(Fot. Info Iława.)
W minioną sobotę sala weselna Centrum Bankietowo-Konferencyjnego Mozart w Iławie zamieniła się w nowoorleański klub rodem z lat 20-tych. Wszystko za sprawą muzycznej pasji właściciela Mozarta, Henryka Weinera, który wkrótce... wypuści swój pierwszy teledysk.
"Człowiek musi mieć swoje marzenia, nostalgiczne marzenia przeszłości i gorące marzenia przyszłości" - ten cytat z Maurice'a Chevaliera przyświeca artystycznemu projektowi, za którym stoi właściciel iławskiego Mozarta. Ta nazwa zobowiązuje, bo chodzi oczywiście o przedsięwzięcie muzyczne, choć Henryk Weiner nie jest, jak miało to miejsce w przypadku Wolfganga Amadeusza, wirtuozem instrumentów klawiszowych, lecz saksofonu.
To właśnie ten instrument, na którym grał już jako nastolatek, odkurzył latem 2018 roku po tym, jak odszedł śp. Bogdan Olkowski, legenda i autorytet dla wielu pasjonatów muzyki z naszego miasta. To pożegnanie było dla Henryka Weinera bodźcem do tego, by znów, po latach, wrócić do muzycznej pasji.
- Chodziłem do "Budowlanki" i grałem w orkiestrze pod okiem ś.p. pana Bogdana - wspomina Henryk Weiner. - Był dla mnie bardzo ważną postacią, wychowawcą, mentorem - nie ukrywa.
Owocem powrotu do regularnej gry najpierw była płyta "Sax Sentimental", którą Henryk Weiner wydał, we współpracy ze Stanley Studio Mikołaja Grzywacza, na początku tego roku. Na 50-minutowy krążek składa się 15 jazzowych standardów z saksofonem w roli głównej. Teraz przyszła pora na spełnienie kolejnego marzenia - o tym, by stworzyć teledysk. Tutaj do współpracy zaproszono twórców z Forest Grandfather Studio. Filmowano niemal całą sobotę w głównej sali Mozarta. Efekty będzie można zobaczyć najprawdopodobniej jeszcze w kwietniu.
Jak Henryk Weiner spełnia marzenia...
Ilość zdjęć 16
"Harlem Nocturne" - to jazzowy standard, do którego w minioną sobotę kręcono teledysk.
6Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Graj dalej. Jest super. Ja jestem bardziej w okolicach bluesa, ale potrafię docenić dobry jazz i swing. Grab your coat and take your hat live yours worries on.... Pozdrawiam
Szanowny Panie, pięknie Pan gra...
Szanowny Panie Henryku. Pamiętasz danse w kormoranie z udziałem Cygana, Pana Kielocha, śp. Czaszki i ich melodie z Karawaną na odchodne nad ranem. Czy Szacowny kolega nie podjąłby się stworzenia orkiestry jazzowej w stylu muzyki nowoorleanskiej ale nie tylko, by raz w tygadniu z piątku na sobotę lub z soboty/niedziele podobne danse szykować. Czas wracać do starej dobrej muzy i okiestry, do dobrych obyczajów muzycznych i dansyngowych. Czas wracać. Pamiętam, jak nas czasem zebrało towarzysko by iść na dans do kormoranu nawet w środę. Niech Pan pomyśłi i na próbę zmontuję grupę (z..trąbką , gitarą, bas, skrzypki, harmonia ) i hulaj dusza zacznimy od twista
Brawo Panie Henryku, pasja jest równie ważna jak praca. I całkowicie to rozumiem bo s. p Bogdan miał wpływ na wielu z nas
Brawo.
Brawo Heniu, tak trzymaj.