(Fot. materiały prasowe.)
Galeria jazzowa i Galeria Jeziorak, parafia grekokatolicka p.w. św. Jana Apostoła, Pod Omegą, U Czapy, w Porcie 110, Starym Tartaku i Porcie Iława, w Opcji i amfiteatrze - we wszystkich tych miejscach 21 czerwca usłyszymy muzykę. Wszystko w ramach Święta Muzyki. Pierwszą lokalną edycję tego wydarzenia organizują Rada Kobiet, Miasto Iława, Wydział Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta w Iławie i grupa OD-WAŻNE.
Organizatorzy podali już szczegóły dotyczące wykonawców - uczestników pierwszego Święta Muzyki w Iławie.
Zainteresowanych występem w ramach imprezy wokalistów, muzyków, czy zespoły warto poinformować, iż jest jeszcze jedna wolna lokalizacja. To nowa kawiarnia "Kubek w kubek". Są też jeszcze wolne takie lokalizacje, gdzie można wystąpić bez nagłośnienia albo z własnym, na przykład zatoczka przy Mickiewicza, Sowa/Don Corleone.
- Osoby, które do tej pory się do nas nie zgłosiły, a poczują chęć muzykowania nawet tego dnia, mogą się w każdym momencie włączyć do wydarzenia. Można na przykład wystąpić po muzykach, którzy są wymienieni na plakatach - zachęca Edyta Kocyła-Pawłowska.
I Święto Muzyki w Iławie - program, artyści.
I Święto Muzyki w Iławie - dla dzieci.
7Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Słuchajcie ludki od Kopaczewskiego,rzygać się chce na te wasze komentarze typu:świeżość,pomysły itp.Powiem Wam co to jest -Jedna wielka amatorszczyzna.Iława chce jakości,a nie ilości...Kiedy w końcu to zakumacie!!!
Super inicjatywa. Nareszcie jakaś świeżość, pomysły i szybka realizacja. Poza tym lokalni artyści się pokażą..nie przejmujcie się krytyką, zawsze znajdzie się jakiś sfrustrowany człowiek który będzie chciał coś "zniszczyć"
Nie zniszczyć tylko napisać prawdę. A póki co to wypowiedzi poniżej są krytyką ale prawdą. "Artyści"......Ha,ha,ha.......
-Nic tylko na nich robić-Dokładnie, takie czasy. Teraz wystarczy znać kilka podstawowych akordów i można koncertować (a jak podłączysz sprzęt do kompa to w ogóle „miszczostwo”). Wystarczy, że masz płótno i farby (a, i jeszcze laptopa, bo samemu to już nie tak łatwo) to ci będą klaskać na wernisażu i mówić, że ładnie sącząc wino z lampki. Są wyjątki na szczęście i w nich nadzieja.
"Lokalni artyści"? Że kto? Czyli za PRLu jak ktoś grał sobie na gitarze na łódce, ludzie śpiewali szanty to byli artystami i to jeszcze lokalnymi? WOW nie sądziłem, że dożyję takich czasów :)
No i wymyśliły... Zamiast muzykowania w plenerze tam gdzie ludzie chodzą to spędy do drogich knajp. Dla kogo wy to robicie?
że jak? przecież plener też jest, i to nawet kilka miejsc - więcej, niż knajp