Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do dyżurnego iławskiej straży 27 listopada około godziny 13:00. Dotyczyło zadymienia w pomieszczeniach garażowych remizy w Zalewie. Budynek dzielą ze strażakami pracownicy ośrodka pomocy społecznej i filii urzędu pracy- to właśnie jeden z pracowników poczuł zapach palących się plastików.

- Na miejsce natychmiast zadysponowano wozy strażackie z Iławy oraz sąsiednie jednostki OSP, posiłkując się również zastępami z sąsiedniego powiatu. W trakcie dysponowania ustalono telefonicznie, że nie można wejść do garażu, tak silne panuje zadymienie - relacjonuje kpt. Krzysztof Rutkowski z jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Iławy. - Jednak strażacy z Zalewa dostali się do garażu przez pomieszczenie socjalne i przy użyciu gaśnic proszkowych stłumili pożar. Następnie, po otwarciu wszystkich bram garażowych i wyprowadzeniu pojazdów, oczom ukazał się straszny widok.

Średni samochód ratowniczo-gaśniczy Mercedes uległ poważnym uszkodzeniom. Spłonęła część jego zabudowy i wyposażenia. Pozostałe pojazdy, poddane oddziaływaniu wysokiej temperatury, uległy okopceniu i drobnym uszkodzeniom.

Na tym niestety nie koniec strat zalewskich druhów.

- Wysoka temperatura spowodowała również zniszczenie instalacji elektrycznych i oświetleniowych we wszystkich boksach garażowych. Uszkodzone zostały bramy i stolarka okienna. Na uwagę zasługuje fakt, że pomieszczenia zostały niedawno całkowicie wyremontowane - podaje kpt. Rutkowski. - Mimo że pożar udało się szybko opanować, straty są ogromne, a strażacy z OSP Zalewo zdruzgotani. Wyłączony z działań jest podstawowy wóz ratowniczo-gaśniczy, a nie wiadomo, czy w ogóle wróci do podziału bojowego. Jednostka OSP w Zalewie stanowi ważny trzon Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego w powiecie iławskim i do działań wyjeżdża około 100 razy w ciągu roku.

Co było powodem pożaru, ustalają w tej chwili funkcjonariusze policji.

Oszacowano straty po wtorkowym pożarze w jednostce OSP w Zalewie. Są ogromne.