(Fot. Archiwum własne. )
W pierwszym etapie rekrutacji do szkół średnich prowadzonych przez Powiat Iławski przyjęto 853 absolwentów gimnazjów i 945 absolwentów szkół podstawowych.
Czy z rekrutacją na naszym terenie, w związku z podwójnym rocznikiem, były problemy? By uzyskać miarodajną odpowiedź na to pytanie, najlepiej porównać liczbę przyjętych uczniów z liczbą osób, które w tym roku w naszym powiecie przystąpiły do egzaminów: gimnazjalnego i ósmoklasisty. Są to odpowiednio liczby około 900 i około tysiąca osób.
Łącznie - w pierwszym etapie rekrutacji - do szkół średnich Powiatu Iławskiego przyjęto 1 798 osób, podczas gdy wspomniane egzaminy zdawało w naszym powiecie około 1 900 osób. Różnica zatem nieznacznie przekracza 100 osób. Trzeba przy tym wziąć poprawkę na fakt, iż istnieje grupa najzdolniejszych uczniów, wybierających szkołę poza terenem naszego powiatu - w większych ośrodkach, a ponadto w miejscowych szkołach są jeszcze wolne miejsca. Łącznie jest ich prawie 40.
Na rok szkolny 2019/2020 najwięcej uczniów, 450, przyjął Zespół Szkół w Lubawie. Liczne klasy pierwsze będzie miał też iławski "Żeromek", który przyjął 413 osób. Trzeci pod względem liczby przyjętych uczniów jest "Mechanik" (399), zaś czwarta - "Budowlanka" (361). Zespół Szkół w Suszu przyjął 159 uczniów, zaś Zespół Szkół w Kisielicach 16 osób.
Według dzisiejszych danych Kuratorium Oświaty w Olsztynie, w szkołach Powiatu Iławskiego są jeszcze wolne miejsca. Łącznie jest ich 39.
Szczegóły w tabelach poniżej.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Do Liceum należy przyjmować najlepszych ale po egzaminach pisemnych i ustnych, nie po jakiś punktach. Nas do iławskiego liceum dawno temu było 3 na miejsce, czyli była konkurencja boo tak ma być, nie zaś przyjmować każdą wywlokę. To obniżyło poziom szkoły.
Taki uczeń nie będzie już musiał uczyć się w domu. Po przyjeździe do domu zdąży wskoczyć do kibelka, trochę się podmyć, zjeść na kolację przyszłe śniadanie i poleci sobie znów biegiem na stację by po kilkunastu godzinach podróży bez problemów zdążyć na poranne lekcje np. w Przemyślu. A była już na szczęście minister "edukacji" , pani Zalewska wybrana do Europarlamentu przez "mądry inaczej" lud pisowski z Dolnego Śląska, ma przecież do Brukseli jeszcze dalej ( prawie 1300 km). I nie narzeka, choć miesięcznie będzie pobierała do swej kieszeni tylko drobną kwotę 6717 euro (czyli jedynie 28681,6 zł). Ale przecież ona będzie to brała tylko i jedynie dla "dobra Polski", a poza tym "przecież jej się to należało". No bo za tak "wspaniałą" reformę oświaty to i tak zbyt mało...
Wspomnijmy o Tusku, ten to się napracował, by "załatwić" Polskę i Polaków załatwiając sobie robotę w Brukseli. Ile on zarabia? Jeśli nie wiesz, to się dowiedz. Jestem nauczycielem i uważam, że gimnazja rozwalały system szkolnictwa. Gorąco popieram zmiany wprowadzane przez PIS. Widać, że ten Rząd dba o Polskę i Polaków jak żaden dotychczas - na pohybel Popaprańcom.
Dla tych, którzy nie dostali się do wybranych szkół jeszcze nic straconego. Kilka dni temu odbyła się ustawka nowego ministra "edukacji" ( oczywiście z Podlasia) z wybranymi dyrektorami szkół średnich ( też oczywiście tylko z Podlasia). I z tej imprezy wynika optymistyczny wniosek - wszystko jest ok., czyli w najlepszym porządku! A ci, dla których zabrakło miejsc w szkołach w naszych najbliższych okolicach mogą się przecież kształcić np. w technikum w podlaskich Łapach ( to tylko drobne 318 km), gdzie jest mnóstwo wolnych miejsc, ponieważ nie ma zupełnie chętnych by się tam uczyć. Także są podobno jeszcze wolne miejsca w szkołach na Podkarpaciu. No to co, że ponad 700 km? Dla chcącego nie ma nic trudnego. A dziesiątki godzin spędzane w pociągu na codzienne dojazdy można przecież przeznaczyć na odrabianie prac domowych...
Dziwne, że tylko w miejscach gdzie samorządowcy popierają pożal się Boże opozycję, jest jakiś wymyślony problem z naborem do szkół średnich. Dam swoją radę - uważajmy kogo wybieramy na swoich przedstawicieli do samorządów.
Tak piszecie a spójrzcie na wyniki matur... Żeromek najlepszy!
Do Żeroma przyjęto dzieciaki ze średnią 2,8. Ot prestiżowa szkoła, która później nie dopuści do matury żeby nie zaniżać poziomu....
Jak widać, Żeromek przyjmuje wszystkich, którzy nie dostali się do Budowlanki lub do Lubawy. Tam wolnych miejsc nie ma od dawna...
I dobrze, że przyjmują. Kto będzie chciał się uczyć, wykorzysta szansę. Nawet jeżeli nie dopuszczą do matury obiboków, to jest szansa, że nie będą przez 3 czy 4 lata bruków szlifować, a być może zdobędą średnie wykształcenie. Dzisiaj trzeba walczyć o każde dziecko. Gratuluję uczniom „Żeromka” wyników matur.
Z tym, że to już nie ta budowlanka, która była kiedyś. Nie ta... :(
Od lat tak jest.