Utrzymanie narzędzi pracy oraz obrabianych przedmiotów w należytej czystości w wielu branżach przysparza sporo trudności. Rozmaite smary, oleje, tłuszcze czy woda mogą skutecznie uniemożliwić prawidłowe funkcjonowanie zaawansowanych urządzeń – i poważne kłopoty może mieć cały zakład. Dlatego właściciele firm powinni zapewnić pracownikom podstawowe środki do porządkowania stanowisk roboczych. W tym zakresie doskonale sprawdzają się czyściwa przemysłowe, wykonane z materiałów najwyższej jakości.
Papier czy bawełna? Każdy z tych wariantów ma kilka konkretnych zalet. Sprawdź, jakich!
Znaczna część środków czyszczących do zastosowań przemysłowych bazuje na 100-procentowej celulozie. Makulatura to wyjątkowo wdzięczne tworzywo do przerobienia na czyściwo – recykling w czystej postaci. Szkopuł w tym, że zabrudzony papier zupełnie nie nadaje się do ponownego wykorzystania, poza tym jednorazowe środki generują znaczną ilość odpadów. Natomiast czyściwo bawełniane nie dość, że wyjątkowo skutecznie usuwa wszelkiego rodzaju zabrudzenia, to jeszcze sumaryczny koszt użytkowania materiałów eksploatacyjnych okazuje się znacznie niższy. Przedsiębiorcy, którzy dokładnie oglądają każdą złotówkę przed wydaniem, powinni to wziąć pod uwagę. Poza tym tkaninę trudniej rozerwać, dzięki czemu ryzyko, że jakieś drobiny dostaną się w tryby drogiej maszyny, spada praktycznie do zera. Eksperci z firmy Berendsen podkreślają także znaczenie ich nieprzeciętnie długiej żywotności.
Czyściwo bawełniane wielokrotnego użytku jest bardziej opłacalne i znacznie przyjaźniejsze dla środowiska
Wytrzymały materiał można prać wielokrotnie, bez żadnej szkody dla jego pierwotnych właściwości. Trzeba oczywiście używać specjalistycznych środków chemicznych, jednak znacznie praktyczniejszym rozwiązaniem byłoby oddanie czyściwa przemysłowego z bawełny do profesjonalnej pralni. Warto podkreślić, że niektórzy producenci sami proponują czyszczenie dostarczanych przez siebie akcesoriów. Dysponują bowiem odpowiednim zapleczem technologicznym – przedstawiciele wspomnianej wcześniej firmy Berendsen deklarują, że ich system prania zużywa zaledwie 10% zasobów, które byłyby potrzebne przy tradycyjnych metodach regeneracji czyściwa bawełnianego. Rzecz jasna materiały eksploatacyjne spełniają wszelkie wymogi środowiskowe odnośnie późniejszej utylizacji: w końcu nie można prać jednego kawałka tkaniny w nieskończoność. Kontrola jakości obowiązuje na każdym etapie, aby odbiorca dostawał pełnowartościowy produkt. Co ważne przedsiębiorcy-klienci z reguły nie muszą się niczym przejmować – zwykle wszystkie obowiązki z tego zakresu biorą na siebie sami dostawcy.
Artykuł Partnera.