną teraz zlicytowane na profilu "Kibicowska wyprawa" na Facebook'u. Wspierać projekt charytatywny kibica można też za pośrednictwem skarbonki, utworzonej na ogólnopolskim portalu SiePomaga.pl.

To szósta wyprawa i piąty rok przedsięwzięcia. Nie licząc aktualnej edycji, której trasa mierzy 5 tysięcy kilometrów, Robert Ćwikliński rowerem przejechał dotychczas 11 tysięcy 750 kilometrów, dzięki czemu na cele dobroczynne zebrał ponad 110 tysięcy złotych.

- Zaczęło się od tego, że mój brat zabrał mnie do hospicjum dla dorosłych. Miałem wtedy 20 lat i mówiąc szczerze, niewiele wiedziałem o istnieniu i funkcjonowaniu takich miejsc - opowiada kibic, którym to doświadczenie wstrząsnęło na tyle mocno, że postanowił dać z siebie więcej, by pomóc potrzebującym.

Przed dzisiejszą wizytą w Iławie Robert Ćwikliński był m.in. w Kętrzynie, Olsztynie i Ostródzie, a z miasta nad Jeziorakiem wyruszył do Brodnicy, skąd z kolei pojedzie do Torunia, Włocławka i Płocka. Cała tegoroczna charytatywna eskapada rozpoczęła się 1 lipca w Opolu, a dobiegnie końca 27 sierpnia w Szklarskiej Porębie. Wyznaczenie mety tegorocznej edycji przedsięwzięcia właśnie tam nie było kwestią przypadku - Robert Ćwikliński w tym roku zbiera na remont tutejszego domu dziecka.

Jeziorak Iława wsparł akcję charytatywną "Kibicowska wyprawa" Roberta Ćwiklińskiego z Opola.
Fot. Info Iława.