(Fot. Archiwum policji, zdjęcie ilustracyjne.)
Aż 76 zarzutów usłyszał mieszkaniec powiatu iławskiego, który brał kredyty i pożyczki, posługując się - w sposób bezprawny - danymi swoich znajomych. Łącznie w ten sposób mężczyzna wziął z banków i innych instytucji prawie 200 tysięcy złotych!
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Iławie - wspólnie z prokuraturą - prowadzili dochodzenie przeciwko mieszkańcowi powiatu iławskiego.
- Jak ustalili, 30-latek, aby uzyskać kredyty i pożyczki gotówkowe w łącznej kwocie blisko 190 000 złotych, składał fałszywe oświadczenia co do osoby zaciągającej te zobowiązania - podawał dane swoich znajomych - mówi asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - W ten sposób wprowadzał pracowników instytucji finansowych w błąd co do możliwości wywiązania się z zobowiązań.
Wszystko wyszło na jaw po tym, jak kolejna osoba dostała wezwanie do spłaty kredytu, którego nie brała. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 30-latkowi aż 76 zarzutów, do których się przyznał.
Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Jaka beka ;D A tak pisał na facebuku jaki to przedsiebiorca z niego. Samotny pozadny ojciec! jak beka z Peja
Matkę swojego dziecka tez okradł
Proceder trwa nadal. Nie przestał tego robić. Jest skazany A dalej chodzi po wolności.... Może w Iławie to dojada.... hahahahahaha buahahahaha
Jego matka chodziła z nim po lekarzach jak bym mały. Myślała że jest chory. A on jest po prostu głupi. Kradł gazety już jako nastolatek z kiosków ruchu.
Jak ktoś jest złodziejem i kretaczem to Pejem już pozostanie
Zwykly zlodziej
Nie da się zaciągnąć lewego kredytu bez pomocy nieuczciwego pracownika banku lub parabanku. Te lewe kredyty powinni spłacać ci nieuczciwi bankowcy z nawiązką 1000 procent dla oszukanych - wówczas te lewe kredyty by się skończyły raz na zawsze.
Bral na słupy, odpalał działki. Znam takiego jednego w Iławie. Słupy musiały o tym wiedzieć i okazywać się dowodem.
Lepiej sprawdź się w BIKu, ja się zdziwiłem...
Podawał dane znajomych? A dokumenty? Przecież nie wystarczy spisane oświadczenie, trzeba okazać dokument ze zdjęciem..
Przez neta nie trzeba