(Fot. Info Iława.)
Po prostu rozmawiam z ludźmi, nie przesłuchuję ich. Nie jestem też poważnym panem redaktorem, który przyjeżdża z Warszawy i od razu przechodzi do sedna. Jestem z natury otwarty, przyjacielski, ciekawy ludzi. W toku życzliwej pogawędki moi rozmówcy często nie zdają sobie sprawy, że właśnie udzielają mi wywiadu - tak reportażysta Mariusz Szczygieł wyjaśniał czytelnikom w Iławie, w jaki sposób dociera do prawdy, którą noszą w sobie jego rozmówcy i która staje się później tematem jego publikacji. Świeżo upieczony laureat prestiżowej 23. Nagrody Literackiej Nike odwiedził Iławę w poniedziałek, 14 października.
W Kinoteatrze "Pasja" powitano go bukietem kwiatów i listem gratulacyjnym od burmistrza Iławy i dyrektor Iławskiego Centrum Kultury właśnie w związku z literacką nagrodą, jaką otrzymał ostatnio za zbiór reportaży "Nie ma". Do tego wszyscy widzowie wstali, by odśpiewać gromkie "Sto lat!" - Mariusz Szczygieł nie krył zaskoczenia. Po chwili z humorem skomentował, że burmistrz Iławy gratuluje mu Nike przed burmistrzem jego rodzinnej Złotoryi. Humor okazał się zresztą praktycznie stałym elementem autorskiego spotkania, poprowadzonego przez pracownika ICK Bartosza Gonzaleza. Mariusz Szczygieł dał się poznać jako błyskotliwy i dowcipny rozmówca, wielokrotnie doprowadzając publiczność, zgromadzoną licznie w iławskiej "Pasji", do śmiechu.
Z inicjatywy prowadzącego dużo było o "Na każdy temat" - pionierskim talk-show Szczygła prowadzonym przez niego przed laty na antenie Polsatu. Gość iławian przyznał, że to telewizyjne doświadczenie w dużym stopniu ukształtowało go jako reportażystę i wiele nauczyło, jednak jego wizerunek z tamtych lat to już przeszłość. Jednocześnie Szczygieł bronił programu przed krytyką - przekonywał, że niezwykle popularny, wręcz kultowy swego czasu "Na każdy temat" był narzędziem wprowadzania do publicznej debaty tematów tabu, uczył tolerancji. Mastektomia i jej konsekwencje także dla prywatnego życia chorych na raka piersi, czy karłowatość - to tematy, o których wtedy w telewizji można było usłyszeć praktycznie tylko w tym talk-show.
Z tamtych czasów na pewno pozostała ciekawość ludzi, świata, która do dzisiaj pomaga mu opowiadać - m.in. czytelnikom "Dużego formatu" - historie, z których każda ma być nośnikiem jakiejś prawdy o człowieku. Jest też ten sam przystępny sposób prowadzenia rozmowy z osobą, której historia to temat. Dzisiaj Mariusz Szczygieł to pisarz, który chce w każdej swojej kolejnej książce pokazać trochę inną twarz, stale zaskakiwać.
Na przysłuchiwaniu się anegdotom autora "Nie ma" czas płynął szybko, a gdy Mariusz Szczygieł poinformował, że do domu w Warszawie ma plan wrócić pociągiem odjeżdżającym z Iławy Głównej tuż przed 21:00, "Pasję" wypełniło westchnienie rozczarowania. Rozmawiać można by jeszcze długo. Na szczęście czasu nie zabrakło ani na pytania od czytelników, ani na autografy na najnowszej i starszych książkach Szczygła.
Mariusz Szczygieł w Iławie.
Ilość zdjęć 23
35Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Niestety widać było że jest nieprzygotowany, choć miał na to pół roku, będąc na zwolnieniu. Za dużo wygłasza opinii, własnych ocen, które jako jego własne nikogo nie obchodzą. Te wygłaszac może w felieton ach na łamach kuriera. Poza tym jeśli się komuś zadaje pytanie to chyba jest się ciekawym odpowiedzi, bo miałem wrażenie że putajacy nie był. przerywanie komuś to znak jego lekceważenia. Ocenianie jego pracy najpierw jako scieku (co obraża również widzów tego programu) jest po pierwsze niegrzeczne, a po drugie oznacza brak szacunku, a potem podkreślanie jak wielkim jest się fanem oznacza chyba rozdwojenie jaźni. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, myślę że Bartek sam na spokojnie dojdzie do takich wniosków. Trochę skromności, więcej profesjonalizmu i będzie grało. Na szczęście Szczygieł pięknie obronił jakosc tego spotkania. Ma facet dystans i duże poczucie humoru. Bartek ucz się od niego, warto.
Niestety widać było że jest nieprzygotowany, choć miał na to pół roku, będąc na zwolnieniu. Za dużo wygłasza opinii, własnych ocen, które jako jego własne nikogo nie obchodzą. Te wygłaszac może w felieton ach na łamach kuriera. Poza tym jeśli się komuś zadaje pytanie to chyba jest się ciekawym odpowiedzi, bo miałem wrażenie że putajacy nie był przegrywanie komuś to znak jego lekceważenia. Ocenianie jego pracy najpierw jako scieku (co obraża również widzów tego programu) jest po pierwsze niegrzeczne, a po drugie oznacza brak szacunku, a potem podkreślanie jak wielkim jest się fanem oznacza chyba rozdwojenie jaźni. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, myślę że Bartek sam na spokojnie dojdzie do takich wniosków. Trochę skromności, więcej profesjonalizmu i będzie grało. Na szczęście Szczygieł pięknie obronił jakosc tego spotkania. Ma facet dystans i duże poczucie humoru. Bartek ucz się od niego, warto.
Niestety widać było że jest nieprzygotowany, choć miał na to pół roku, będąc na zwolnieniu. Za dużo wygłasza opinii, własnych ocen, które jako jego własne nikogo nie obchodzą. Te wygłaszac może w felieton ach na łamach kuriera. Poza tym jeśli się komuś zadaje pytanie to chyba jest się ciekawym odpowiedzi, bo miałem wrażenie że putajacy nie był przegrywanie komuś to znak jego lekceważenia. Ocenianie jego pracy najpierw jako scieku (co obraża również widzów tego programu) jest po pierwsze niegrzeczne, a po drugie oznacza brak szacunku, a potem podkreślanie jak wielkim jest się fanem oznacza chyba rozdwojenie jaźni. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, myślę że Bartek sam na spokojnie dojdzie do takich wniosków. Trochę skromności, więcej profesjonalizmu i będzie grało. Na szczęście Szczygieł pięknie obronił jakosc tego spotkania. Ma facet dystans i duże poczucie humoru. Bartek ucz się od niego, warto.
Pani Ewunia J jest super jako kobieta jest cudowna szkoda że zajęta
Aha. Trochę z innej beczki. Stoję zmęczony na Święcie Ziemniaka i patrzę w celu zaspokojenia estetycznych walorów na ciało pedagogiczne SP 2 a tu - Jac-koska.
Wiecie co? Wróciłem z pracy zmęczony. Włączam forum w celu zaspokojenia /ciekawości/ a tu Jacko-ska.
tną koszty, po co redaktor obcu jak może pracownik prowadzić program
Gonzo ales jest największym gniotem w tej miejskiej instytucji ! Dziennikarz z niego jak z koziej d... trąbka.
A Szczygieł u nas zimuje
Sztuczne kwiaty, obłudny prowadzący. Fajnie, można na środku się zes..ć?
Q...a mać!!! I znowu Jackowska... Kiedy ona ma czas, żeby iść do kibla...?! Ależ ona jest zaangażowana...
Dziękuję za troskę. Szczęśliwie umiem pogodzić życie rodzinne, zawodowe oraz samorządowe. Na sali było wielu radnych, Pan wypatrzył akurat mnie. Rozumiem, że mam odciągnąć uwagę od wątku artykułu. Słabe to z Pana strony. Przewinie Pan zdjęcie dalej.
Dlaczego do poprowadzenia spotkania nie zaprosili kogoś innego?.Nie myślę o Edycie Kocyle bo byłoby jeszcze gorzej...
Cybulski widdać nie zjadł snikersa i gwiazdorzył nie bedąc sobą.
Iława zaprasza gościa i uśmiechnięty prowadzący porównuje jego pracę do "ŚCIEKU" ... Takiej kulturze mówię nie ...
Wiecie co? Wróciłem do domu po ciężkim dniu pracy. Otwieram lodówkę w celu zaspokojenia (pragnienia) - a tu Jac-koska.
Reasumując. Autor powinien przylecieć helikopterem na dach ICK za kasę podatników nocować w Tiffi, zjeść tam i przyjść na spotkanie, podczas którego przez 2 godziny bito by mu pokłono i klaskano. Na koniec autografy i cześć. Wywiad drodzy komentatorzy, wybitni znawcy to sztuka rozmowy ciekawej, to poznawanie człowieka, to odkrywanie w nim nowych albo ukrytych miejsc. Po komentarzach widać, że nie było to spotkanie letnie, że zapisało się w pamięci, poruszyło. Czyli udało się. Zakładam, że w Iławie mieszkają sami dziennikarze skoro tylu tu znawców. Ciekawe miasto.
Prowadził to pan bez smaku i klasy ...
BG nie wybielajj sie. Dałes ciała i tyle
Ktoś w tym ICK ma jarmarczny gust...Obstawili scenę sztucznymi kwiatami i wyglądało to naprawdę tandetnie.
to są kwiaty wielorazowego użytku więc jest ekonomicznie ale czy ekologicznie?
Dziękuję panu Mariuszowi że po jakimś czasie przejął prowadzenie spotkania. niestety. Było mi wstyd za sposób prowadzenia rozmowy. Przed Ick dużo pracy by znaleźć na przyszłość osobę ktora będzie umiała robić. Chwilami było naprawdę żenująco. A czas tak szybko płynął i nie było już sposobu na rozmowę. I proszę p. Miłosz by wzięła uwagi pod rozwagę a nie potraktowała jako atak.
A delikatne buczenie było słychać . Wstyd. No ba, chłopak chciał zabłysnąć.
Co za bzdury! To było spotkanie autorskie, a bohaterem powinien być Szczygieł i jego najnowsza książka a tak nie było. Prowadzącego nie da się wybronić. Ktoś usilnie próbuje zaklinać rzeczywistość, ale przykro mi, po prostu się nie da. Niedosyt i zażenowanie.
Moim zdaniem Bartek powinien być częściej w roli prowadzącego. W kulturze liczy się krytyczne myślenie, a nie lizusostwo i ugrzecznione, sztuczne zachowanie. Nie krytykujcie tak, bo następnym razem dadzą kogoś poprawnego do bólu i wszyscy zaśniecie, a później przestaniecie przychodzić, bo "wieje nudą"...
Uważam, że krytyka prowadzącego jest bardzo upraszczająca. Dzięki niemu spotkanie było żywe i ciekawe, autentyczne! Chwilami był trochę w kontrze do gościa, ale dzięki temu było ciekawiej!
Prowadzący nieprzygotowany i źenujacy. Wstyd za niego straszny. M. Szczygieł miły, dowcipny z klasą i humorem. Szkoda że takie wspaniałe spotkanie popsuł pseudo intelektualista, który nie potrafił nawet zobaczyć że publiczność ma dość głupich pytań i chciała rozmowy lub monologu goscia. Ick dało kolejna szansę BG ale nie warto utrzymywać takiej żenady za nasze podatki wypadałoby wyciągnąć wnioski z jego popisu bo to świadczy o caloksztalcie
Schrzanił to jest za mało powiedziane! To był śmiech przez łzy! Właściwie nie było pytań o nagrodzoną książkę (nie wspominając już w ogóle o literaturze) byliśmy zażenowani dowcipami żałosnymi w wykonaniu prowadzącego, które były momentami zwyczajnie niegrzeczne w stosunku do gościa. Prowadzący usilnie chciał być gwiazdą tego spotkania, próbował skupiać uwagę na tym, co ma do powiedzenia. Ludzie byli bliscy buczenia słuchając kolejnych bezsensownych pytań i spostrzeżeń prowadzącego. Taki gość zdarza się w Iławie raz na kilka lat i po prostu żal tych dwóch godzin i wstyd... I jeszcze jedno: Szczygieł poradziłby sobie świetnie gdyby był sam na scenie. Wspaniały, ciepły i inteligentny człowiek...
Trzeba było siedzieć w domu z dzieckiem i nie marudzić! Dwóch godzin ci żal, a pisać w robocie komentarzy nie żal. Wioskowa babo.
Cała prawda. Lubię Bartka osobiście, ale nie wyszło mu najzwyczajniej w świecie to spotkanie.
Całe spotkanie spieprzył nieprzygotowany do swojej pracy, pożal się boże prowadzący. Całe szczęście, że Szczygieł to inteligentny gość, gasił go taktownie.
Zaraz spieprzył. Przecież spotkanie było udane, wręcz rewelacyjne!
Dokładnie. Do prowadzenia Na każdy temat potrzebna była wysoka inteligencja.
Bartek, ucieknij lepiej znowu na El cztery...
A jaka choroba znów atakuje Bartka??!!