(Fot. Archiwum prywatne.)
Chory, wymagający regularnego podawania lekarstw pies oddalił się i zaginął po tym, jak przestraszył się huku petard, odpalonych w pobliżu posesji w Rudzienicach, gdzie mieszka.
Do zdarzenia doszło wczoraj, tj. w piątek, 28 grudnia po zmroku. W tym dniu jeszcze nie wolno odpalać wyrobów pirotechnicznych- w naszym województwie, zgodnie z prawem, można to robić legalnie jedynie w Sylwestra (31 grudnia) i Nowy Rok (1 stycznia) oraz 13 i 14 stycznia (w Sylwestra i Nowy Rok w obrządku prawosławnym).
Prawo jednak nie przeszkodziło w odpalaniu petard osobom, które robiły to w pobliżu posesji na ulicy Ogrodowej w Rudzienicach (gmina Iława), strasząc w ten sposób przebywającego tam psa.
- Rocky bardzo boi się petard - mówi jego właścicielka, pani Marta. - Jest po traumatycznych przejściach u poprzedniego właściciela, poza tym choruje na serce i musi codziennie przyjmować leki.
Przestraszony hukiem pupil w piątkowy wieczór uciekł z podwórka w Rudzienicach i do tej pory nie wrócił. Jest to niewielkich rozmiarów piesek rasy shih tzu.
O incydencie poinformowano policję. Jak relacjonują mieszkańcy, interweniował patrol, ale osoby, które wcześniej odpaliły petardy, do tego czasu oddaliły się.
- Funkcjonariusze obiecali częstsze patrole - mówi Czytelniczka.
Osoby, które zauważą Rocky'ego, mogą skontaktować się z jego właścicielami pod numerem 537 06 65 55.
W imieniu właścicieli czworonogów apelujemy do miłośników fajerwerków: cieszmy się widowiskową tradycją, ale pozostawmy ją na Sylwestra i Nowy Rok...
Zaginiony Rocky przed oddaleniem się z posesji w Rudzienicach przestraszył się huku odpalanych petard. Przypominamy: do Sylwestra nie wolno ich odpalać.
Zdjęcia, nagranie: archiwum prywatne właścicieli.
AKTUALIZACJA: ZNALAZŁ SCHRONIENIE U DOBRYCH LUDZI
Szczęśliwy Sylwester dla rodziny z Rudzienic. Odnalazł się Rocky, o którego zaginięciu informowaliśmy 29 grudnia.
Właścicielka czworonoga Marta Janiszek dziękuje wszystkim, którzy pomogli w poszukiwaniach (także poprzez udostępnienie posta na naszym profilu).
- To dla nas szczęśliwe zakończenie roku. Rocky się znalazł cały i zdrowy - mówi. - Bardzo dziękujemy Pani Boguszewicz za opiekę nad naszym pieskiem. Rocky przybłąkał się z Rudzienic aż do Tynwałdu i tam, pod opieką Pani Boguszewicz, spędził dwa dni. Dziękujemy też w sposób szczególny Pani Renacie i Adamowi Maliszewskim oraz Dominice Duńskiej.
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Właściciel sklepu w Rudzienicach strzelał z pedart i do sklepem co rusz strzelali
leczyć właściciela/właścicielkę